środa, 20 sierpnia 2025
Wierzę w Kościół katolicki
wtorek, 22 lipca 2025
Gdzie był mój Kościół przed reformacją?
wtorek, 27 maja 2025
Dlaczego odszedłem z Kościoła rzymskokatolickiego i zostałem protestantem?
środa, 14 maja 2025
Maria, Matka Boża: fakty i mity
Ewangeliczny Kościół Reformowany, Gdańsk, Kazanie z dnia 2024-12-08
Mamy drugą Niedzielę Adwentu. I na tę okoliczność zaczniemy krótką serię kazań nt. postaci związanych z Bożym Narodzeniem. Na początek powiemy nt. Marii, matki naszego Pana Jezusa. Dzisiejsze kazanie zatytułowałem: „Maria, Matka Boża: fakty i mity”.
TEKST
26) A w szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret, (27) do panny poślubionej mężowi, któremu było na imię Józef, z domu Dawidowego, a pannie było na imię Maria. (28) I wszedłszy do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami. (29) Ale ona zatrwożyła się tym słowem i rozważała, co by mogło znaczyć to pozdrowienie. (30) I rzekł jej anioł: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. (31) I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus. (32) Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da mu Pan Bóg tron jego ojca Dawida. (33) I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca. (34) Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? (35) Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.
STRESZCZENIE TEKSTU
Co się dzieje? Bóg posłał anioła Gabriela, jednego z potężniejszych Aniołów, do Marii, młodej ok. 14-16 letniej wówczas dziewczyny zaręczonej z Józefem.
Powitanie Gabriela jest pełne honorów wobec Marii: Bądź pozdrowiona, łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami. Jest ewidentnie wyróżniona spośród wszystkich kobiet (w.28).
Maria jest zatrwożona i zakłopotana tym pozdrowieniem. Nie do końca wie co się właśnie dzieje (w.29). Anioł więc rozwija wspaniałą nowinę, z którą przybył. Oznajmia, że Maria znalazła łaskę u Boga. Łaskę czyli wolną, niczym nie wysłużoną Bożą przychylność. Nie czytamy, że była to nagroda dla Marii za jej uczynki, zasługi. Była to łaska Boża okazana młodej, pobożnej dziewczynie, która jak każdy z nas potrzebowała Zbawiciela i przebaczenia grzechów.
Anioł Gabriel poinformował ją, że pocznie i urodzi syna, który ma otrzymać imię Jezus (w. 31).
Rzecz niezwykła. Ale zdarzało się już w Biblii, że matki rodziły synów po wcześniejszym spotkaniu z Aniołami. Aniołowie przychodzili z tego rodzaju wiadomościami np. do Abrahama i Sary.
Tu jednak mamy wielką różnicę. Anioł oznajmia kim będzie osoba, którą urodzi Maria. Jej syn będzie Synem Najwyższego, będzie On spełnieniem mesjańskiej obietnicy Boga (w. 32), a Jego panowanie będzie wieczne (w.33).
Druga wielka różnica polega na tym, że jej syn zostanie poczęty bez udziału mężczyzny, z Ducha Świętego. Dlatego dziecko, które się narodzi będzie nazwane Synem Bożym.
Nigdy wcześniej - jak świat długi i szeroki – nic takiego nie miało miejsca! Oto cud nad cudy. Zwykła wierna Bogu dziewczyna urodzi Syna Bożego. Boży plan zapowiadany od wieków już od pierwszej księgi Biblii, znajduje swoją kulminację w życiu tej dziewczyny. Jest ona bez wątpienia szczególną osobą w historii zbawienia.
THEOTOKOS - BOŻA RODZICIELKA
Jedną z głównych debat w historii Kościoła było to, czy słuszne jest nazywanie Marii – Matką Bożą. Kościół nazwał ją w ten sposób w podczas Soboru Efeskiego w 431 r. i na Soborze Chalcedońskim (451 r.), gdzie niemal każde zdanie było tematem długiej debaty.
Wobec Marii mamy tam użyte greckie słowo to Theo tokos. Boża Rodzicielka.
„Przed wiekami przez Ojca zrodzony jako Bóg, w ostatnich zaś czasach dla nas i dla naszego zbawienia narodził się jako człowiek z Marii dziewicy, Bożej rodzicielki”.
Określenie Theotokos, Matka Boża podkreśla, że Maria rodząc syna Jezusa – urodziła Boga-Człowieka w jednej osobie. Urodziła syna, który ma prawdziwie ludzką i prawdziwie boską naturę. Była to tak naprawdę obrona bóstwa Chrystusa, które było atakowane m.in. przez herezję ariańską. Czyli ten termin jest ważny w Chrystologii – nauce o Chrystusie, dlatego, że podkreśla prawdę o jedności natur boskiej i ludzkiej w naszym Panu. Nie odnosi się do Marii jako matki Boga w absolutnym sensie, ale właśnie w kontekście definicji tego, kim jest Chrystus.
UCZNIOSTWO
MARII
Zauważmy, że Maria i
tylko Maria towarzyszy Jezusowi przez całe Jego życie.
Najpierw poczęła Jezusa,
gdy Duch ją zacienił, potem urodziła Go w Betlejem. Wraz z Józefem ucieka do
bezpiecznego schronienia w Egipcie. Troszczy się o Jezusa, gdy wracają do
Nazaretu.
Maria jest z Jezusem w
Jego dzieciństwie, w okresie dojrzewania i na początku jego publicznej służby.
Idzie z Jezusem aż pod sam krzyż (J 19:25-27), czeka przy Jego grobie („druga
Maria" - Mt 27:61) i jest jednym z pierwszych świadków Jego
zmartwychwstania (Mt 28:1). Jest z uczniami, którzy otrzymują Ducha Świętego w
dniu Pięćdziesiątnicy (Dz 1:14).
We wszystkich kluczowych
momentach jest z Jezusem.
Ciekawe jest jednak to,
że Maria jest przy narodzinach Jezusa, Jego śmierci, pogrzebie i
zmartwychwstaniu. Jest w dniu Pięćdziesiątnicy. Po czym... znika z kart Pisma.
Wydaje się to dziwne.
Maria przez cały ten czas szła za Jezusem, dlaczego więc nagle zniknęła? Myślę,
że odpowiedź tkwi właśnie w tym: nie Maria, lecz Bóg jest w centrum naszej
wiary. Maria miała ważne zadanie do wykonania, ale wskazywała na Jezusa, nie na
siebie. W Kanie Galilejskiej powiedziała: Co
wam powie – czyńcie.
Jej uczniostwo polega również
na tym, że zniknęła z biblijnej narracji po zmartwychwstaniu. Nie ma jej na
Soborze Jerozolimskim (w Dziejach 15), gdzie zapadają ważne decyzje dotyczące
Kościoła. Nie ma utrwalonej mariologii w listach apostolskich. To jest
znaczące: sama Maria nigdy nie znajduje się w sytuacji, w której stoi w centrum
jakiegokolwiek kultu czy nabożeństwa.
Natomiast świadectwo o
Jezusie jest opowiadane dalej po zniknięciu Marii: w Dziejach Apostolskich,
listach Pawła, Piotra, Jana, Judy, w Księdze Objawienia. To nam dobitnie
pokazuje, jak powinniśmy oceniać rozbudowany poprzez wieki utrwalony do dziś
tzw. kult maryjny.
PRZYJMOWANIE JAKO CNOTA BOŻEGO NARODZENIA
Maria otrzymała wyjątkowy dar, który przyjęła, po czym zmienił jej życie. Jej postawa uczy nas, że nasze życie na ziemi nie jest twoją własnością, którą możesz wykorzystać, jak chcesz. Jest darem, który należy przyjąć i właściwie wykorzystać.
Jej postawa stoi w sprzeczności wobec współczesnych haseł o „wyrażaniu siebie” i „odnajdywaniu swojego prawdziwego ja”. Znamy to: „moje ciało, mój wybór”, „moje życie należy do mnie i do nikogo innego”, „mam prawo robić ze swoim życiem co chcę”.
To hasła niewiary Bogu, które wyrażają podstawowy bunt ludzkości.
Odpowiedź Marii na słowa Gabriela jest wypowiedzeniem wojny takiemu stylowi życia. Ona mówi: „Niech mi się stanie według słowa twego”.
Zauważmy, że przyjęcie daru wymaga pokory. Przyjęcie przebaczenia, zbawienia, łaski wymaga pokory. Dlatego szczera wiara obraża współczesny egoistyczny świat, który mówi: chwytaj, należy ci się, nie proś, nie przepraszaj, idź do celu bez względu na cenę. Wiara Marii ukazuje te postawy jako bunt przeciwko Bogu.
Maria przyjęła łaskę, która była początkiem czegoś nowego. Przyjęcie daru od Boga to przełom. Bo to przyznanie, że sam z siebie jestem biedny, nagi i moralnie zły. Potrzebuję Zbawiciela. Nawróć mnie Panie, a będę nawrócony.
ZASKAKUJĄCY BÓG
Maria miała swoje plany, marzenia. Lecz Bóg wkroczył w jej życie ze swoim planem, który przyniósł to, o czym nawet nie mogła marzyć. Bóg wywrócił jej życie do góry nogami
Nikt z nas co prawda nie urodzi Syna Bożego, nikt z nas nie wychowa Syna Bożego. Ale Bóg może cię zaskoczyć w inny sposób. Bądź na to gotowy. Nie czekaj jednak z zastanawianiem się, jaki plan ma Bóg dla twojego życia.
To co Bóg chce, abyś wiedział już teraz, On objawił w swoim Słowie: On chce, abyś unikał pokus, nie grzeszył, pełnił dobre uczynki, przestrzegał przykazań, troszczył się o chorych, sieroty, wdowy i opuszczonych. Czasami oznacza to czasami dyskomfort, a czasami napięcia, konflikty. Ale właśnie wtedy powinniśmy sobie przypominać te słowa Marii: Niech mi się stanie według słowa twego.
Jeśli zaś Bóg będzie chciał dokonać jakiejś ważnej zmiany w twoim życiu, to się na pewno dowiesz. J Wielu z nas miało kiedyś różne plany na swoją przyszłość. I Bóg nas zaskoczył. Np. tym, że zwrócił Wasze serce ku sobie, że jesteście chrześcijanami, że mieszkacie w Gdańsku, że jesteście w Kościele, że jesteście dziś na tym miejscu. Kto by pomyślał o tym jeszcze 10 lat temu? J
MARIA ŻYJE SŁOWEM BOŻYM
Po zajściu w ciążę Maria odwiedza Elżbietę, która jest w ciąży z Janem. Wypowiada tam słowa tzw. hymn pochwalny Marii. To, co rzuca się w nim w oczy to znajomość Pisma Święte. Każde zdanie wypowiedziane przez Marię to cytat z Pisma Świętego (Łk. 1:46-55).
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy (1 Sm 2:1; Hab 3:18; I 61:10; Pwt 32:3). Bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej: Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, (1 Sm 1:11). Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię (Ps 71:19; 1 Sm 2:2).
Maria nie miała Biblii w domu, ale musiała słuchać uważnie czytanego Słowa, żyła nim i zachowywała w sercu. Naśladujmy jej oddanie Słowu Bożemu.
NIEPOROZUMIENIA I BŁĘDY
Z powodu jej wyjątkowego miejsca w Bożym
planie zbawienia, w Kościele rozwinął się kult maryjny. Dlatego powinniśmy
poruszyć również ten temat.
Maria, dziewica czy Maria Dziewica?
Jako protestanci wierzymy w dziewicze poczęcie i narodzenie Jezusa Chrystusa. To znaczy, wyznajemy , że w chwili narodzin Chrystusa Maria była nadal dziewicą. Życie Jezusa jako człowieka nie powstało w wyniku współżycia Marii i Józefa. Raczej był to cud poczęcia z Ducha Świętego.
Nasi przyjaciele z Kościoła katolickiego wyznają jednak doktrynę wiecznego dziewictwa Marii, o czym Biblia milczy, a nawet zaprzecza. Owszem, gdy jako protestanci wypowiadamy Nicejsko-Konstantynopolitańskie Wyznanie Wiary, mamy tam stwierdzenie, że Syn Boży, Jezus Chrystus „za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Marii, dziewicy i stał się człowiekiem”.
Chrystus narodził się z Marii, dziewicy. Słowo dziewicy piszemy tam małą literą, a więc nie jest to tytuł. Po drugie, stawiamy tam przecinek. Podkreślamy w ten sposób, że został poczęty z Ducha Świętego, bez udziału mężczyzny, a nie doktrynę o wiecznym dziewictwie Marii.
Natomiast używany w Kościele
Rzymskokatolickim tytuł Maryja Dziewica pisane wielkimi literami, odnosi się do
stałego statusu. Jest to doktryna, która mówi, że Maryja była dziewicą przez
całe swoje życie. I stawia ją to rzekomo w sytuacji wyjątkowości i czystości.
Niektórzy wcześni reformatorzy (np. Luter, Latimer i Cranmer) trzymali się doktryny wiecznego dziewictwa Marii, ale Kościoły protestanckie dość wcześnie ją porzuciły. Słusznie zresztą. Ewangelista Mateusz mówi nam, że Józef powstrzymał się od stosunków z Marią do czasu narodzin Jezusa (Mt 1:25).
Zgodnie z ewangeliczną relacją, Jezus miał co najmniej sześcioro rodzeństwa:
Czy to nie jest ów cieśla, syn Marii, i brat Jakuba, i Jozesa, i Judy, i Szymona? A jego siostry, czyż nie ma ich tutaj u nas? I gorszyli się nim (Mk 6:3).
Jezus miał więc czterech fizycznych braci (gr. adelphoi odnoszące się do braci, a nie kuzynów lub uczniów, duchowych braci) i co najmniej dwie siostry (gr. adelphai), co oznacza, że licząc Jezusa, Maria miała siedmioro dzieci.
Fakt posiadania wielu dzieci w żadnym stopniu nie ograbia Marii (lub Jezusa) z jej świętości, wyjątkowości lub czystości. Maria pozostała czysta, współżyła wyłącznie ze swoim mężem – Józefem. Została pobłogosławiona w wyjątkowy sposób: nie tylko przynosząc na świat Syna Bożego, lecz również wychowując gromadkę dzieci, które dokładały w jej życiu Bożych błogosławieństw! Nigdzie w Biblii dziewictwo nie jest stanem wyższej duchowości i czystości niż małżeńskie współżycie.
Błogosławiona między niewiastami
Dalej. Sprawa zrozumienia wersetu:
"Bądź pozdrowiona,
łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami". - Ew.
Łukasza 1:28.
To oczywiście werset, z którego pochodzi
słynna modlitwa Zdrowaś Maryjo. Zwróćmy uwagę na kilka rzeczy. Słowo zdrowaś jest tutaj po prostu pełnym
szacunku pozdrowieniem Anioła, a nie modlitwą błagalną.
Anioł oznajmia, że jest Maria jest
obdarzona łaską, co oznacza, że jest odbiorcą
łaski, a nie dawcą łaski wobec
innych. Nie jest pełna łaski – w znaczeniu bycia źródłem, z którego wypływa
łaska dla tych, którzy modlą się do niej.
Oczywiście nie ma nic złego, gdy te słowa
Anioła Gabriela śpiewamy np. w okresie bożnarodzeniowym lub cytujemy w
kazaniach. Wszak są w Biblii. Ale nie zostały wypowiedziane, aby używać ich
jako litanii wobec Marii, czy modlitwy, która zsyła szczególne łaski.
Niepokalane poczęcie
Innym zwrotem, który powinniśmy znać, jest
niepokalane poczęcie. W teologii rzymskokatolickiej odnosi się ono do
poczęcia Marii w łonie jej matki — która zgodnie z tradycją miała na imię Anna.
A więc mówi się o niepokalanym poczęciu Maryi.
Chodzi o to, aby uczynić Marię osobą
pozbawioną grzechu. Po co? Aby była odpowiednim naczyniem dla bezgrzesznego
Mesjasza. A więc tylko pozbawiona grzechu osoba mogła wydać na świat
pozbawionego grzechu Syna Bożego. To oczywiście nie jest logika Biblii.
Wyjątkowość Chrystusa nie wynika z rzekomej bezgrzeszności Marii, lecz z cudu
poczęcia przez Ducha Świętego. Biblia naucza, że jedynym bezgrzesznym
człowiekiem był Jezus Chrystus. Innych wyjątków nie ma.
Wniebowstąpienie czy Wniebowzięcie?
Kolejne powszechne nieporozumienie :Biblijne
Wniebowstąpienie Jezusa nie powinno być mylone z rzymską doktryną Wniebowzięcia
Marii, o której Biblia milczy. Biblijne Wniebowstąpienie to nie to samo co
doktryna wniebowzięcia Maryi nauczana przez KRK.
Tytuły wobec Marii
Idźmy dalej: Według katolickiej teologii Maria jest kimś więcej niż pełną wiary Matką Bożą: "Dlatego do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele w wezwaniach tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki”. (KKK 969).
Jako ewangeliczni chrześcijanie, udając się za Słowem Bożym, uważamy, że naszym Orędownikiem (Hbr 9:24) i Pośrednikiem (1 Tm 2:5) jest Jezus Chrystus, zaś Wspomożycielem, Pocieszycielem jest Duch Święty (Jn 14:26).
Maria nie jest Orędowniczką, Pośredniczą i Pocieszycielką, ponieważ sama potrzebowała Orędownika, Pośrednika i Pocieszyciela.
To,
że musimy te kwestie jasno definiować i przypominać jest dość wstydliwe,
ponieważ te rzeczy powinny być oczywiste w Kościele. Jednak fakt, że musimy tu
mówić o oczywistościach pokazuje jak bardzo część Kościoła zdryfował od jasnej,
ewangelicznej nauki Pisma Świętego.
Ale żeby nie było tak, że
rzucamy kamyczki tylko do ogródka naszych katolickich sąsiadów, musimy również
sprzeciwić się pomniejszaniu błogosławieństw i roli Marii. Sama Maria
powiedziała: Błogosławioną zwać mnie będą
wszystkie pokolenia.
I musimy być jednym z tym
pokoleń! Maria została obdarzona przywilejem, którego nie dostąpiła żadna inna
kobieta: otrzymała zaszczyt, ale i odpowiedzialność urodzenia oraz wychowywania
Bożego Syna! Maria jest wyróżniona na kartach Pisma i powinniśmy bronić matki
naszego Pana przed zakusami tych, którzy twierdzą, że jej błogosławieństwo było
jednym z wielu, podobnym do błogosławieństw, którymi zostały obdarowane inne
osoby na kartach Pisma. Otóż nie. Było szczególne.
KULT MARYJNY W BIBLII POTĘPIONY
Owszem, w Biblii mamy, uwaga, przykład kultu maryjnego. I uwaga mówi to protestant! J Tyle, że jest to kult, któremu sprzeciwił się Pan Jezus.
Łk 11:27-28 (27) A gdy On to mówił, pewna niewiasta z tłumu, podniósłszy swój głos, rzekła do niego: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś. (28) On zaś rzekł: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go.
Można powiedzieć, że pojawia się tu litania wobec Marii: piersi, które karmiły Syna Bożego i łona, które go nosiło. Można dodać: błogosławione ręce, które go nosiły i usta, które go całowały. Błogosławiona szata, którą Maria okrywała ciało Jezusa i sandały, które mu zakładała.
Jak na to odpowiada Pan Jezus? Nasz Pan jednoznacznie sprzeciwia się tego typu adoracji maryjnej. Mówi, że błogosławieństwo spoczywa raczej na tych, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go. Jego Słowa powinny wystarczyć, by skutecznie wybić z głowy pokusy kultu maryjnego.
PODSUMOWANIE
Trzy krótkie myśli na podsumowanie:
1. Maria powinna być dla nas wzorem ufnej i zaciekawionej wiary. Jak żadna inna kobieta została obdarzona szczególną łaską urodzenia i wychowania Zbawiciela świata.
Jej słowa w Kanie Galilejskiej powinny być dla nas drogowskazem: "Co wam powie, czyńcie" (Jn 2.5). Zawsze wskazywała na Boga, nigdy na siebie.
2. Maria na zwiastowanie anioła Gabriela odpowiedziała Bogu: „Tak”, dlatego, że zapewne codziennie odpowiadała Bogu „Tak”: gdy prała, sprzątała, śpiewała, pomagała rodzicom, gotowała, odpoczywała, spotykała się z ukochanym Józefem, rozmawiała z trudnymi ludźmi...
Codziennie poddawała swoją wolę – woli Bożej. Dlatego, pomimo iż była zaskoczona wieścią od anioła, to również wtedy odpowiedziała: "niech mi się stanie według słowa twego" (Łk 1.38).
Nie był to jednorazowy akt wiary i zaufania. To była kontynuacja wiary i zaufania. Czyńmy podobnie, byśmy w nieprzewidzianych okolicznościach potrafili odpowiedzieć Bogu niczym Maria: "Niech mi się stanie według słowa twego".
3. Z powodu jej wyjątkowej roli Kościół katolicki zdecydował, że powinien zostać rozwinięty kult Marii. W odpowiedzi na to nadużycie niektórzy protestanci idą w drugą stronę, a więc ignorowanie jej wyjątkowego powołania.
Jeśli
jednak zwrócimy się do Biblii, to unikniemy obu tych błędów. Biblijne nauczanie nt. Marii, Matki
Bożej można podsumować następująco: Nie
należy jej czcić, ale raczej naśladować - w jej wierze, poświęceniu, pokorze.
czwartek, 12 grudnia 2024
Czy Maria jest duchową Matką każdego ucznia Jezusa?
środa, 11 grudnia 2024
Kult maryjny w Biblii?
poniedziałek, 9 grudnia 2024
Biblia o Marii, Matce Bożej - krótkie podsumowanie
sobota, 9 listopada 2024
Jak uzyskać odpust zupełny - instrukcja obsługi
czwartek, 7 listopada 2024
Czy modlić się do świętych?
wtorek, 5 listopada 2024
Kim są Wszyscy Święci?
Kazanie z dn. 03.11. 2024. z nabożeństwa Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku
(1) Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, (2) patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego (Hbr 12.1-2).
WSTĘP
Tak się składa, że co roku obok siebie mamy Dzień Reformacji
i Dzień Wszystkich Świętych. Trudno jest więc powiedzieć dwa kazania w jedną
Niedzielę. Tydzień temu mówiliśmy o reformacji jako o Bożym exodusie.
Natomiast dzisiejsze kazanie zatytułowałem „Lekcje od Wszystkich Świętych”.
Wielu protestantów do Dnia Wszystkich Świętych podchodzi podejrzliwie. Myślę, że niepotrzebnie. Zamiast postawy wycofującej lub jedynie negującej pewne rzymskokatolickie praktyki, warto, abyśmy również afirmowali biblijne znaczenie pojęcia "Wszyscy Święci" i co z niego wynika. O tym powiemy na dzisiejszym kazaniu.
WSZYSCY ŚWIĘCI – KIM SĄ?
W Liście do Hebrajczyków 11 mamy wymienionych bohaterów wiary ze ST, którzy są stawiani nam jako przykład do naśladowania. Mamy Mojżesza, Abrahama, ale i Rachab - nierządnicę, która postawiona jest w jednym szeregu z patriarchami oraz z Dawidem, Samuelem, Samsonem...
Hbr 11:31-32 - (31) Przez wiarę nie zginęła nierządnica Rachab wraz z nieposłusznymi, bo przyjęła przyjaźnie wywiadowców. (32) I cóż powiem jeszcze? Zabrakłoby mi przecież czasu, gdybym miał opowiadać o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie i Samuelu, i o prorokach…
To mnie zawsze zadziwiało na tej liście świętych. Giganci wiary, ale i zwykli ludzie, jak Rachab, Jefte, Sara, których znamy również z upadków.
I wszyscy oni są na jednej liście. Lista Świętych nie wygląda jak drużyna Realu Madryt: 11 gigantów plus rzesze zwykłych kibiców. Mamy listę bohaterów wiary, którzy dokończyli biegu. A wspólnym mianownikiem było to, że byli wierni w tym, co im powierzono. Niektórzy w wielkich rzeczach, niektórzy w zwykłych rzeczach.
Wierzyli Bożemu Słowu, ale opis ich wiary to nie opis ich odczuć w niedzielę rano, lecz czynów, których dokonali w wierze.
W 12 rozdziale autor Listu do Hebrajczyków podsumowuje: mając wokół siebie obłok świadków... Mamy tych, którzy dobiegli. Ich świadectwo oznajmia, że ukończenie biegu jest możliwe! Ukończonym biegiem złożyli świadectwo. Życie wiarą jest możliwe. Dobiegnięcie do mety jest możliwe. Oni są tego dowodem, dlatego nie upadajmy na duchu. Ale nie tylko przykładem. Są naszymi braćmi, współczestnikami jednego Kościoła. Członkiem naszego Kościoła jest Św. Noe, Św. Abraham, Św. Sara, Św. Rachab, Św. Estera, Św. Mojżesz, Św. Dawid, Samuel – święci ST.
Członkami naszego Kościoła są Św. Jan, Św. Mateusz, Św. Jakub, Św. Piotr – święci NT.
Członkami naszego Kościoła są Św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, św. Ignacy Antiocheński, św. Klemens Aleksandyjski, św. Jan Hus, św. Marcin Luter, św. Jan Kalwin, św. John Bunyan, św. Charles Spuregeon – święci, którzy odeszli do Pana w historii.
I w końcu członkami Kościoła jest św. Asia, św. Radek, św. Ina, św. Jola, a – wierzący żyjący tu na ziemi. Natomiast wszyscy: święci w niebie i na ziemi stanowimy JEDEN Kościół. Jeden powszechny, apostolski Kościół. Zatem Kościół można podzielić na dwie grupy. Nie są to dwa Kościoły, ale jeden, który znajduje się w dwóch miejscach:
- Kościół widzialny, ten na ziemi, który stanowią wszyscy
żyjący chrześcijanie, tj, ci, którzy są ochrzczeni, trwają w wierze w Chrystusa
będąc częścią Kościoła lokalnego.
- Kościół niewidzialny, w niebie, którego częścią są wszyscy ci, którzy są teraz z Chrystusem. Ci, których Hbr 12 nazywa świadkami.
I te dwie grupy: święci na ziemi i w niebie tworzą jeden, powszechny Kościół. Kościół to więc nie tylko wierzący na ziemi. Część naszych braci, uczestników Kościoła jest teraz w niebie. Nie widzimy ich, tak jak nie widzimy wierzących w Chinach. Ale wiemy, że tam są i są częścią jednej Bożej wspólnoty. Gdybyście zapytali ilu jest chrześcijan, to prócz 2 mld ludzi na ziemi musimy dodać miliardy ludzi w niebie.
Dzień Wszystkich Świętych przypomina nam o tym - o tej biblijnej definicji Kościoła. Dlatego nasza obecność na grobach bliskich to symboliczne wyrażanie tego, że pamiętamy o świętych, którzy odeszli do chwały.
DWA BŁĘDY
I warto o tym pamiętać, abyśmy uniknęli w tym temacie dwóch błędów w odniesieniu do świętych w niebie, którzy odeszli przed nami.
Po pierwsze, społeczność ze świętymi w niebie nie oznacza kultu świętych. Ci, którzy są w niebie to nasi bracia i siostry w wierze. To osoby, których świadectwo życia może być dla nas przykładem. Żadnemu z nich nie stawiamy ołtarzy, do żadnego z nich się nie modlimy. Ale wspominając ich życie, możemy zbliżyć się do Boga poprzez naśladowanie ich odwagi, gorliwości i wiary.
Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa (1 list do Koryntian 11:1).
Bądźcie naśladowcami moimi, bracia, i patrzcie na tych, którzy postępują według wzoru, jaki w nas macie (List do Filipian 3:17).
Czyli chodzi o naśladowanie ich życia, a nie kult.
Po drugie, społeczność świętych przypomina, że nie możemy lekceważyć tych, którzy odeszli przed nami. To niestety bolączka protestantów. Widząc nadużycia w postaci modlitw do świętych: Krzysztofa, Andrzeja, Weroniki, Jana Pawła – dochodzą do wniosku, że lepiej w ogóle nie wspominać tych, którzy zasnęli przed nami. Tak jakby śmierć była końcem.
Niestety czasami zapominamy o bogatym dziedzictwie Kościoła minionych wieków, zapominamy o lekcjach, których Bóg chce, abyśmy się uczyli. I mamy ograniczoną, niebiblijną definicję Kościoła. Ale Kościół to święci w niebie i na ziemi. A święci w niebie to żyjący członkowie Kościoła, choć będący już w chwale, z Bogiem.
Wielu ewangelicznych chrześcijan okazuje niechęć do wszystkiego co stare, tak jakby historia Kościoła rozpoczęła się wraz z narodzeniem Marcina Lutra lub wielkiego ewangelisty Billy Grahama.
Uri Brito zauważył: „Nie czytamy historii oraz dzieł naszych przodków i ojców wiary. Nie
podobają nam się ich słowa. Dlatego wciąż wprowadzamy innowacje do nabożeństwa,
dodajemy naszą ludzką pomysłowość do metodologii kościelnych, zawsze starając
się prześcignąć kolejne lokalne zgromadzenie w gadżetach i światłach. A Kościół
wciąż przegrywa i traci; traci młodzież, traci swoją tożsamość, traci historię
i traci naszą Ewangelię.
Z tego powodu potrzebujemy Dnia Wszystkich Świętych! Potrzebujemy go, aby
przypomnieć sobie, że pochodzimy z długiej linii wiernych podróżników
„zamęczonych na śmierć, odmawiających uwolnienia, aby dostąpić lepszego
zmartwychwstania." Nasza historia nie jest początkową historią, lecz
taką, która rozpoczęła się dawno temu. Podążamy ich pociągiem; szlachetnej
armii mężczyzn i chłopców, opiekunek i służących. Kontynuujemy ich podróż do
wiecznego miasta”.
Dzień Wszystkich Świętych przypomina nam, że jedziemy tym samym pociągiem do jednego celu. Jedni wsiadają później, ale podróżujemy razem. Ci, którzy wsiedli przed nami: Abraham, Mojżesz, Samuel, Rut, Noemi, Rachab, Daniel, Samson to nasi bracia w wierze, członkowie tego samego Kościoła.
I Biblia zachęca do studiowania, pamiętania o życiu tych, którzy byli tu przed nami:
Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich (List do Hebrajczyków 13:7).
Wiele Kościołów budowano niegdyś w miejscu, w którym wokół budynku można było założyć cmentarz dla jego zmarłych członków. To piękny obraz tej prawdy: że prawdziwie wierzący w Jezusa są w tej chwili z Jezusem w niebie, ale wciąż mamy z nimi społeczność, wspólnotę wokół Bożego tronu poprzez jednego Pośrednika Jezusa Chrystusa.
Ta praktyka cmentarzy gdzieś na obrzeżach miast gdzieś niszczy tę symbolikę: nie chcemy żyć w świadomości, że śmierć jest nieodzowna. Ale i pozbawiamy się życia w przekonaniu, że śmierć nie musi oznaczać końca, ustawicznej żałoby, beznadziei.
PROTESTANCI I KATOLICY
Przy okazji Dnia Wszystkich Świętych warto zadać trzy ważne pytania dotyczące różnic w podejściu do tego tematu między Kościołem katolickim a protestanckim.
1. Czym protestanckie spojrzenie nt. życia po
śmierci różni się od katolickiego?
2. Kim są Święci w kościołach protestanckich?
3. Jak traktować świętych w niebie? Czy np. modlić się do nich lub o nich?
1. Czym protestanckie spojrzenie nt. życia po śmierci różni się od katolickiego?
Podobnie jak Kościół Rzymskokatolicki wierzymy, że zgodnie z Pismem Świętym dusza ludzka przeżywa śmierć i zachowuje świadomość. Nie popadamy w niebyt.
Jezus powiedział do nawróconego łotra na krzyżu: Zaprawdę powiadam ci: dziś będziesz ze mną w raju. Paweł napisał: „Pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej” (List do Filipian 1:23). List do Hebrajczyków 9:27 mówi: A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd.
Te urywki mówią o tym, że dusza ludzka istnieje po śmierci, zachowujemy świadomość. Odrzucamy więc nauczanie materialistycznego ateizmu i wszelkich antytrynitarnych religijnych grup "badackich" (Świadków Jehowy, Epifanistów i wszelkiej maści Badaczy Pisma Świętego), wedle którego człowiek po śmierci popada w niebyt i przestaje egzystować. Wierzymy więc w egzystencję duszy po śmierci, wierzymy w zmartwychwstanie ciał w dniu powtórnego przyjścia Chrystusa. Wierzymy w życie wieczne dla tych, którzy ufają Chrystusowi oraz wieczne potępienie dla tych, którzy postanowili żyć w swoich grzechach.
Tym, co różni Kościoły protestanckie od nauczania Kościoła Rzymskokatolickiego to wiara, że dusza po śmierci trafia do jednego z dwóch miejsc, a nie trzech: nieba lub piekła. Pan Jezus mówił o dwóch drogach, nie trzech:
Mt 7:13-14 - (13) Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. (14) A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują.
Odrzucamy nauczanie na temat czyśćca, ponieważ nie tylko nie znajdujemy w Biblii wypowiedzi na temat jego istnienia. Dostrzegamy wręcz jawne sprzeczności między tezą o istnieniu takiego miejsca a nauczaniem Pisma na temat tego, w jaki sposób człowiek zostaje oczyszczony z grzechów.
Nauka o czyśćcu jest
szkodliwa z trzech powodów:
- pomniejsza
skuteczność ofiary Chrystusa, dając do zrozumienia, że Syn Boży nie umarł za
wszystkie grzechy, skoro dusza zbawionej osoby musi za niektóre z nich
odcierpieć w czyśćcu,
- wskazuje, że jest
inny sposób oczyszczenia (ogień czyśćcowy) niż krew Chrystusa przelana na
krzyżu,
- daje złudną nadzieję na zbawienie ludziom, którzy szukają drogi "środka" bez konieczności szczerego nawrócenia do Boga.
Wielu ludzi nie widzi potrzeby nawrócenia, ponieważ wierzą w zbawienie z uczynków, w to, że nie zasługują na niebo. Ale czyściec jest wg nich idealnym rozwiązaniem. To rzymskokatolicka droga do nieba po wycierpieniu za niektóre grzechy w ogniu czyśćcowym. To nauczanie obce Pismu Świętemu. Biblia milczy na temat istnienia takiego miejsca jak czyściec. Albo zaufałeś Jezusowi i otrzymałeś przebaczenie wszystkich win. Albo nie zaufałeś Jezusowi i konsekwencje swoich grzechów poniesiesz sam.
2. Kim są "święci" w kościołach protestanckich?
Pismo Święte określa w ten sposób wszystkich chrześcijan (na ziemi i w niebie), nie zaś kanonizowanych przez Kościół wyniesionych na ołtarze niektórych chrześcijan, którzy zasłużyli na to miano.
Większość listów
Pawłowych rozpoczyna się od wskazania ich adresatów. Są nimi "święci w
Koryncie" (1 Kor 1:2), "święci w Kolosach" (Kol 1:2),
"święci w Efezie" (Ef 1:1) itd. Wskazywał w ten sposób na żyjących
ludzi, wszystkich wierzących w Chrystusa, będących członkami lokalnych Kościołów
(parafii, zborów). Określa ich mianem "świętych" nie ze względu na
ich zasługi oraz ich własną świętość, ale ze względu na świętość Chrystusa,
która została im przypisana poprzez żywą wiarę. Nie jest to więc świętość,
która jest rezultatem ich dobrych uczynków, nie jest to tytuł będący nagrodą,
ale wskazujący na to:
- do kogo należy każdy
chrześcijanin (do Chrystusa)
- do czego jest wezwany (do uświęcenia)
Zatem biblijne nauczanie w temacie świętości brzmi: "Bądźcie święci, boście święci". Prowadźcie święte życie, ponieważ Bóg uświęcił was krwią Syna Bożego i nazwał was świętymi. Postępujcie jak przystoi na powołanie wasze (Ef 4:1). Żyjcie w zgodzie z tym, kim jesteście. Dążcie do osobistego uświęcenia, ponieważ posiadacie wyjątkową godność i pozycję w Chrystusie - pozycję świętych, wybranych, dziedziców Królestwa, dzieci Bożych. Czyli święci to inaczej wierzący w Jezusa, zbawieni przez wiarę w niego.
3. Co z modlitwami do świętych (oraz o świętych)?
Biblia milczy w kwestii modlitwy O świętych w niebie. Natomiast Biblia nie milczy w kwestii modlitw DO świętych w niebie. Pismo Święte zabrania modlitw DO kogokolwiek innego niż do Boga.
Nie modlimy się do świętych ponieważ wierzymy, że tylko Bóg jest wszechobecny. Bóg zabronił składać modlitw do kogokolwiek innego.
(10) niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej,(11) ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; (12) gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą. – 5 Mj 18.10
Biblia milczy jakoby święci w niebie słyszeli nasze codzienne rozmowy. Owszem, dołączamy do nich ilekroć się gromadzimy w Dzień Pański, ale nie aby ICH czcić, lecz aby Z NIMI czcić Baranka na tronie.
Oczywiście Pismo zachęca nas, abyśmy modlili się O świętych na ziemi, a więc innych wierzących.
Na ostatek, bracia, módlcie się za nas, aby Słowo Pańskie krzewiło się i rozsławiało wszędzie, podobnie jak u was (2 List do Tesaloniczan 3:1).
Nie mamy zaś w Biblii przykładu modlitwy O świętych w niebie. Głównie z tego powodu, że nie można już niczego dodać do pełni ich zbawienia, szczęścia i spełnienia w Bogu. Bóg rozstrzygnął już sprawę ich wiecznego pobytu.
Całkiem możliwe, że oni modlą się o nas, ale nie mamy w Słowie Bożym informacji, że oni potrzebują naszych modlitw. Nie ma w Biblii przykładu modlitwy O Mojżesza, Abrahama, Piotra, Pawła czy Marii, ani modlitw DO Mojżesza, Abrahama, Piotra, Pawła czy Marii.
PODSUMOWANIE
Dzień Wszystkich Świętych możemy użyć do dobrej pedagogiki.
Np. przypominając sobie (i bliskim), że Kościół jest pojęciem szerszym niż
"wierzący na ziemi". Na niedzielnym nabożeństwie odmawiamy
Apostolskie Credo wyznając wspólnie, że wierzymy w "świętych
obcowanie", a więc wspólnotę świętych na ziemi i w niebie. Nie oznacza to,
że święci w niebie: Mojżesz, Rut, Samson, Dawid, Maria mają zdolność
teleportacji i bycia w dwóch miejscach jednocześnie (np. w Polsce i w Meksyku
lub w niebie i w Boliwii). Oznacza to raczej, że ty, ja i ONI jesteśmy
członkami jednego Kościoła Powszechnego. Wynikają z tego bardzo praktyczne
rzeczy:
1. Bóg mówi: "Jam
jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba! Bóg nie jest Bogiem umarłych,
lecz żywych" (Mt 22.32). Skoro Bóg jest Bogiem żyjących: Abrahama,
Izaaka i Jakuba, to oznacza, że Abraham, Izaak i Jakub żyją. Śmierć dla
nich i dla nas jest jedynie bramą, a nie końcem.
Śmierć jest jedynie przeniesieniem
wierzących do innego miejsca. I to jest nasza nadzieja. Nie żyjmy tak jakby
śmierć była końcem. Nie umierajmy tak, jakby śmierć była końcem. Nie myślmy o tych,
którzy umarli w wierze tak jakby śmierć była ich końcem.
2. Módl się o świętych - na ziemi. O ich wytrwanie, wierność w służbie, ich rodziny, zdrowie i duchową zachętę. Dzień Wszystkich Świętych przypomina, że chrześcijaństwo to nie jedynie prywatna wiara w zaciszu domu lub dyskusje na facebooku. Rozejrzyj się.
Jak śpiewa Arka Noego: "Gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć? Są między nami w szkole i w pracy".
Przede wszystkim święci są Kościele. Nie są doskonali, idealni ponieważ ich świętość nie jest ich własną. Pochodzi od kogoś innego. To świętość Chrystusa, która została przypisana wierzącym. A stało się to dzięki Bożej łasce, która widoczna jest w szczerej, żywej, owocującej wierze.
Do kogo dziś mówię kazanie? Do świętych w Gdańsku.
3. Bodajże Chesterton powiedział, że demokracja to głos żyjących, zaś tradycja to głos umarłych. Szanujmy tradycję. Tą z małej „t”. Prawda nie przyszła wraz z nami. Dołączamy do prawdy, którą jest Chrystus i poznajemy prawdę we wspólnocie Kościoła, który istnieje odkąd Bóg powołał widzialną wspólnotę wierzących.
Szukaj mądrości i zachęty nie tylko wśród świętych z twojego pokolenia, ale i świętych z historii. Biblijne rozumienie słowa "tradycja" zawiera w sobie szacunek do mądrości tych, którzy dokonali ziemskiego biegu.
Nie zachowuj się tak jakby Kościoła nie było na ziemi pomiędzy śmiercią ostatniego apostoła a reformacją. Nasza duchowa historia zaczyna się w Księdze Rodzaju. I nie było takiego okresu w historii, w którym Kościół przestał istnieć.
Bądź wdzięczny za Wszystkich Świętych w historii Kościoła, poznawaj ich życie, naśladuj ich wiarę, czerp od nich nadzieję. I wspieraj współczesnych świętych w ich trudach tak jak możesz: służąc swoim czasem, modlitwą, we wszelki możliwy praktyczny sposób.
I pamiętajmy: spoiwem tej społeczności wszystkich świętych jest Jezus, Jego dzieło na krzyżu. On umarł za Kościół, On umarł, aby nas zbawić, ale i aby nas zjednoczyć w jednym ciele jako braci i siostry w wierze.