środa, 9 czerwca 2021

List do Jurka Owsiaka ws. festiwalowej segregacji

Drogi Jurku,

Z rozczarowaniem przyjąłem Twoje oświadczenie, które wydałeś w sprawie udziału wyłącznie osób zaszczepionych w organizowanym przez Ciebie festiwalu Pol'and'Rock 2021.

Biorąc pod uwagę obecną ilość pozytywnych testów na Covid-19 (jedynie 400 osób dziennie), polski rząd w całkowicie bezpodstawny sposób ogranicza udział osób niezaszczepionych w koncertach i wydarzeniach artystycznych oraz kulturalnych. Jednocześnie nie udziela żadnej gwarancji bezpieczeństwa sprowadzanych szczepionek i nie bierze na siebie odpowiedzialności za powikłania poszczepienne oraz zgony z powodu Covid-19 wśród zaszczepionych Polaków. 

Niestety, godząc się na nieetyczne zasady polskiego rządu, współuczestniczysz w utrwalaniu owej presji, dyskryminacji i segregacji. Tym bardziej, że dotyczy ona m.in. tysięcy wolontariuszy i uczestników WOŚP, Przystanków Wooodstock, którzy nie są przekonani do szczepień, do czego mają zresztą pełne prawo. Tym razem presja na nich jest wywierana przez Ciebie, ponieważ jako ultimatum udziału w wydarzeniu, które od lat współtworzyli, stawiasz ich zaszczepienie. Sam byłem wieloletnim uczestnikiem Przystanków Woodstock w latach studenckich. To właśnie tam najgłośniej wybrzmiewało hasło: Miłość Przyjaźń Muzyka! Z ubolewaniem przyjąłem zawężenie owej miłości i przyjaźni tylko do zaszczepionych oraz muzyki dla uprzywilejowanych. Czwarty tegoroczny człon owego hasła powinien brzmieć: Segregacja

Pochwaliłeś postawę zespołu Kult, który oświadczył: "Grupa KULT nie bierze udziału w koncertach, na które będą wpuszczani tylko ludzie zaszczepieni. Apartheidowi mówimy zdecydowanie NIE. CHCEMY ŁĄCZYĆ, A NIE DZIELIĆ". Napisałeś, że "może ich apel wpłynie na system i coś jeszcze w sprawie się dobrego wydarzy". Niestety swoim działaniem zaprzeczasz temu, co jednocześnie ustami chwalisz. Utrwalasz segregację na obywateli pierwszej i drugiej klasy poprzez organizację imprezy wyłącznie dla zaszczepionych. Nie, nie musisz tego robić. Robisz to, ponieważ chcesz. Nie przekonuje mnie zasłanianie się ustaleniami władzy, które nota bene są bezprawne i niekonstytucyjne. Artykuł 32 Konstytucji RP mówi: 
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Jestem pastorem w gdańskim kościele protestanckim. Nie wiem, gdzie ta fala wykluczania ludzi popłynie dalej i czy dopłynie do kościołów. Być może jako kościół staniemy przed podobną decyzją. Nie wyobrażam sobie jednak, bym uczestniczył w tej dyskryminacyjnej zarazie, dzieląc uczestników nabożeństw na zaszczepionych i niezaszczepionych. Jeśli jakikolwiek kościół wprowadzi szczepionkowy apartheid (wzorem Pol'and' Rock Festival), będę pierwszy, który zachęci wiernych, by omijali to miejsce z daleka. Od tej pory bowiem to już nie będzie kościół.

Osobiście zachęcam wszystkich - również zaszczepionych - do bojkotowania imprez, miejsc, wydarzeń, festiwali, miejsc o charakterze dyskryminacyjnym i segregacyjnym. 

Napisałeś: "Cieszymy się, że wracamy w plener, że znowu stanie tam wielka scena i powstanie piękna festiwalowa infrastruktura stworzona przez tysiąc osób z branży! Nasz festiwal tworzy blisko półtora tysiąca osób z branży i kilkadziesiąt firm, dla których każde takie wydarzenie jest na wagę złota i pozwala przetrwać po bardzo trudnym, pandemicznym roku". 

Rozumiem wyzwania, o których piszesz. Sam jestem blisko nich. Jednocześnie nie mogę zgodzić się na to, jakim kosztem są podejmowane. Oznacza to, że półtora tysiąca pracowników zbuduje infrastrukturę odgrodzoną od osób, które zostaną potraktowane jak obywatele drugiej klasy. A tak pięknie rozmawiałeś z zaproszonymi gośćmi na Akademii Sztuk Przepięknych o prawach człowieka, tolerancji, równości i wolności... Praktyka obnaża różnicę między sloganami a szczerą wiarą w wartości. 

Jurek, naprawdę nie rozumiem. Poważnie jesteś w stanie cieszyć się deserem w kawiarni, na której właściciel wywiesił tabliczkę "Strefa wolna od niezaszczepionych"? Poważnie sam chcesz być takim właścicielem?! Poważnie wyjdziesz na scenę i powiesz zgromadzonym ludziom: "Nie zgadzam się z tymi rządowymi zasadami, ale zgadzam się z tymi rządowymi zasadami. Sam je bowiem urzeczywistniam i promuję"? To powiesz czy masz pomysł na inną gimnastykę słowną? A może to: "Brawo Kult! Jednak u nas nie zagrają. Są przeciwni zasadom naszego festiwalu". 

Proszę, nie wspieraj tego swoim udziałem. Nie przyczyniaj się do budowania segregacyjnego świata, Polski pierwszej i drugiej kategorii. Nie bądź jedną z twarzy niemoralnych podziałów w przestrzeni tak drogiej dla osób, które umiłowały wolność, a więc muzyki, o której wielokrotnie z Twoich ust słyszeliśmy, że ma łączyć, a nie dzielić. Wszelkie zło zdobywało kolejne przyczółki, gdy spotykało się z biernością tych, którzy mogli reagować. 

Mając opcję robienia festiwalu dla 250 osób lub dla 20 tysięcy zaszczepionych, proszę pamiętaj, że dla setek tysięcy Polaków będziesz kimś, kto zrezygnował z najlepszej drogi: publicznego odcięcia się od dyskryminacyjnych zasad uchwalanych przez niemoralnych polityków. Owszem, oznaczałoby to poniesienie pewnej ceny (jak w przypadku Kultu), np. braku wsparcia w mediach głównego nurtu wobec Twoich działań (np. finałów WOŚP). Ale zyskałbyś o wiele więcej: szacunek dużo większej ilości osób niż tych 20 tys. zaszczepionych, których zapraszasz. W życiu są takie sytuacje, które zmuszają nas - wbrew naszym chęciom - do dokonania wyboru. Niestety opowiedziałeś się po stronie, która tysiącom twoich dotychczasowych orkiestrowych i festiwalowych przyjaciół, fanów, uczestników pokazuje środkowy palec. Okazało się, że hasło Miłość Przyjaźń Muzyka nie wytrzymało tej próby. Okazało się wydmuszką na czasy słońca. Obecne wyzwanie obnażyło inne hasło, które na długo może przylgnąć do Twoich działań jako niechciana łatka: Segregacja, Dyskryminacja, Konformizm. Nawet po pandemii.