poniedziałek, 8 września 2014

Nie studiuj ciemności, lecz świeć

Dochodźcie tego, co jest miłe Panu i nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie - Efezjan 5.11

Chodzić w świetle oznacza nie mieć nic wspólnego w bezowocnymi uczynkami ciemności. Powinniśmy je karcić. Nie chodzi jednak o to, by w sposób obsesyjny studiować ciemność. Nie tylko, że samo w sobie to nie wystarczy, by ją powstrzymać. Samo poznanie ciemności nie sprawi, że rozbłyśnie światłość. Zbytnie skoncentrowanie na ciemności może nas zbytnio wciągnąć. Według Ap. Pawła nawet rozmawianie o pewnych działaniach ludzi będących ciemnością jest złe samo w sobie. W samym badaniu mroku nie znajdziemy żadnej łaski, żadnego błogosławieństwa. Nie znaczy to, że mamy być ślepi. Znaczy to raczej, że tylko światłość może rozproszyć ciemność. Zdaniem apostoła Pawła, zło można zwyciężyć jedynie dobrem (Rz 12,21), nie zaś rozmawianiem na jego temat.

Skupiajmy się na świetle, a nie ciemności. Chrześcijanin lepiej powinien znać Boże Słowo niż chrześcijańskie herezje. W jaki sposób Kościół walczył z herezjami? Nie tyle dyskutował z nimi. Raczej ogłaszał prawdę. W taki sposób są pisane wyznania wiary: npCredo Apostolskie, Nicejsko-Konstantynopolitańskie. Były pisane w odpowiedzi na herezję, ale nie zajmują się treścią owych błędów. Zajmują się ogłaszaniem biblijnych prawd. 

Kiedy schodzimy do piwnicy i widzimy wokół siebie ciemność, to nie zastanawiamy się: „Hmm, muszę sobie przypomnieć co gdzie leży, by się nie potknąć. Gdzie był zakręt, gdzie jest ściana, a gdzie przejście”. Po prostu zapalamy światło. Tak Bóg komunikuje prawdę. Nie mówi: A teraz zajmijmy się treścią ksiąg obcych religii. Szkoda na to czasu. Wiadomo, że nie wszyscy w internecie mają rację. Jedyny skuteczny sposób walki z ciemności nie polega na badaniu jej (w sposób intelektualny), lecz poprzez emanowanie światłością (w sposób etyczny). Tak postępował Jezus. Nie chodził wszędzie tam, gdzie ludzie wierzyli przesądom, nie był na wszystkich forach internetowych, opisując wszystkie matactwa Sanhedrynu, Heroda i Rzymian. Raczej szedł między ludzi i czynił dobro. To była jego metoda pociągnięcia ludzi.

Paweł wzywa Efezjan do napiętnowania „bezowocnych czynów ciemności”, nie zaś do ciągłego debatowania na ich temat. Etyczne postępowanie ma o wiele większe znaczenie niż badanie i demaskowanie knowań oraz spisków sług szatana.