Chyba nie ma w naszym kraju kibica piłkarskiego, którego nie zirytowałaby wczorajsza decyzja brytyjskiego arbitra Howarda Webba.
Oto kilka moich myśli po meczu:
1. Faktem jest, że decyzja o rzucie karnym dla Austrii była baaardzo kontrowersyjna i rzeczywiście decyzje arbitra w ostatnich minutach meczu wygladały tak jakby sędzia CHCIAŁ podarować bramkę Austrii rehabilitując się za niesłusznie uznaną bramkę Rogera.
2. Zwróćcie jednak uwagę, że gdyby to był karny podyktowany na naszą korzyść to nieomal wszyscy polscy komentatorzy i kibice twierdziliby, że "było pociagnięcie za koszulkę i sędzia podjął sluszną decyzję". Nikt nie mowiłby wówczas o niesprawiedliwym karnym. Ciszylibyśmy się za to z sędziowskiej wnikliwości i skrupulatności.
3. Rzut wolny był powtórzony ponieważ na polu karnym przepychal sie Jacek Bąk z austriackim blondynem. Co ciekawe sędzia napomnial nie Bąka lecz LEWANDOWSKIEGO (chyba nie zauważyl dokładnie). Ta sytuacja powinna bardzo wyczulić naszego obroncę (i wszystkich piłkarzy) na to, że sedzia Webb ma go na oku i bedzie wnikliwie przyglądal się na to co dzieje się na polu karnym w czasie wykonywania rzutu wolnego. Mimo tego Mariusz Lewandowski pchał się z Austriakiem 5 m od sędziego!!! Moim zdaniem to co zrobił nasz zawdonik to skrajna nieodpowiedzialność. I uważam, że choć karny był dyskusyjny to sędzia MIAŁ PRAWO go podyktować, bo nasz obrońca przewinił. Oczywiście, wiemy, że takie sytuacje sie puszcza w wielu meczach (szczególnie w Premier League) , jednak nie powinno się w 93 min. dawać sędziemu powodu by zagwizdal karnego!
4. Cóż z tego, że jakiś Austriak również przepychał się w tym czasie z Jackiem Bakiem gdzieś w środku tłumu piłkarzy? Lewandowski zachował sie nierozsądnie i zadziwiajace, że nie szukamy przyczyn w nim (i drużynie) lecz jedynie w jednej decyzji syna Albionu - Webbie.
5. No nic. Zresztą nawet w przypadku zwycięstwa z Austrią ew. wygrana z Chorwatami niekoniecznie dałaby nam awans. Teraz już nasi piłkarze praktycznie mogą sie pakować i rozpocząć zaslużone wakacje.
6. Ja w Euro kibicuję Hiszpanii. Oby grali jak nigdy i ... wygrali jak nigdy :-)