Peter J. Leithart
Jezus spędza swoje życie na uzdrawianiu, przebaczaniu, oczyszczaniu, wskrzeszaniu słabych i umarłych. Zaciekle sprzeciwia się elitom religijnym i równie zaciekle broni uciskanych religijnie.
Domaga się sprawiedliwości i zaprasza do swojego stołu celników i grzeszników. Jest cichy i pokornego serca. Jego jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie. Przyjmuje strudzonych i obciążonych, obiecując odpoczynek.
A potem mówi Filipowi: „Jeśli Mnie widzisz, widzisz Ojca”. Nie ma zrzędliwego, sztywnego, niemiłosiernego Ojca kryjącego się za żarliwym i współczującym Jezusem. Jeśli widziałeś Jezusa, widziałeś Ojca.
Nie ma sztuczek, dymu ani czarów za zasłoną. To, co widzisz, to Bóg. Chcesz wiedzieć, jaki jest Bóg? Jezus mówi: Bóg jest jak Ja.
Samo Boże Narodzenie objawia Ojca. Syn opuszcza swoje wieczne, szczęśliwe mieszkanie w Ojcu, aby przenieść się do slumsów i zamieszkać pośród nas.
Ojciec nie staje się ciałem. To Syn staje się. Ale stawanie się ciałem jest czymś, czego Syn nauczył się od Ojca.
Jak Jezus mówi Żydom: „Syn sam z siebie nie może niczego uczynić, jeśli nie widzi, że Ojciec to czyni”.
Kiedy Syn opuszcza doskonały dom Ojca, aby zamieszkać pośród nas, naśladuje pokorę Ojca.
Boże Narodzenie to dobra nowina o zbawieniu dla dzieci Adama. To również dobra nowina o objawieniu się Ojca w Synu.

