wtorek, 11 lutego 2025
Ewangelia jest pożywieniem, nie tylko informacją
wtorek, 24 września 2024
Konieczność głoszenia Ewangelii i rzymskokatolickie "kręgi zbawienia"
J 14:6 Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
1 Tm 2:5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus.
W taki sposób przedstawia to Pismo Święte.
Apostoł Jan naucza, że kto nie zna Syna, ten nie zna Ojca. Apostoł Paweł pisze, że jak ludzie mają poznać Boga, nie znając Syna. A jak mają poznać Pana jeśli o Nim nie słyszeli? A jak mają usłyszeć jeśli nie ma nikogo, kto im
powiedział?
Ważne, byśmy przypominali sobie oraz innym te prawdy, ponieważ szczególnie w Kościele rzymskokatolickim coraz popularniejsza
staje się tzw. teoria kręgów zbawienia. Mówi ona, że poza Kościołem nie ma zbawienia. A czym więc jest
Kościół? Drugi Sobór Watykański (inicjatorem tej koncepcji był Karl
Rahner) naucza, iż Kościół składa się z kilku kręgów i wszystkie one wchodzą w
jego zakres:
Pierwszy krąg: Kościół Rzymskokatolicki (KRK). Jest on najbliższy
prawdy. Nie posiada pełni prawdy, lecz ma wszystko co potrzebne do zbawienia.
Drugi krąg: chrześcijanie z innych wspólnot, a więc ci, którzy wierzą w Chrystusa jako Boga, lecz nie zgadzają się z nauczaniem KRK: np. prawosławni, protestanci.
Trzeci krąg: wyznawcy innych religii. W pierwszej
kolejności monoteistycznych (judaiści, muzułmanie), ale również politeistycznych
(hinduzim itp.)
Czwarty krąg: niewierzący (ateiści i agnostycy), którzy kierują się w życiu dobrem.
Znany zakonnik Adam Szustak mówi w taki sposób: Czyli poza Kościołem nie ma zbawienia. Jednak Kościołem są wszystkie te kręgi. Możliwe jest przejście pomiędzy kręgami, ale w zasadzie każdy z tych czterech kręgów wchodzi w zakres Kościoła, dlatego znajdując się w obrębie któregokolwiek nich - możliwe jest uzyskanie zbawienia.
Jak to odpowiedzieć? Owszem, zgadzamy się, że judaiści lub muzułmanie nie są w tej samej sytuacji co agnostycy lub ateiści. Światło w judaizmie jest większe aniżeli w ateizmie. Jednak w obu przypadkach mówimy o ewangelizacji i konieczności nawrócenia, nie zaś o "transferach" do wyższych kręgów w celu zwiększania szansy na zbawienie. Nie mówimy, że lepiej, by ateista został buddystą lub czcicielem krwawych bóstw hinduizmu, by miał większe na zbawienie.
Jedyna droga do zbawienia wiedzie przez opuszczenie religii bez Chrystusa, moralności bez Chrystusa i przyjście z wiarą do Niego. Jezus powiedział o sobie, że jest jedyną drogą do otrzymania życia, do powstania ze śmierci, do zerwania kajdanów grzechu. Wiara w Jezusa wyjście na wolność, to przejście z ciemności do światła, a nie zwiększenie prawdopodobieństwa życia wiecznego.
Nasz Pan Jezus Chrystus powiedział:
"Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie
ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim" (Jn 3.36)
Zaś Ap. Piotr oznajmia co jest stawką: "Przeto upamiętajcie i
nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze" (Dz. Ap. 3.19)
Nie ma tu mowy o prawdopodobieństwie, o zwiększonej szansie. Jest mowa o pewności dla każdego, kto zaufał Jezusowi. Dlatego Pismo Święte przykłada wielką wagę do głoszenia Słowa Bożego. Wiara rodzi się bowiem nie w wyniku siedzenia w miejscu, kontemplacji itp., lecz w wyniku słuchania Słowa Bożego, a więc w wyniku spotkania z Chrystusem przemawiającym poprzez Pismo Święte!
Z tego powodu tak ważna jest służba Ewangelii, kaznodziejska i ewangelizacyjna rola Kościoła. Kościół wierny Bogu to Kościół, który nie milczy, lecz przemawia. I przemawia w
zgodzie ze Słowem Bożym, nie głosząc własnych nauk, własnych filozofii,
własnych przykazań, własnych koncepcji zbawienia i dobrego życia.
Dzielmy się Dobrą Nowiną. W ten sposób uczestniczymy w tej wspaniałej Bożej misji niesienia lekarstwa ludziom - nawet jeśli wielu z nie zdaje sobie sprawy ani z własnej śmiertelnej choroby, ani z istnienia lekarstwa na nią.
piątek, 22 marca 2024
Ewangelia jest mocą
środa, 20 marca 2024
Ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę
poniedziałek, 23 stycznia 2023
Jak zorganizować w Kościele ewangelizację?
wtorek, 22 marca 2022
Ewangelia oddzielona od człowieka
środa, 29 września 2021
Tyle samo sensu co H#$2syDgL+&2wt_SH
środa, 28 lipca 2021
Fałszywy wybór
sobota, 24 lipca 2021
Większy Samson
środa, 21 lipca 2021
Jakiego Jezusa głosili pierwsi chrześcijanie?
czwartek, 18 marca 2021
Król i grzech
środa, 24 lutego 2021
Ewangelia i materialny świat
"W Biblii nigdy nie występuje konflikt między fizycznym a niefizycznym; lecz między sprawiedliwością a grzechem. Grzech jest problemem; nie materia.
Najgorszą istotą we wszechświecie jest czysty duch (diabeł), a najpobożniejsza osoba, jaką widział świat - żyła, umarła i zmartwychwstała w ciele.
Jeśli więc nie obchodzi cię materialny świat, to nie przejmujesz się zbytnio Ewangelią, ponieważ Ewangelia dotyczy odwrócenia zła, które grzech wprowadził do materialnego, stworzonego świata".
- Andrew Sandlin
wtorek, 8 grudnia 2020
Moc Ewangelii
czwartek, 19 listopada 2020
Śmierć nie jest częścią życia
Biblia jednak mówi, że owszem, śmierć istnieje i nie ma co wypierać jej ze świadomości. Dodaje jednak, że jest wrogiem, a nie częścią życia. Jezus przyszedł, aby właśnie zniszczyć śmierć. Kiedy umiera człowiek to nie dzieje się nic naturalnego. Kiedy stoimy nad martwym ciałem, nad trumną w czasie pogrzebu, by pożegnać się ze zmarłym, to nie ma niczego naturalnego w tym, że człowiek leży nieruchomo będąc martwy.
Nie mamy ciała po to, aby było ono martwe i uległo rozkładowi. Bóg dał nam nogi, abyśmy na nich chodzili, ręce, abyśmy pracowali, mózgi, abyśmy myśleli, serce, aby pompowało krew, żołądek, aby trawił pokarm… Śmierć nie jest naturalna. Śmierć nie jest częścią życia. Jest nienaturalna. Jest skutkiem grzechu, odwrócenia się od Boga źródła życia. Jezus umarł i zmartwychwstał, aby nas obdarzyć nadzieją nie tyle życia wiecznego po śmierci, choć wierzymy, że dusza wierzących idzie od razu po śmierci do nieba, ale nadzieją zmartwychwstania, a więc złączenia duszy i ciała.
Kiedy mówimy o dziele Jezusa, to mówimy o odkupieniu całego człowieka. Tak, dusza wierzącego znajdzie odkupienie idąc do nieba, ale co z ciałem? Otóż żyjemy nadzieją zmartwychwstania, ponieważ ciało również zostanie odkupione. Otrzymamy nowe ciała nie poddane śmierci, procesowi starzenia się, chorobom. Skąd o tym wiemy? Spójrzmy na Jezusa! On jest nazwany "pierworodnym z umarłych", nie zaś ostatnim z umarłych. Zapoczątkował erę zmartwychwstania. Dlatego śmierć nie jest uwolnieniem duszy od ciała. To nie jest tak, że ciało trzyma duszę na uwięzi, a śmierć oznacza, że dusza w końcu może podążyć do błogiego, niebiańskiego miejsca, do jakiejś nirwany. Nie. Ciało nie jest przeszkodą lub więzieniem dla duszy. Człowiek jest jednością ciała i duszy. Śmierć jest nienaturalnym ich oddzieleniem. To oddzielenie to zło, a nie Boży ostateczny cel dla nas.
Jezus nie obiecuje więc nam nirwany, ani reinkarnacji, odrodzenia w innym ciele, nie obiecuje wiecznej egzystencji duszy w stanie bezcielesnym, lecz przywrócenie życia tu na ziemi, w nowym ciele. Jezus uczynił to jako pierwszy. Jego ludzka ezgystencja była i jest połączeniem nieba i ziemi, duszy i ciała, Boga i człowieka. I to jest nadzieja, którą żyjemy, że nawet jeśli umrę – będę żył. W nowym ciele, na nowej ziemi złączonej z niebiem, z Bogiem pośród ludzi.
wtorek, 17 listopada 2020
Czy Bóg zniszczy świat?
Dobra Nowina nie sprowadza się do stwierdzenia: „Wypełnijcie wasze serca radością” lub „Przez wiarę w Jezusa znikną twoje problemy”. Dobra Nowina brzmi: Mesjasz umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem i zgodnie z Pismem trzeciego dnia zmartwychwstał. Stało się coś, co zmieniło oblicze świata. Sens Dobrej Nowiny tkwi w wydarzeniach z życia Jezusa. I dotyczy ona Bożego planu dla świata i dla grzesznego człowieka. Nie chodzi w niej o to, by opuścić ziemię i iść do nieba. Naszym ostatecznym celem nie jest transport duszy do nieba, lecz przyjście nieba tutaj. W Dobrej Nowinie chodzi o złączenie nieba z ziemią, duszy z ciałem. Chodzi o naprawę stworzenia, a nie o ucieczkę od niego. Bóg nie mówi: Ziemia jest dotknięta grzechem, więc uciekajcie z niej. Mówi: Naprawię ją. Odnowię ją.
Ostatnia scena Biblii nie opisuje zbawionych dusz idących do nieba na tle płonącej ziemi, niczym w filmach Rambo, gdzie bohaterski komandos idzie przed siebie, a za nim płonie dżungla. Księga Objawienia maluje przez nami obraz nowej Jerozolimy zstępującej z nieba na ziemię, stworzenie nowego nieba i nowej ziemi, które są jednym i tym samym miejscem. Owszem, nasza ojczyzna jest w niebie. Ale stamtąd wyczekujemy przyjścia Zbawiciela. Nie chodzi zatem o to, byśmy to my wrócili do stolicy, by mieszkać z królem; to on obiecał, że przyjdzie stamtąd, by przemienić nasze życie tutaj. Nasz pobyt w niebie jest stanem przejściowym, ponieważ naszą nadzieją jest zmartwychwstanie ciał, odkupienie całego człowieka, nie tylko naszej duszy, lecz również ciała.
Pomyślmy o tym w taki sposób: Bóg uczynił ten świat na przestrzeni czasu. Ukochał ten świat tak bardzo, że posłał Syna, aby umarł za świat. To wszystko świadczy o tym, że ma plan dla świata i jest to plan odnowienia, a nie zniszczenia. Nie stworzył tego świata na spalenie.
Idźmy dalej: pomyślmy o człowieku, o nas. Bóg uczynił człowieka na świecie, by był odbiciem Jego chwały, i by mieć z nami więź. Kiedy grzech wszedł na świat, to Bóg nie stwierdził: No dobrze, niech ciało człowieka gnije w ziemi, a ja nacieszę się jego niematerialną formą. Nie. Kiedy myślimy o przyszłości, to myślmy w niej w ten sposób, że będziemy ludźmi bardziej, a nie mniej – właśnie po zmartwychwstaniu, w nowym stworzeniu. Jeśli teraz potrafimy zachwycać się muzyką, miłością, światłem, śmiechem, smakiem, przyjaźnią, barwami, to byłoby dziwne, gdyby w nowym stworzeniu te rzeczy nie miały już żadnego znaczenia (A. Schmemann).
Zmartwychwstanie Jezusa nie oznacza, że niebo to nasz ostateczny cel. To raczej przystanek do celu. Zmartwychwstanie Jezusa oznacza, że zmartwychwstanie jest naszym ostatecznym celem. Jezus nazwamy jest "pierworodnym" z umarłych, nie zaś jedynym lub ostatnim z umarłych. Otworzył nam drogę, abyśmy gdzie On jest i jaki On jest - i my byli. Zmartwychwstanie Jezusa to początek odnowienia świata, przekształcania go. A ostatecznym celem Boga dla nas jest połączenie tego, co zostało oddzielone wskutek grzechu. Dlatego oznajmiamy za Biblią, że jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć (1 Kor 15:26). Świat nie zostanie zniszczony. Świat zostanie zbawiony (Jn 12:47).
poniedziałek, 2 listopada 2020
Z powodu Ewangelii
wtorek, 27 października 2020
Pozwól złu usłyszeć
czwartek, 23 kwietnia 2020
Samotna Ewangelia?
niedziela, 19 kwietnia 2020
piątek, 31 stycznia 2020
Aborcja i Ewangelia
„A co zrobiliście dla tych kobiet? Tylko mówicie i mówicie!” – słyszymy. Nie. Od mówienia zaczynamy, ponieważ Bóg na ten temat mówi, ale na nim nie kończymy. Wy zaś chcecie, abyśmy nawet nie zaczynali. Uważasz jednak, że mówienie to za mało? Masz rację. Jeśli potrzebujesz wsparcia i pomocy daj znać. Jeśli nie, to dlaczego tylko mówisz i mówisz? Poinformuj na swoim facebooku i wszędzie, gdzie jesteś w stanie, że kobiety z niechcianą ciążą nie są skazane na samotną drogę przez życie. Poinformuj kobiety z niechcianą ciążą o polskich oddziałach „Save Life International”, „Human Life International”, oknach życia i domach samotnej matki. Wręcz im tę książkę, pokieruj do lokalnego kościoła lub daj kontakt do mnie. Jesteś przeciwny mówieniu? Działaj.