sobota, 19 grudnia 2009

Dogmatyczny przeciwnik dogmatów :)

Czy słyszeliście już wypowiedzi jak na przykład: "Boga nie da się opisać za pomocą dogmatów. Jest ponad nimi", "Boga nie można ograniczać i wkładać do pudełka z napisem 'teologia biblijna lub systematyczna' " itp.?

Ja wielokrotnie. Ostatnio wczoraj wieczorem. Zainspirowały mnie one do napisania fikcyjnego dialogu:

Zbyszek: Wiesz, irytują mnie te ciągłe dyskusje między kościołami na temat tego jaki jest Bóg. To mi zakrawa na pychę i zacofanie bo jakże ułomny, ograniczony człowiek może Boga wkładać w ramki swojego ciasnego rozumu?

Przemek: Zgadzam się z Tobą jeśli masz na myśli ludzkie spekulacje i domysły. Jako chrześcijanin wierzę jednak, że Bóg objawił się człowiekowi w bardzo jasny i wyraźny sposób. Najpełniej uczynił to w Swoim Synu, Jezusie Chrystusie. Czytając Jego spisane Słowo możemy dowiedzieć się jaki jest Bóg, w jaki sposób powinniśmy się do Niego zwracać i do Niego przychodzić.

Z: To bardzo odważne stwierdzenia. Czy sądzisz, że naprawdę możesz Boga zamknąć w dogmaty?

P: Zależy co masz na myśli. Jeśli mówiąc o dogmatach masz na myśli formułowanie pewnych stwierdzeń na temat Boga, które uważam za prawdziwe - to jak najbardziej takie dogmaty powinniśmy formułować. Inaczej musielibyśmy zamilknąć. Co więcej - nie da się uciec od formułowania dogmatów czyli naszych opinii, które uważamy za słuszne. Dogmaty (możesz je nazwać doktrynami) formułowane przez wiele kościołów nie są więc próbami ograniczania Boga lecz sposobem Jego poznania ponieważ mają na celu poprawne odczytanie i publiczne wyrażenie treści, znaczenia Słów, które nam przekazał.

Z: Ale ja nie wierzę w te wszystkie dogmaty formułowane przez kościół. Uważam, że Boga nie da się ubrać w dogmat.

P: To jedynie potwierdza to o czym wcześniej wspominałem.

Z: W jaki sposób?

P: W taki, że twoim dogmatem jest, że "Boga nie da się ubrać w dogmat". Bardzo stanowcze orzeczenie. Masz jeszcze jakieś inne dogmaty, które wyznajesz?

Z: Ależ to nie jest dogmat! Ja po prostu tak uważam! Jest to jedynie moja opinia...

P: ... której bronisz z wielką stanowczością, godną pozazdroszczenia. Sprzeciwiasz się treści dogmatów wyrażanych przez kościoły, jak i samemu faktowi ich formułowania, jednocześnie sam jesteś bardzo dogmatyczny w swojej opinii.

Z: Bóg jest większy niż cała ta nasza jałowa dyskusja, która i tak do niczego nie prowadzi.

P: O, to bardzo ciekawy dogmat!

Z: O czym ty mówisz?!

P: O każdej twojej jednoznacznej wypowiedzi na temat tego jaki jest (lub nie jest) Bóg i jaka jest relacja człowieka względem Niego. Ciekaw jestem w jaki sposób budujesz tak stanowcze opinie i dlaczego ich bronisz, podważając jednocześnie spojrzenie tych, którzy myślą inaczej niż ty.

Z: Po prostu wydaje mi się, że Bóg jest nieopisany, wielki, potężny, a wszelkie ludzkie usiłowania zdefiniowania Go są próbami porywania się motyką na słońce.

P: Zauważ kilka problemów w tym co przed chwilą powiedziałeś. Po pierwsze: Sam próbujesz Boga definiować twierdząc, że jest "nieopisany, wielki, potężny". Po drugie: mówisz "wydaje mi się..." To naprawdę ciekawy i odważny sposób konstruowania jednoznacznych orzeczeń. Po trzecie: właśnie dowiedziałem się o trzecim wyznawanym przez ciebie dogmacie. "Nieopisany", "wielki", "potężny"... Widzę, że wiele wiesz na temat Boga. Tylko czy swoimi stwierdzeniami nie za bardzo Go ograniczasz?

Z: Słucham?! W jaki sposób?!

P: Jego Słowo (Biblia) mówi o Bogu o wiele więcej niż Ty. Twoje dogmaty wkładają Boga do bardzo wąskiego pudełka, z którego nie chcesz Go wypuścić. Wygląda na to, że nie masz zamiaru pozwolić innym oraz Jemu Samemu powiedzieć coś więcej aniżeli sam wierzysz.

Z: Twoje poglądy wynikają z nieudowodnionego założenia, że Biblia jest Słowem Bożym, a niekoniecznie musi to być prawdą. Wyznawcy niechrześcijańskich religii mają inne "święte księgi". Nikt przecież nie może wiedzieć, czy Bóg rzeczywiście objawił się poprzez Stary i Nowy Testament.

P: To już czwarty dogmat, który od ciebie słyszę. Kościół naucza, że Bóg objawił się poprzez pisma Starego i Nowego Testamentu. Twoje przekonanie zaś brzmi: "Nikt nie może wiedzieć, czy Bóg rzeczywiście objawił się poprzez Stary i Nowy Testament". Bardzo odważnie formułujesz doktryny swojej wiary. Czy nie bezpieczniej byłoby abyś zamiast "nikt" powiedział: "ja nie jestem pewny czy Bóg rzeczywiście objawił się poprzez Stary i Nowy Testament"? Twoje absolutyzowanie brzmi dość buńczucznie i nie jest niczym uzasadnione poza twoim własnym przekonaniem.

Z: Ja jednak wierzę, że to co mówię jest prawdą.

P: To oczywiste. Inaczej byś nie wypowiadał się na ten temat. Nasza rozmowa pokazuje jedynie, że nie jesteś w stanie uciec od definiowania Boga, formułowania na Jego temat opinii, które w twoim systemie teologicznym urastają do rangi dogmatu, którego bronisz. W tym nie różnimy się od siebie. Różnica między nami polega na treści formułowanych przez nas stwierdzeń (możemy je nazwać dogmatami), nie zaś na samym fakcie ich istnienia lub domniemanego nieistnienia.

Z: Muszę to jeszcze przemyśleć i zastanowić się czy moje dogma... ups, opinie są spójne i czy nie brzmią zbyt dogmatycznie.

P: W formułowaniu dogmatów nie ma nic złego. Problem pojawia się kiedy treść dogmatu jest niezgodna z treścią Bożego objawienia (Biblii). W każdym razie życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.

Z: Również dziękuję i do zobaczenia.