sobota, 23 października 2021

To jest moje ciało, to jest moja krew

Wieczerza to nie tylko czynności Pana Jezusa, lecz również słowa Pana Jezusa. Pisałem już o błogosławieństwie wypowiedzianym nad chlebem i winem. Lecz to nie są jedyne słowa, które wypowiedział. 

Po tym, jak podał chleb uczniom, powiedział: A gdy oni jedli, wziął chleb i pobłogosławił, łamał i dawał im, i rzekł: Bierzcie, to jest ciało moje (Mk 14:22). 

Podobnie z kielichem. Potem wziął kielich, podziękował, dał im i pili z niego wszyscy. I rzekł im: To jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa. (Mk 14:23-24).

Zwróćmy uwagę, że Pan Jezus nie nazwał chleba ciałem lub wina krwią przed podaniem ich uczniom. Nie jest to przypadek. Oznacza to, że duchowo jesteśmy posilani ciałem i krwią Pańską w trakcie spożywania chleba i wina. Nie możemy mówić, że chleb jest ciałem przed Wieczerzą lub poza Wieczerzą. Gdyby pastor lub ksiądz pomodlili się nad chlebem, po czym powstałby pożar, nie możemy powiedzieć, że ten chleb stał się ciałem Chrystusa i należy go schować do świętej skrzynki. Nic z tych rzeczy. Duchowym posileniem ciała Jezusa jest ten chleb podczas spożywania go, nie zaś kiedy leży na stole, nawet po modlitwie. 

Podobnie z kielichem i winem. Pijemy krew Jezusa ilekroć pijemy z tego kielicha, nie zaś kiedy kielich leży na stole. To oznacza, że Jezus karmi i poi nas ciałem i krwią w momencie spożywania. Nie istnieje coś takiego jak konsekrowany chleb, wino zanim były podawane uczniom. Chleb i wino są cały czas chlebem i winem. Służą jako środki, poprzez które Bóg nas karmi i poi ciałem i krwią Jezusa. Lecz nie zamieniają się w Jego ciało i krew. To my jesteśmy przemieniani poprzez Jego błogosławione dary dzięki działającemu Duchowi Świętemu.