Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prawo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prawo. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 września 2024

Sumienie jako drogowskaz?

Apostoł Paweł w Liście do Rzymian naucza, że każdy człowiek ma Prawo Boże zapisane przez Boga w sumieniu. Oczywiście to nie serce czy sumienie człowieka jest najwyższym standardem, ponieważ może ono ulec zniekształceniu z powodu grzechu, a człowiek w swoich nieprawościach może zagłuszać prawdę. Paweł jednak mówi, że każdy człowiek ma wewnętrzne poczucie istnienia dobra i zła, a więc Prawo Boże wyryte w sumieniu.

Nie oznacza to, że Biblia naucza, że wszystko, co człowiek powinien robić to postępować zgodnie z własnym sumieniem, a wówczas będzie żył w zgodzie ze sobą i jest to coś co podoba się Bogu.

Takie nauczanie jest atrakcyjne dla ludzi, którzy chcą ominąć posłuszeństwo Bożym przykazaniom i szukają w sobie samych najwyższego standardu moralnego. „Moje sumienie jest najważniejszą miarą oceny tego, czy to, co robię jest dobre czy złe”.

Otóż tak nie jest.

Paweł nie mówi, jak ludzie oświecenia, że objawienie Boże i Prawo Boże są niepotrzebne, ponieważ sama natura wpisuje w serca ludzkie całą świadomość moralną. Takie poglądy prowadzą do lekceważącego stosunku wobec Słowa Bożego.

Jeśli człowiek wie jak postąpić w danej sytuacji, bo sumienie mu to dyktuje, to dlatego, że właśnie Prawo Boże mówi co jest dobre, a sumienie jest przez to Prawo formowane (Rz 2:14-15). Ale samo sumienie musi być prowadzone przez inny autorytet, aby właściwie rozróżniać między dobrem a złem. 

Aby na naszym sumieniu można było polegać, musi być ono kierowane Słowem Bożym. Są ludzie, którzy po popełnionej winie nie mają wyrzutów sumienia. Małżonek zdradzający żonę mówi, że chce być szczery przed sobą i swoim sumieniem i nie może dłużej żyć z żoną lub mężem. Pracownik okradający pracodawcę mówi, że ma czyste sumienie, bo ów pracodawca jest tak bogaty i nawet nie zauważy różnicy w stracie pieniędzy.

Z drugiej strony są tacy ludzie, których sumienie gryzie, gdy nie popełnili nic złego lub gdy otrzymali przebaczenie od Boga i osoby, której wyznali winę.

Owszem, nie wolno działać przeciwko sumieniu, ale czasami sumienie może być zatwardzone, zagłuszone. Wówczas powinniśmy poddać się działaniu Ducha Świętego, by kształtował nasze sumienie przez Pismo Święte.

środa, 7 lutego 2024

Polska nie jest własnością polityków

Polska (i wszystkie inne narody) należy do Jezusa, zaś ziemska władza to słudzy, którym powierzony jest chwilowy nadzór. Kiedyś jednak Pan stawi ich przed sobą i rozliczy ze sprawowanej służby. Świat nie jest domem bez Gospodarza. Polska nie jest własnością polityków. 

Istnieje prawo (którego źródłem jest Bóg i Jego Słowo) ponad prawem stanowionym przez ludzi. Istnieje sprawiedliwość, która osądza publiczne autorytety, Kościoły i władze państwowe. To, co dobre, nie jest po prostu czymś, co za takie zostało uznane przez ludzi sprawujących władzę. Pamiętaj o tym, rozmawiając o polityce, rządzie, opozycji, komisjach europejskich, sędziach, wymiarze sprawiedliwości... 

Kościół w sprawach publicznych powinien mówić własnym głosem (w wierności Bożemu Słowu), a nie głosem premiera Tuska, ministra Bodnara, marszałka Hołowni, premiera Morawieckiego, prezesa Kaczyńskiego itd. 

Bóg istnieje. I nie milczy. Kościół również nie powinien.

czwartek, 26 stycznia 2023

Wiara w wielkim mieście

Kazanie, Gdańsk 2023-01-22

W DOMU POTYFARA

(1) Józef został przyprowadzony do Egiptu. A Potyfar, dworzanin faraona, dowódca straży przybocznej, Egipcjanin, kupił go od Ismaelitów, którzy go tam przywiedli. (2) A Pan był z Józefem, tak że wiodło mu się dobrze, i przebywał w domu pana swego, Egipcjanina. (3) Pan jego widział, iż Bóg jest z nim i sprawia, iż we wszystkim, co czyni, ma powodzenie. (4) Józef zdobył jego życzliwość i służył mu. Powołał go więc na zarządcę domu swego i powierzył mu całe swoje mienie. (5) Od tego czasu, gdy powołał go na zarządcę domu swego i całego swego mienia, błogosławił Pan domowi Egipcjanina przez wzgląd na Józefa. I spoczęło błogosławieństwo Pana na wszystkim, cokolwiek miał w domu i na polu. (6) Powierzył więc całe swoje mienie Józefowi i o nic się już nie troszczył, tylko o chleb, który spożywał. A Józef był pięknej postawy i miał piękny wygląd.

Józef znalazł się W Egipcie wbrew własnej woli, jako niewolnik. Z jednej strony możemy powiedzieć, że Józef znalazł się w Egipcie, ponieważ jego bracia pałali zazdrością i chcieli się go pozbyć. W konsekwencji sprzedali go jak niewolnika. Z drugiej strony to, co się działo możemy wyjaśnić następująco: Bóg w swojej opatrzności tak zaplanował. Posługując się zawiścią braci Józefa wykonał swój plan, aby „zachować liczny lud od głodu”.

Ostatecznie Józef znalazł się w Egipcie, ponieważ Bóg jest wierny i powoli realizuje obietnicę, którą dał Abrahamowi, że bezdzietny wówczas stary Abraham stanie się wielkim narodem (Rdz 50:20). I to zaczęło się dziać po tym, jak Józef sprowadził swoją rodzinę do Egiptu, do ziemi Goszen. I klan Jakuba zaczął stawać się licznym narodem.

Czytające tę historię w 39 rozdziale widzimy, że Boża opatrzność umieściła Józefa w dwóch zupełnie różnych kontrastowych miejscach: w domu Potyfara, a potem w więzieniu faraona. W obydwu sytuacjach czytamy, że „Pan był z nim” (w.3.21).

To jest najważniejsze stwierdzenie tego rozdziału. Ono pojawia się tu kilkukrotnie na kilka sposobów. Józef jest sprzedany jako niewolnik. A Pan był z nim. Dziwne, prawda?

Jakże wielu powiedziałoby, że jak Pan może być z kimś w sytuacji, gdy jest się sprzedanym jako niewolnik do obcej ziemi? Ale to, czy Pan jest z kimś, czy Bóg jest ci bliski, czy cię prowadzi – nie zależy od miejsca, w którym jesteś. Nawet krzyż był Bożą drogą. Droga Izraela przez pustynię była Bożą drogą, podobnie jak tułaczka Dawida, gdy uciekał przed Saulem, podróż łodzią uczniów Jezusa w środku burzy na jeziorze, ognisty piec przyjaciół Daniela, lwia jama. To Boże drogi. Możemy do tego dodać: choroba, ból po śmierci bliskiej osoby, problemy rodzinne… To Boże drogi. Po których przychodzi światło dnia.

„Oczy tego, kto wierzy w Chrystusa dostrzegają nawet w najciemniejszą noc światło - i widzą już blask nowego dnia”. - Benedykt XVI 

Nie było więc znaczenia, czy Józef był w studni, w pałacu, w więzieniu. Najważniejsze było to, że Pan był z nim. Nie ma więc znaczenia, w którym miejscu jesteś w życiu. Gdziekolwiek nasze decyzje lub fale życia nas rzucą, najważniejsze jest to, że o życiu człowieka, który pełni wolę Bożą można powiedzieć: Pan jest z nim.

Abraham gdy rozstawał się z Lotem z powodu powiększenia ich dobytku i stad, powiedział do Lota: Słuchaj Lotek, możesz zdecydować którą chcesz ziemię. Jeśli pójdziesz w prawo, ja pójdę w lewo. I Pan będzie ze mną. Jeśli pójdziesz w lewo, ja pójdę w prawo. I wiem, że Pan będzie ze mną.

Dla niego nie był ważne gdzie się osiedli. Ważne było to, z kim, że Bóg jest z nim. I będzie z nim.

Młodzi ludzie myślą nad studiami i pracą. To ważne wybory. Jednak dla mnie jako rodzica nie ma to wielkiego znaczenia czy ktoś będzie krawcową, hydraulikiem czy ministrem edukacji. Ważniejsze, byś pełnił wolę Bożą, tam, gdzie zdecydujesz się podążać. Bez Boga będziesz twoje życie będzie przebiegało w stanie agonalnym. Jak ktoś powiedział: „Człowiek odłączony od Boga, staje się straszny dla siebie i innych”.

Józef był więc niewolnikiem, ale to nie był przypadek, że został sprzedany tak wysoko postawionej osobie jak Potyfar. Nie było również zbiegiem okoliczności, że Potyfar powierzył mu w opiekę swoje interesy. Choć Józef jeszcze o tym nie wiedział, to czas spędzony w domu Potyfara był okresem przygotowania do przyjęcia jeszcze większej odpowiedzialności – drugiej osoby w Egipcie, zaraz po faraonie (Rdz 41:43). Bóg nie tylko z nim był, lecz przygotował go do pełnienia dla własnego ludu przyszłej pożytecznej roli. Zatem nie był to efekt drzemki Pana Boga. I Bóg się przebudził i stwierdził: Na moment zostawiam ich samych, a już są problemy.

Nie. Bóg prowadził Józefa tą drogą.

Nauczmy się tej lekcji. Bóg nie popełnia błędów. Nawet jeśli nasza obecna sytuacja nam się nie podoba i być może o wiele bardziej wolelibyśmy przebywać w domu z naszymi bliskimi niż np. w obcym miejscu, Bóg działa i przygotowuje nas do jakiegoś przyszłego zadania. Jeśli zaczniemy narzekać i się opierać, możemy przestać dostrzegać, że Bóg czyni w naszym życiu coś ważnego!

Człowiek wierzga i mówi: Nie mam zamiaru służyć Bogu w tej sytuacji!

Bóg być może odpowie: Szkoda. Bo miałem dla Ciebie dobrą pozycję, dobre miejsce, dobrych ludzi. Widać, nie jesteś jeszcze na to przygotowany.

PAN BYŁ Z JÓZEFEM

 2) A Pan był z Józefem, tak że wiodło mu się dobrze, i przebywał w domu pana swego, Egipcjanina. (3) Pan jego widział, iż Bóg jest z nim i sprawia, iż we wszystkim, co czyni, ma powodzenie. (4) Józef zdobył jego życzliwość i służył mu. Powołał go więc na zarządcę domu swego i powierzył mu całe swoje mienie.

Zatem Pan był z Józefem i dlatego dobrze wiodło mu się. Józef był po prostu wierny Bogu i Potyfarowi, tak jak wcześniej był wierny swojemu ojcu Jakubowi. Nauczył się bycia wiernym i spolegliwym.

Ale co ważne, nauczył się tego w młodzieńczych latach, w swoim domu, względem ojca, mamy. To ważne zastosowanie dla nas. Jeśli jesteś dzieckiem lub nastolatkiem, bądź posłuszny rodzicom, szanuj rodziców i respektuj ich polecenia. Biblia kieruje wiele obietnic na przyszłość dla tych, którzy czczą rodziców. Masz obietnicę długiego życia, mądrości, błogosławieństwa Bożego.

Posłuszeństwo i poleganie na tobie w domu, jest nieodzowne w tym, byś w przyszłości miał dobre życie i umiał być wierny, godny zaufania w relacjach z ludźmi. Józef jest tu tego przykładem.

Józef zdobył życzliwość Potyfara i służył mu wiernie. Nie mówił: To poganin! Jak najszybciej stąd uciekam! Nie. Rozumiał, że Bóg oczekuje od niego wierności w nowej sytuacji. W konsekwencji Potyfar powierzył mu całe swoje mienie.

To niesamowite! Najwidoczniej Potyfar nie znalazł wcześniej osoby, która byłaby tak godna zaufania jak Józef. Józef był wierny w małym, więc Potyfar widząc to, powierzył mu wiele.

Nie lekceważ wierności w małych rzeczach: przychodź na czas na nabożeństwo, pilnuj dyżurów spacerów z psem, gdy widzisz pełny śmietnik, nie czekaj aż ktoś go opróżni. Gdy zobowiązujesz się, że przyjdziesz lub coś przyniesiesz na spotkanie, dotrzymaj słowa. Gdy wypijesz kawę wyrzuć po sobie kubek, gdy zjesz ciasto wyrzuć po sobie papierowy talerz.

Małe rzeczy. Po których widać wiele.

Józef nie tylko był wierny w małym. Był pilny w nauce. Umiał pisać i czytać i te umiejętności pomogły mu w dalszej drodze. Bądź pilny w nauce, wykorzystuj dobrze czas na naukę nowych umiejętności. Nigdy nie wiesz jak w przyszłości będziesz mógł tego użyć. Ale możesz być pewny, że nie uczysz się na darmo. To twoja służba Bogu.

Odrób lekcje nawet jeśli jesteś w 6 klasie lub 2 szkoły średniej, byś nie przeoczył okazji do zdobycia lepszej pozycji, możliwości, które da ci Bóg. Są tacy, którzy chcą przywilejów dorosłości, ale nie okazali wierności w dużo prostych sprawach. Nie chcieli się uczyć życzliwości w kuchni, a chcą zarządzać firmą.

Jeśli nie jesteś mężem lub żoną, już teraz inwestuj w swój charakter, moralność, czystość, byś w przyszłości był jak owoc, po który warto sięgnąć, a nie unikać. Być też sam umiał rozeznawać pomiędzy trującymi a zdrowymi owocami.

Dlatego ważna jest Księga Przysłów, która uczy mądrości młodzieńca i przygotowuje go do wyzwań związanych z zarządzaniem, czynieniem ziemi poddanej. Ale Salomon zaczyna od tego: Naucz się zarządzać sobą: swoimi reakcji, decyzjami, słowami.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA POGAN

Widzimy, że Bóg nie tylko błogosławił Józefowi i był z nim. Czytamy również, że Bóg błogosławił domowi Potyfara ze względu na Józefa.

5) Od tego czasu, gdy powołał go na zarządcę domu swego i całego swego mienia, błogosławił Pan domowi Egipcjanina przez wzgląd na Józefa. I spoczęło błogosławieństwo Pana na wszystkim, cokolwiek miał w domu i na polu. (6) Powierzył więc całe swoje mienie Józefowi i o nic się już nie troszczył, tylko o chleb, który spożywał. A Józef był pięknej postawy i miał piękny wygląd.

Gdziekolwiek udał się Józef, poganie są błogosławieni. Zgodnie z obietnicą daną Abrahamowi, że w nim będą błogosławione wszystkie narody. Tu widzimy, że Bóg błogosławi Potyfara ze względu na Józefa. Potem Bóg zsyła błogosławieństwo na faraona, na Egipt ze względu na Józefa.

Dla Boga celem nigdy nie byli sam Żydzi, lecz przyniesienie błogosławieństwa narodom. Poprzez Izrael. Widzimy to u Józefa, który jest obrazem Jezusa. Błogosławieństwa dla narodów wylewają się poprzez potomka Abrahama, Chrystusa, którego zapowiada Józef.

Zatem Józef awansował od niewolnika na osobistego sługę. Stał się ważną postacią w Egipcie, otrzymał znaczącą pozycję i władzę. Jak? Przez wierność.

ZAKAZANY POKARM

Potyfar powierzył mu wszystko poza jednym wyjątkiem (w.6)

Przypomina to słowa z Księgi Rodzaju 1-2. Nie możesz jeść z jednego drzewa. Józef miał dostęp do wszystkiego poza jednym drzewem. To był ten sam rodzaj testu, przez który przechodził Adam.

Niektórzy komentatorzy interpretują słowa o chlebie, którego Józef nie mógł tknąć jako eufemizm, a więc wyrażenie użyte zastępczo w celu złagodzenia wyrażeń drastycznych, dosadnych lub nieprzyzwoitych. Czyli tym zakazanym pokarmem miałaby być żona Potyfara.

I Józef w przeciwieństwie do Adam zwycięża test pokusy sięgnięcia po zakazane drzewo. Kolejny raz jest przykładem wierności Bogu i lojalności wobec autorytetu nad sobą.

SPRAWIEDLIWI W IMPERIACH

Józef jest przykładem wiernego Bogu człowieka w pogańskim imperium. W Biblii mamy ten wątek pogańskich miast i wiernych sług. Budowniczym pierwszego miasta był bezbożny Kain. Później mamy pogański Babilon i wiernego Daniela, pogańską Grecję i wiernego Pawła na Areopagu, tu pogański Egipt i wiernego Józefa.

Wierność Bogu to potężna broń przeciwko imperializmowi i bezbożnym imperiom. Wierny Jezus był zagrożeniem dla władców Jerozolimy. Wierny Daniel był zagrożeniem dla wysoko postawionych doradców króla w Babilonii. Wierny Józef był kimś, kto zmienił oblicze Egiptu.

Lekcja jest taka. Nawet w niechrześcijańskich metropoliach, polis, miastach, służ przełożonym, jakbyś służył Bogu. Rób swoje. Służ wiernie. To jest droga do zwycięstwa, do panowania. Widzimy to u Józefa, u Daniela. Wierność w małym, wierność krok po kroku, a nie rewolucja. Przykład mamy w Jezusie. Budowanie autorytetu i pozycji poprzez służenie. Nie poprzez usuwanie władzy, lecz przez pracę.

Czyli patrząc na Józefa widzimy, że przede wszystkim rozumiał, że ma obowiązki względem Potyfara. Nie ma nic o tym, że Józef był roszczeniowy, domagał się przestrzegania praw człowieka i zwolnienia z niewoli. W życiu chrześcijan nie ma miejsca na stawianie na ołtarzu ludzkich dokumentów o prawach człowieka. Człowiek nie ma żadnych praw poza tymi, które nadał nam Bóg. Przede wszystkim mamy obowiązki. Dziś współczesna kultura stawia wszystko do góry nogami. Mówi się o prawach dziecka, a przyzwala na zabijanie nienarodzonego człowieka. Mówi się o prawach kobiet, by za chwilę powiedzieć, że są one kupą białka napędzaną chemicznymi procesami, których źródłem jest wielki wybuch. Mówi się o prawach człowieka, by za chwilę powiedzieć, że naszą daleką krewną jest krewetka, z którą mamy wspólnego przodka.

Dużo mówi się o prawach, a niewiele o naszych obowiązkach. Masz prawo do zasiłku, ale nie masz obowiązku pracować. Chcemy prawa do bezpłatnego internetu, ale niech będzie opłacany z podatków najbogatszych.

PATRZ POZA SIEBIE

Historia Józefa zaprzecza wielu współczesnym poradnikom, które informują, że kluczem do sukcesu jest szukanie wewnętrznej siły, spojrzenie w głąb siebie i odkrywanie mocy w sobie. Owszem. Mamy okazywać siłę i wytrwanie. Ale ta historia uczy nas, że Józef przechodził przez wszelkie wyzwania, bo Pan był z nim. A jeśli Pan jest z nim, to może czuć się silny i iść naprzód mimo obaw. Dlatego np. nie musiał kalkulować, co się stanie jeśli odmówi pójścia do łóżka z żoną Potyfara itd.

Psalmista mówi Ps 139:7nn

Dokąd ujdę przed duchem twoim?I dokąd przed obliczem twoim ucieknę? (8) Jeśli wstąpię do nieba,Ty tam jesteś, A jeśli przygotuję sobie posłanie w krainie umarłych, I tam jesteś. (9) Gdybym wziął skrzydła rannej zorzy I chciał spocząć na krańcu morza, (10) Nawet tam prowadziłaby mnie ręka twoja, Dosięgłaby mnie prawica twoja. (11) A gdybym rzekł: Niech ciemność mnie ukryje I nocą stanie się światło wokoło mnie, (12) To i ciemność nic nie ukryje przed tobą, A noc jest jasna jak dzień, Ciemność jest dla ciebie jak światło.

Jesteś w szkole? Bóg zamieszkuje każdą klasę. Nawet taką bez krzyża. Jesteś w drodze? Na sali operacyjnej? Na pogrzebie kogoś bliskiego? W sypialni?

Pan jest z tobą. W rzeczywistości, jak mówi Paweł, jest On niedaleko od każdego z nas (Dz 17:27).

Ale wielu ludzi żyje tak, jakby nie było Boga, który darzyłby ich miłością, jakby mogli liczyć tylko na siebie. Jakby jedyne rozwiązanie pochodziło z ich wnętrza, a nie z nieba, a nie z krzyża.

Ale są pośród nas Józefowie, ludzie, którzy wierzą w obecność Boga i szukają oparcia w Bogu, okazują wierność Bogu i nie ma znaczenia czy to jest pałac, pokusa seksualna, studnia czy więzienie.

W niepewnych czasach, bólu trzymaj się tego, który jest pewny i niezmiennie bliski, kochający.

Czytałem o pewnym ojcu, który przygotował swoją córkę na wieść o śmierci jej męża słowami: „Chcę, żebyś trzymała się wszystkiego, co wiesz o Bogu, bo mam bardzo złe wieści”.

Być może również jesteście w sytuacji, jak Józef, która nie jest waszym wyborem. Ale ważne, byś sobie uświadomił, że jesteś gdzie jesteś, ponieważ Bóg umieścił cię w tej sytuacji w konkretnym celu. I ważne, byś wyciągnął z tego właściwe lekcje i okazał się wierny. Bez względu na to, czy ponosimy konsekwencje grzechu, czy przechodzimy niezawinione cierpienie, czy spadają na nas nowe problemy i wyzwania, pamiętaj, że jest to Boża droga, Boża szkoła.

Pamiętaj, że wyzwania ma każdy z nas i niemądre jest mówić: Moje są wyjątkowe. Owszem, problemy przychodzą z różnym natężeniem i siłą. Ale musimy zrozumieć, że Bóg nigdy nie stawia swoich sług tam, gdzie Go nie ma.

Tak jak był z Józefem, tak jest również z tobą.  Zaniechajmy niezadowolenia i buntu, że jesteś gdzie jesteś. Nie lubimy wiatru jesienią i zimą w trójmieście. A nawet latem. Ale z czasem doceniamy wiatr na północy, gdy nasi przyjaciele z południa dzwonią do nas i mówią w środku lipca i mówią: Ale spiekota. Nie ma czym oddychać. Mówimy: Przyjedź na północ. J 

Droga mądrość polega na stawianiu czoła rzeczywistości, na którą nie masz wpływu, a nie na wierzganiu przeciwko niej.

 NOWY ADAM

Józef jest obrazem tego, czym miał być Adam. Najpierw wiernie służy gdziekolwiek podąża, a ostatecznie wszystkim zarządza.

Już jako młody człowiek otrzymuje od ojca władzę nad braćmi, a potwierdzeniem jego pozycji jest szata, którą ojciec na niego wkłada (Rdz 37:2-3). Pomimo tego, że bracia Józefa zdzierają z niego tę szatę, Józef znów zaczyna rządzić, kiedy znajduje się w domu Potyfara (Rdz 39:1-6).

Jednak niewola u Potyfara nie jest dla Józefa przyczyną zgorzknienia. Dla Boga był gotów znieść wszystko – był gotów utykać tak jak jego ojciec. Józef był dobrym i posłusznym sługą, dlatego Potyfar chętnie mu powierzał większe obowiązki związane z prowadzeniem domu. Wkrótce Józef stał się odpowiedzialny za cały dom Potyfara, tak że jego pan „o nic się już nie troszczył, tylko o chleb, który spożywał” (Rdz 39:6).

Choć Józef zaczął jako niewolnik, Potyfar wynosi go do pozycji zarządcy nad swoim domem.

Niech przypomina nam to służbę naszego Pana Jezusa, którego droga do chwały wiodła przez uniżenie i służbę. Jego krzyż był w istocie wywyższeniem. Niech to uczy nas, czym jest chwała w Bożym Królestwie, kto jest największy w Bożym Królestwie i jaki sposób Boże Królestwo zwycięża świat. Przez wierną służbę takich ludzi jak ty i ja. Amen.

środa, 25 maja 2022

Pan Jezus i Prawo - kazanie

Gdańsk 2022-05-22 

Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios (Ew. Mateusza 5:17-20).

Dzisiejszy fragment jest bardzo ważny i praktyczny, ponieważ Pan Jezus prostuje  w nim wiele nieprawdziwych opinii nt. Jego podejścia do Prawa. Odpowiada również na wiele współczesnych pytań i dyskusji o to, czy Prawo jest wciąż aktualne. A jeśli tak, to w jakiej formie? Czy coś się zmieniło czy nie? Co się zmieniło?

Mówiąc o Prawie Pan Jezus mówi tu o Torze, a więc o 613 przykazaniach, których streszczeniem jest Dekalog. Prawo można je podzielić na trzy grupy:

- moralne

- ceremonialne

- cywilne

 Słowa Pana Jezusa są aktualne dla nas, ponieważ chrześcijanie niekiedy lubimy faworyzować niektóre wersety, księgi ponad innymi lub ST ponad NT. A jeśli już mamy czytać ST to Psalmy, Przypowieści, ale Prawo?! Któż dziś chciałby się tym zajmować?! Nic dziwnego, że mając takie podejście redukujemy naszą wiarę do religijnych doświadczeń, zupełnie lekceważąc Bożą wolę w kwestiach moralnych, liturgii, w sprawach zaangażowania społecznego, w kulturze, w ekonomii, podejściu do pracy, wychowywaniu. Duża część Prawa dotyczy tych kwestii. Jeśli je lekceważymy, nic dziwnego, że chrześcijanie są nieobecni lub nie mają nic do zaoferowania światu.

 Podejście do Prawa jest w rzeczywistości przejawem generalnie podejścia do Starego Testamentu. Wciąż bowiem, również wśród chrześcijan, toczą się dyskusje o autorytet Biblii. Np. takie: Czy Nowy  Testament jest nadrzędny wobec Starego? Czy może oba są aktualne? A jeśli tak, to co się zmieniło jeśli chodzi o Stary Testament?

 W odpowiedziach na te pytania mamy dwie skrajności: Jedni uważają, że Prawo Boże powinno być zachowywane przez żadnych zmian. Inni reagują na to stwierdzenie idąc w drugą skrajność, a więc zupełnie lekceważąc Prawo. Nazywa się to antynomizmem. Antynomiści w Kościele mówią, że skoro jestem pod łaską, to Prawo mnie nie obowiązuje. Mam Ducha i On mnie prowadzi. Nie obowiązuje mnie żadne prawo poza prawem miłości.

W obu podejściach mamy rozminięcie się z faktem, że przyszedł Mesjasz, o którym świadczyło Prawo i Jego przyjście oznacza zarówno ciągłość, jak i zmianę.

 Wielkim nieporozumieniem jest stwierdzenie, że Prawo nas nie obowiązuje, bo jesteśmy zbawieni z łaski i mamy kierować się jakąś bliżej nieokreśloną miłością, bez definiowania jej.

W ten sposób stawiamy prawo i miłość w opozycji wobec siebie.

Apostoł Jan w 1 Jn 5:3 napisał o przykazaniach: Na tym polega miłość ku Bogu, (że się ją odczuwa?)… że się przestrzega przykazań jego.

Nie ma sprzeczności posłuszeństwu przykazaniom a miłością do Boga. Przeciwnie. Poprzez szczere przestrzeganie przykazań wyrażamy miłość do Boga. Zobaczcie w jaki sposób o Prawie i przykazaniach mówi Dawid.

O, jakże miłuję zakon twój, Przez cały dzień rozmyślam o nim! (Księga Psalmów 119:97)

Obrałem drogę prawdy, Prawa twoje stawiam przed sobą. (Księga Psalmów 119:30)

Oddal ode mnie hańbę moją, której się lękam, Bo prawa twoje są dobre! (Księga Psalmów 119:39)

Oto tęsknię do przykazań twoich, Przez sprawiedliwość swoją ożyw mnie! (Księga Psalmów 119:40)

Te słowa ukazują miłość do Boga uwidocznioną w umiłowani do Jego przykazań.

DLACZEGO JEZUS MÓWI O PRAWIE?

Dlaczego Pan Jezus w Kazaniu na Górze w ogóle podejmuje temat Prawa Bożego? Faryzeusze nie mówili nic złego o Prawie. Nikt nie podważał jakoby Prawo było nieważne. Skąd więc nagle Jezus mówi o Prawie? Dlaczego?

Mówi o Prawie, by utorować drogę do nauczania, które przyjdzie za chwilę, gdy zacznie mówić: Powiedziano przodkom: Nie zabijaj…. A ja wam powiadam. Napisano: Nie cudzołóż… A ja wam powiadam.

Niektórzy słysząc takie słowa mogliby pomyśleć, że Pan Jezus znosi Prawo. Dlatego nie chcąc, by Jego słowa niepokoiły słuchaczy, od razu zaznacza, że nie znosi Prawa. Spodziewał się zarzutów. Mówi: „Nie mniemajcie”, ponieważ wiedział, ze tak będą mniemać. Wiedział, jaki rodzaj zarzutów będzie wysunięty przeciwko Niemu: Że On znosi Prawo! Że jest bluźniercą!

Zatem sam Pan Jezus inicjuje dyskusję i zawczasu dotyka tematu, który może być drażliwy. I zwróćmy uwagę na to, jak to robi. Mówi o Prawie zarówno w sposób pozytywny, jak i naucza w formie zaprzeczeń. A więc krytykuje błędne nauczanie nt. Prawa, czyli o jego nieaktualności.

Dziś żyjemy w czasach, gdy jesteśmy wzywani albo do przytakiwania, albo do milczenia. To tak jakby Panu Jezusowi zarzucić, by był bardziej wyrozumiały wobec innego spojrzenia na Prawo. Może lepiej po prostu mów co myślisz i zostaw przekonania innych. Niech sobie będą obok Twojej prywatnej prawdy.

Takie myślenie jest dziś obecne wszędzie. Ale Jan Chrzciciel, prorocy, apostołowie i Pan Jezus zarówno coś afirmowali, jak i czemuś się sprzeciwiali. Jan mówi do Heroda: Nie możesz sypiać z tą kobietą. Eliasz mówi do Achaba: Nie powinieneś tak postępować. Jeremiasz mówi do króla Sedekiasza: Powinieneś poddać się Babilończykom. I pokutować.

Niestety czasami czynimy podobnie: Nie zajmujemy się innymi spojrzeniami. Nie dyskutujemy o różnicach. Nie głosimy trudnych tematów, by nikogo nie drażnić. Czytaj: Nie umiemy rozmawiać o trudnych tematach, o różnicach. Bo się denerwujemy i kłócimy. A nie chcemy się uczyć rozmawiać w miłości. Dlatego wolimy nie rozmawiać.

Takie podejście (Nie podejmujmy drażliwych kwestii. Nie krytykujmy niczego) brzmi niewinnie. Lecz zwykle jest to osłabianie siły Ewangelii, wymowy prawdy. Biblia wiele razy uczy nas spoglądania na negatywne przykłady i uczenia się z nich. Np. Salomon uczy nas: Patrz nierozumnego młodzieńca. Wyciągnij wnioski z jego głupoty, byś nie poszedł tę samą drogą. Spójrz na Saula. Uważaj, byś również nie miał dobrego początku i smutnego końca.

 Pan Jezus też przywołuje pozytywne i negatywne przykłady: Spójrzcie na ofiarność wdowy. Ale i spójrzcie na bogacza, który się chlubił swoją hojnością.

Patrzcie nie na celnika, który bił się w pierś w żalu za grzech, ale i na faryzeusza, który modlił się, że nie jest taki jak celnik. Patrzcie na pokutującego syna marnotrawnego, ale i na starszego brata, który okazał zawiść.

Wyznania Wiary Kościoła to była odpowiedź na błędy, które dostawały się do kościołów. Czyli mówienie o błędach nie służy pognębieniu kogokolwiek. Służy uwypukleniu prawdy. Wierzę w Trójcę Świętą, a nie nauki świadków Jehowy, Mormonów czy Unitarnian, którzy zaprzeczają, że Jezus jest Bogiem, Drugą Osobą Trójcy Świętej. Wierzę w prawo własności i wolność obywatelską, a nie nadmierną ingerencję państwa w moją rodzinę lub swobody obywatelskie, które mam od Boga. Wierzę w świętość życia nienarodzonego, a nie w zabijanie dzieci w łonie matki itd.

Konfesje reformacji (Dort, Sandomierska) były pisane w ten sposób: Wierzymy, uznajemy. Ale i zaprzeczamy. Aby klarowanie oddzielić prawdę.

NOWOTESTAMENTOWI CHRZEŚCIJANIE?

Należę do chrześcijan, którzy zadawali sobie pytanie: Czy obowiązuje mnie Dekalog? Czy Prawo jest aktualne czy mam się zdać na prowadzenie Ducha?

Jezus odpowiada: Duch działa i prowadzi zgodnie z Bożym Słowem. Przeciwstawianie Prawa Bożego i Ducha to jak przeciwstawianie ręki i nogi.

Współczesne zagrożenie dla ewangelicznych chrześcijan polega na tym, że niektórzy mówią o sobie, że są nowotestamentowymi, a nie biblijnymi. Tak jakby ST i NT to były dwie księgi o dwóch Boga, o dwóch różnych religiach, o dwóch drogach zbawienia (Prawo, z łaski).

Ale zobaczcie co NT mówił o Starym Testamencie.

Jezus (Mt 4:1-10): Człowiek ma żyć każdym słowem, nie tylko nowotestamentowym.

Paweł (Rz 15:4): Mamy czerpać nadzieję z Pism. Co miał na myśli? ST.

Paweł do Tymoteusza (2 Tm 3:15): Od dzieciństwa znasz Pisma. ST

Paweł: Całe Pismo przez Boga jest natchnione – 2 Tm 3:16

Ci, którzy zaprzeczają aktualności Prawa będą nazwani najmniejsi w Królestwie. Mam nadzieję, że nikogo z Was nie ujrzę z tabliczką na szyi z podpisem: Najmniejszy.

CO SIĘ ZMIENIA?

Co się zmienia jeśli chodzi o Prawo po przyjściu Jezusa? Zmienia się to, że Prawo nie jest już dla nas aktem oskarżenia. Dlatego, że Chrystus wziął na siebie nasze przekleństwo wynikające ze złamania Prawa.

Natomiast po nawróceniu Prawo jest drogowskazem do dobrego życia. Jest mądrością, wskazuje na to, co jest sprawiedliwe, moralne i słuszne.

Paweł wiedział, że nauczanie o usprawiedliwieniu przez wiarę będzie prowadziło do pytań o rolę Prawa. I odpowiada:

Rzym 3:31 - Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy.

Gdyby Prawo nie obowiązywało dziś – pomyślmy jakie niosłoby to konsekwencje. Np. takie, że nikt z nas nie jest grzesznikiem. Bo grzech jest złamaniem Bożego Prawa. Nie prawa w ogólności, w Polsce, lecz Bożego.

Zatem jeśli Prawo nas nie obowiązuje, to nie jesteśmy przestępcami. Nie złamaliśmy Prawa. A jeśli nie jesteśmy grzesznikami to po co nam Zbawiciel? Po co krzyż?

Jezus umarł, bo Prawo ciążyło nad nami przekleństwo Prawa. Gdy dziś mówimy, że zbawienie odbywa się przez krzyż, potwierdzamy, że Prawo jest aktualne i człowiek je złamał. Ofiara Jezus wciąż jest aktualna, ponieważ człowiek wciąż łamie Prawo, któremu podlega.

Zatem Prawo ma aspekt negatywny: ukazuje człowiekowi, że jest grzeszny. I wskazuje na potrzebę Zbawiciela. I ma aspekt pozytywny: oznajmia Bożą wolę i po nawróceniu jest drogowskazem do dobrego życia.

CO OZNACZA „WYPEŁNIENIE PRAWA”?

(17) Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. 

Co Pan Jezus rozumie przez „wypełnić”? Słowo, którego używa Jezus, podkreśla zarówno ciągłość między Prawem i Prorokami, a Jezusem, a także wskazuje na nieciągłość. Możemy zorientować się, co to słowo oznacza, patrząc na jego użycie we wcześniejszej części Ewangelii Mateusza. Mateusz już kilka razy użył słowa „wypełnić” (2:15, 17-18, 23; 3:15).

 2:15 - I przebywał tam aż do śmierci Heroda, aby się spełniło, co powiedział Pan przez proroka, mówiącego: Z Egiptu wezwałem syna mego. 

2:17-18 - Wówczas spełniło się, co powiedziano przez Jeremiasza, proroka, mówiącego: Słyszano głos w Rama, płacz i żałosną skargę. Rachel opłakuje dzieci swoje i nie daje się pocieszyć, bo ich nie ma. 

2:23 - A przyszedłszy tam, zamieszkał w mieście zwanym Nazaret, aby się spełniło, co powiedziano przez proroków, iż Nazarejczykiem nazwany będzie.

 W każdym przypadku, gdy Mateusz użył słowa „wypełnić” opisuje coś zaskakującego. Wypełnienie przynosi zwrot. Kto by pomyślał, że słowa „z Egiptu wezwałem mojego Syna” (Ozeasz 11:1) spełnią się w ucieczce Jezusa przed Herodem? Kto by pomyślał, że Jeremiasz mówił o rzezi niemowląt w Betlejem, kiedy mówił o płaczu w Rama? Nie możemy nawet znaleźć proroczego stwierdzenia: „Nazwany będzie Nazarejczykiem”, a jednak Mateusz mówi, że Jezus to wypełnił.

We wszystkich tych fragmentach spełnienie jest zaskakujące. Wypełnienie potwierdza prawdziwość zapowiedzi z przeszłości, ale i wnosi coś nowego. I najczęściej jest to coś zaskakującego.

Czytając proroctwa Starego Testamentu o Mesjaszu, możemy sympatyzować z Żydami, którzy oczekiwali wojskowego Mesjasza. Wiele proroctw o Mesjaszu czyta się jak proroctwa o wielkim podboju narodów. Jednak kiedy Jezus przychodzi, zwycięża krzyżem. To jest Boży podbój. Ale nie jest to podbój, jakiego moglibyśmy się spodziewać po lekturze Starego Testamentu.

Jezus osobiście wypełnia Prawo i proroków w  zaskakujący sposób w swoim życiu i służbie. Nigdy nie łamie przykazań Bożych, ale Jego posłuszeństwo nie jest takie jak posłuszeństwo uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Je z celnikami i grzesznikami. Co nie tylko nie jest zabronione przez Torę i Jezus w rzeczywistości twierdził, że Tora wymaga takiej społeczności. Oczywiście uczeni w Piśmie i faryzeusze sądzili, że Prawo zabrania takiej społeczności przy stole z nieczystymi.

Jezus wypełnia przykazania Boże czyniąc miłosierdzie, dobro i sprawiedliwość, które są najważniejszymi aspektami prawa. Uczy nas przestrzegać prawa nie tak, jak robią to uczeni w Piśmie i faryzeusze, ale w życiodajny, zbawczy sposób, jak On to czyni.

Dla Żydów przestrzeganie Prawa to nieuzdrawianie w Szabat. Dla Jezusa to niesienie dobra w Szabat. Posłuszeństwo Prawu niesie życie, przemianę, dobro. I Jezus tego uczy.

Spełniamy słuszne wymagania prawa, naśladując przykład Jezusa. Jezus  przestrzega prawa jak pierwszy dojrzały człowiek, nie jak dziecko. Możemy więc powiedzieć, że to sam Jezus jest standardem życia chrześcijan. W Nim wypełnia się Tora. Jezus wprowadza Torę do Nowego Przymierza tak, że nie tracimy ani jednej joty czy kreski. Jezus jest uosobieniem Prawa.

Czyli jak powiedział Peter Leithart: Musimy studiować Prawo i proroków tak pilnie jak każdy Żyd i zwracać uwagę na szczegóły z całą uwagą faryzeusza. Ale musimy czytać Prawo i proroków przez pryzmat Jezusa. Musimy zrozumieć Prawo w świetle przykładu Jezusa i nauczyć się przestrzegać Prawa tak, jak On to robił.

Jezus jest żywą Torą, Torą w ciele, Torą chodzącą, mówiącą, oddychającą i działającą. Jeśli podążasz za Jezusem, to wypełniasz Torę. Przestrzeganie Prawa oznacza przebywanie w towarzystwie żywej Tory, Jezusa Chrystusa. Jezus jest Słowem Ojca, Pouczeniem Ojca, Prawem Ojca. Słuchaj Go, naśladuj Go, a spełnisz sprawiedliwe wymogi Prawa.

To wszystko oznacza, że przestrzeganie Prawa nie ma nic wspólnego z tym jak robią to współcześni literaliści, którzy np. nie strzygą brody, bo Prawo tak mówi, obchodzą Paschę bo Prawo tak mówi, świętują Szabat w sobotę, bo Prawo tak mówi. Musimy widzieć w Prawie osobę i dzieło Jezusa. I musimy widzieć w Jezusie uosobienie i wypełnienie Prawa.

Czyli mówimy o ciągłości, ale i o zmianie jeśli chodzi o zrozumienie Prawa, która wiąże się z tym, że powinniśmy na Prawo spoglądać chrystocentrycznie.

Wierzymy w świątynię, lecz jest nią Jezus. Wierzymy w pośrednictwo kapłana, lecz jest nim Jezus. Wierzymy w Paschę, lecz barankiem paschalnym jest Jezus. Zatem zmienia się sposób w jaki obchodzimy Prawo. Obchodzimy Prawo właściwie, gdy widzimy w Prawie Jezusa i naśladujemy Jezusa.

TRZY ASPEKTY PRAWA

Mówiliśmy, że prawo posiada te trzy aspekty: ceremonialny, moralny, cywilny.

Ceremonialny aspekt Prawa znalazł wypełnienie w Jezusie. Ofiarniczy system świątynny został wypełniony w Jezusie. Dlatego nie składamy krwawych ofiar. Nie mamy urzędu kapłana w Kościele. Ten porządek minął, ponieważ był przewodnikiem do Jezusa. To Jezus stał się naszym ołtarzem, ofiarą, kapłanem, ołtarzem, świecznikiem w świątyni, Arką w Miejscu Najświętszym, świątynią.

Moralny aspekt wciąż obowiązuje i Bóg się nie rozmyślił. Np. kazirodztwo, pożądliwość i aktywność homoseksualna, seks pozamałżeński, przetrzymywanie zapłaty należnej pracownikowi, zakaz kradzieży, kłamstwa… To wciąż niezmienne Boże moralne zasady.

Aspekt cywilny Prawa wciąż powinien stanowić dla nas pouczenie na temat tego, czym jest sprawiedliwość, nt. kompetencji państwa, rodziny, kościoła.

Boże Prawo jest jedynym sprawiedliwym prawem. Jest standardem oceny praw i kodeksów współczesnych demokracji. Np. ktoś mówi: „Wyrok dwóch lat za kradzież z rozbojem jest niesprawiedliwy”. Do czego się odwołuje? Do własnego widzimisię? Do woli większości? Której? Gdzie? W jakim czasie?

Musimy odwołać się do jakiegoś standardu. A nie ma innego poza Bożym Słowem.

Jan Kalwin napisał komentarze do wszystkich ksiąg ST włączając Prawo. Ponieważ wierzył w Sola i Tota Scriptura. A więc cała Biblia.

Zatem:

Czytaj Biblię, nie pomijając Bożego Prawa. Szukaj w nim Jezusa, bo On jest w centrum nauczania całej Biblii. Prawo naucza o Nim, jak sam powiedział w Łk 24:44.

Ucz się nt. roli państwa, podatków, prawa własności, moralności, byś podejmował mądre decyzje, ale i byś wiedział na kogo na pewno nie głosować, które postawy polityków są niegodziwe i antyboże.

Tym co mnie zachęciło do reformowanej teologii to poważne podejście do całej Biblii. Oczywiście możemy popełnić błędy w zastosowaniu Prawa. Ale to coś zupełnie innego niż lekceważenie Prawa. Purytanie i Genewa: daleko im było do doskonałości, ale rozumieli, że całe Boże Słowo należy szanować.

Pobożny Lot trapił się odejściem od Bożego Prawa w miejscu, gdzie mieszkał.  

Ps 119:135-136 - Rozjaśnij oblicze swoje nad sługą swoim I naucz mnie ustaw swoich! Potoki łez płyną z oczu moich, Dlatego, że nie strzegą zakonu twego, 

 Psalm 119:126-127 - Czas już, by Pan rozpoczął działanie, Gdyż naruszono zakon twój. Dlatego kocham przykazania twoje Bardziej niż złoto, bardziej niż szczere złoto. 

środa, 21 lipca 2021

Poddani sprawiedliwości

Kiedy Biblia wzywa nas do przestrzegania prawa stanowionego i posłuszeństwa władzy, oznacza to m.in. legalne i zgodne z prawem szukanie sprawiedliwości w sądzie. Szczególnie jeśli władza ziemska łamie prawo i uchwala samowolne zasady wykraczające poza jej kompetencje.

Jeśli pozwolisz rządowi łamać prawo

Jak ktoś kiedyś powiedział: 

 „Jeśli pozwolisz rządowi łamać prawo w sytuacji wyjątkowej, będą tworzyć sytuacje kryzysowe za każdym razem, gdy będą chcieli złamać prawo”. 

HT: James Wilson

poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Prawo osądza władców

Grzechem Dawida było nie tylko cudzołóstwo i morderstwo. Wszystko co się działo wynikało z jednego podstawowego grzechu: nadużycia władzy. W historii Natana bogaty człowiek nadużył swojej pozycji i władzy. Była to historia opresji, nie zaś zwykłej kradzieży owieczki.

Jedną z wielkich różnic między pogańskimi formami rządów a biblijnymi formami rządów jest to, że w biblijnych formach rządów „król” nie jest boski i nie jest Bogiem. Oznacza to, że możliwe jest przyjście do króla z proroczą naganą.

Biblia uczy nas, że Prawo stoi ponad prawem. Władca nie jest boski. Kościół zawsze powinien o tym pamiętać. Prorok Natan napomina króla, lecz i sam musi być podległy Słowu Bożemu. Podobnie np. Jan Chrzciciel. Oczywiście, prędzej czy później pojawi się oskarżenie, że to dziwny człowiek w dziwnych wielbłądzich ciuchach i ma dziwną dietę. Lecz prawda jest taka, że ten "dziwny człowiek" przychodzi w odzieniu Bożego Słowa, odżywiany dietą Bożego Słowa. I to jest mandat, który daje mu prawo apelowania do władcy.

To jest coś, co warto wziąć sobie do serca w obecnym czasie. Mamy być podlegli władzy ze względu na Boga, ale słowo króla nie jest Słowem Bożym. Słowo króla nie jest ostatecznym punktem odniesienia i instancją. Mamy autorytet, który pochodzi spoza gmachu posiedzenia rządu i izby lekarskiej. Natan przychodzi do Dawida, ponieważ posłał go Bóg. Oczywiście Natan mógł założyć, że skoro Dawid zabił człowieka, by zatuszować grzech, może to zrobić ponownie. Mimo to idzie odważnie do króla z napomnieniem.

Jego rzeczą jest posłuszeństwo Bogu. A Bożą rzeczą jest to, co się stanie w jego wyniku.

Natan nie owija w bawełnę, ale prosto stwierdza jaki jest stan rzeczy (2 Sm 11:7). Konfrontacyjność z grzechem to ważna cecha przywódców, ale nie tylko przywódców. Jeżeli Bóg jest święty i Jego Słowo jest święte, a my grzeszni, to naturalnie rzecz biorąc należy oczekiwać, że Boże Słowo będzie często kłóciło się ze schematami naszego życia.

Idąc dalej... Jeżeli Bóg ustanowił w Kościele starszych i nauczycieli Słowa, by ci wykładali Słowo Boże i dbali o owce – oni są nośnikami tego Słowa. Dlatego od starszych należy oczekiwać również napomnienia. Starszy, który przestaje być konfrontacyjny kiedy trzeba, przestaje reprezentować Jezusa. Tak samo jak starszy, który nie jest w stanie przyjąć napomnienia.

 „Gdyż przykazanie jest pochodnią, a nauka światłem; drogą życia zaś są napomnienia do karności” (Prz 6:23).

Umiejętność przyjmowania pouczeń jest miarą dojrzałości. Głupiec gardzi napomnieniem i karnością. Mądry przyjmuje pouczenie.

środa, 7 kwietnia 2021

Pastor wygonił policjantów z budynku kościoła

Krótko w temacie polskiego pastora Artura Pawłowskiego, który w Kanadzie wygonił policję z budynku kościelnego podczas nabożeństwa:

1. Policjanci nie mają prawa wchodzić na teren budynku bez zgody właściciela lub osoby odpowiedzialnej za jego administrowanie. Jeśli do kościoła przyszli służbowo z zamiarem przeprowadzenia kontroli, powinni przyjść z nakazem dokonania takiej czynności. W innym przypadku jest to bezprawne wtargnięcie. Nie mówiąc już o duchowym oraz moralnym aspekcie takiego zachowania. Słusznie zostali wyproszeni.
2. Sposób, w jaki pastor potraktował te osoby jest złym świadectwem. Nie, nie należało zachowywać się jakiś egzorcysta. Nie należało wyganiać tych policjantów w sposób chamski, bezczelny, poniżający, obraźliwy, lecz z szacunkiem, a jednocześnie stanowczo, zdecydowanie, bezwzględnie.
Chrystus uczy nas, że zarówno treść jak i forma są ważne; CO mówimy i JAK mówimy; zarówno słowa jak i postawa.
Niestety często wybieramy między jednym i drugim: chamstwem, obraźliwym jadem (mylnie nazywając to wiernością) a miałkością, tchórzostwem (mylnie nazywając to miłością). Odpowiedzią na jedną i drugą skrajność jest postawa naszego Pana, którzy ukazał nam, że nam, że odwaga i stanowczość mogą iść w parze z szacunkiem i miłością.

środa, 3 marca 2021

Czym jest sprawiedliwe prawo?

Sprawiedliwe prawo powinno chronić niewinne życie ludzkie, wolność i własność. Jeśli tego nie robi, nie jest to prawo sprawiedliwe.

środa, 27 stycznia 2021

Historia współczesnego legalnego zabójstwa

Historia współczesnego legalnego zabójstwa 

Prof. Jan Talar: "Zajmuję się wybudzaniem chorych ze śpiączki od ponad 45 lat. Dlatego też problem naszego Polaka jest mi niezwykle bliski. Zdjęcia, które były prezentowane w telewizji, pochodziły z ostatnich dni ubiegłego roku. Twierdzę, że ten chory był świadomy, a więc był człowiekiem. Miał odruchy, reagował grymasem, płaczem. Patrzył na rodzinę z błagalnym wzrokiem o ratowanie, a zatem mieliśmy do czynienia z normalnie funkcjonującym człowiekiem. Jeżeli ktoś powiedział, że było nieodwracalne uszkodzenie mózgu w wyniku zaburzeń krążenia, to nie jest prawdą. Organizm ludzki jest na tyle doskonały, że w wielu sytuacjach radzi sobie nawet z tak trudnymi sytuacjami. Jeżeli ja takich chorych wybudzam, i oni wracają do nauki, na studia, do pracy, zakładają rodziny, rodzą dzieci, to dowód, że w każdym przypadku, jaki by nie był należy zrobić wszystko, aby ratować życie ludzkie. Bo tak byłem kształcony podczas studiów. Co się dzieje, że ta nauka ze studiów w jakiś sposób przestała być aktualna. Jeżeli nawet tak by było, to jest sumienie, jest człowiek, który musi widzieć w drugim, a w szczególności chorym, musi widzieć człowieka".

środa, 13 stycznia 2021

Mój pastor nie naucza z całej Biblii

"Mój pastor nie wypowiada się i nie mówi kazań na temat polityki, państwa, prawa i ekonomii".

=
Mój pastor nie naucza z całej Biblii.

na podst. Andrew Sandlin

sobota, 26 września 2020

Ewangelia vs. judaizujący w Kościele

"Zarówno Paweł, jak i judaizujący zgadzali się, że zachowywanie Prawa jest szalenie istotne i nierozerwanie związane z wiarą. Różnica dotyczyła jedynie logicznej (być może nawet nie czasowej) kolejności następujących trzech kroków: Paweł mówił, że człowiek 1) najpierw wierzy w Chrystusa, 2) potem zostaje usprawiedliwieniony przed Bogiem i 3) natychmiast zaczyna zachowywać prawo. Judaizujący natomiast twierdzili, że człowiek: 1) wierzy w Chrystusa, 2) zachowuje Prawo Boże najlepiej, jak potrafi, 3) wtedy zostaje usprawiedliwiony. Dzisiejszemu "praktyczemu" chrześcijaństwu różnica wydałaby się szalenie subtelna i nieuchwytna, niemal niewarta uwagi w obliczu szerokiej zagody między uczestnikami sporu w sprawach praktycznych. 

Cóż to byłoby za wspaniałe oczyszczenie miast pogańskich, gdyby judaizującym udało się rozciągnąć obowiązek zachowywania Prawa Mojżeszowego na ich mieszkańców, włącznie z nieszczęsnymi przepisami ceremonialnymi (Dz 21:17-26)! Oczywiście, że Paweł powinien był przyłączyć się do nauczycieli, z którymi łaczyło go tak wiele. Oczywiście, że powinien postąpić z nimi zgodnie z wzniosłą zasadą jedności chrześcijan. 

W rzeczywistości jednak Paweł (ani nikt inny) nie zrobił żadnej z tych rzeczy - i tylko dlatego Kościół chrześcijański istnieje do dziś. Paweł widział szalenie wyraźnie, że różnice między nim a judaizującymi są różnicami między dwoma odmiennymi typami religii: były to różnice między religią zasługi a religią łaski. Jeśli Chrystus przynosi nam tylko część zbawienia, a pozostałą część musimy zapewnić sobie sami, to w dalszym ciągu jesteśmy bezradni pod brzemieniem grzechu". 

- Gresham Machen, Chrześcijaństwo i liberalizm, Tolle Lege, s.31-32

piątek, 6 grudnia 2019

Magnetofon na szyi dziecka




"Przypuśćmy na chwilę, że każdemu nowo narodzonemu dziecku zawiesza się na szyi magnetofon. Przypuśćmy dalej, że magnetofon ten pracuje tylko wtedy, gdy dokonuje moralnych osądów, czyli nie nagrywa się stwierdzeń o naturze estetycznej, natomiast nagrywa się każdy osąd moralny. I tak przez czyjeś całe życie, każda moralna pobudka zostaje nagrania na magnetofon. Ostatecznie, kiedy taka osoba umiera i staje przed sądem Bożym, Bóg naciśnie klawisz i ta osoba na własne uszy słyszy swoje własne moralne osądy, dokonujące się na przestrzeni lat: „Postąpiłeś niewłaściwie, robiąc to. Nie masz racji, robiąc tamto”. Tysiące moralnych osądów płynie jeden za drugim, a Bóg po prostu zwraca się do danego człowieka i pyta: „Na podstawie swoich własnych słów, powiedz teraz, czy ty postępowałeś zgodnie ze swoimi własnymi zasadami moralnymi?” Każdy człowiek tutaj umilknie. 

Żadna osoba na całym świecie nie postępowała zgodnie z zasadami moralnymi, którymi próbowała skrępować innych. Bóg w następstwie mówi: „Będę cię sądził na podstawie twoich własnych stwierdzeń natury moralnej (tych sądów, przy pomocy których związywałeś i potępiałeś innych), nawet jeżeli te stwierdzenia nie są na tym samym poziomie, na jakim powinny być. Jesteś czy nie jesteś winny?” Nikt nie będzie w stanie podnieść głosu. Cały świat będzie stał całkowicie potępiony przed Bogiem w bezwzględnej sprawiedliwości, dlatego, że ludzie będą sądzeni nie na podstawie tego, czego nie wiedzieli, ale na podstawie tego, co wiedzieli, a do czego się nie dostosowali. Tak więc wszyscy będą musieli przyznać: „Rzeczywiście, jestem sprawiedliwie potępiony” (...)


W Ewangelii Łukasza 12:2-3 czytamy: „Bo nie ma nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani tajnego, co by nie stało się wiadome. Dlatego, co mówicie w ciemności, będzie słyszane w świetle dziennym, a co w komorach na ucho szeptaliście, będzie rozgłaszane na dachach”. To nie jest tylko jakiś zwrot krasomówczy. Wierzę, że ludzie rzeczywiście usłyszą swoje moralne osądy, swoje własne ostre słowa, wypowiedziane przeciw innym ludziom. I będą musieli powiedzieć: „Ty jesteś sprawiedliwy, a ja jestem potępiony”.

Księga Objawienia 20:12 mówi o sądzie ostatecznym: „I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach”. Znałem chrześcijan ewangelicznych, którzy byli trochę zakłopotani i mówili, że ten urywek naprawdę znaczy, iż ludzie będą sądzeni zależnie od tego, czy przyjęli Chrystusa jako Zbawiciela, czy nie. Bóg tego nie mówi. On mówi: „Będę was sądził według waszych uczynków, a okażą się one złe. Okażą się złe na podstawie waszych własnych moralnych osądów, skierowanych przeciw innym ludziom. I to bez względu na to, kim jesteście albo gdzie jesteście”. Nie ma niesprawiedliwości w Bożym postępowaniu z zgubionymi ludźmi dlatego, że są oni sądzeni według zasad, którymi krępowali innych".

Francis Schaeffer, Śmierć w mieście

środa, 11 września 2019

Katechizm o homoseksualizmie: Biblia, nauka, kultura i polityka, duszpasterstwo


BIBLIA I KOŚCIÓŁ

1. Jaki jest biblijny standard dla małżeństwa?
Jeden mężczyzna poświęcony jednej kobiecie na całe życie.

2. Skąd wiemy, że monogamia jest biblijną normą i standardem?
Wiemy to, ponieważ Bóg stworzył jednego mężczyznę i jedną kobietę dla siebie nawzajem – jako wzór (Rdz 2:24). Stało się tak, gdyż Chrystus jest ostatecznym Oblubieńcem i ma tylko jedną Oblubienicę (Ef 5:23), a także dlatego, że chrześcijańscy przywódcy mają być przykładem poślubiając tylko jedną kobietę (1 Tm 3:2).

3. Dlaczego homoseksualizm jest grzechem?
Ponieważ komunikuje kłamstwo o relacji Chrystus – Kościół. Jest buntem przeciwko Bożemu stworzeniu. Bóg nie stworzył Adamowi jego kopii – drugiego Adama – jako odpowiednią pomoc. Bożą odpowiedzią na samotność mężczyzny była Ewa – kobieta, która była dla niego dopełnieniem pod względem duchowym, psychicznym i fizycznym. Chrystus traktował pierwsze małżeństwo jako paradygmatyczne – wzorcowe dla wszystkich innych małżeństw w historii (Mt 19:1-9).

4. Gdzie Biblia potępia homoseksualizm?
W wielu miejscach. 

„Nie będziesz cieleśnie obcował z mężczyzną jak z kobietą. Jest to obrzydliwością” (Kpł 18:22). 

„Mężczyzna, który obcuje cieleśnie z mężczyzną tak jak z kobietą, popełnia obrzydliwość; obaj poniosą śmierć; krew ich spadnie na nich” (Kpł 20:13). 

„Dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą, ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze, podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę. A ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi” (Rzym 1:24-28). 

„Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą. A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego” (1 Kor 6:9-11). 

„Tak też Sodoma i Gomora i okoliczne miasta, które w podobny do nich sposób oddały się rozpuście i przeciwnemu naturze pożądaniu cudzego ciała, stanowią przykład kary ognia wiecznego za to” (Jd 7).

Zobacz również takie fragmenty Pisma Świętego jak: Rdz 1:27-29; Rdz 2:20-24; Wj 20:14; 1 Kor 7:1-2; Gal 5:19-21; Hbr 13:4.

5. Czy biblijne zakazy współżycia homoseksualnego nie są uwarunkowane ówczesnymi kulturowymi zwyczajami i nie mają one obecnie zastosowania w otwartym, tolerancyjnym społeczeństwie?
Nic w Piśmie Świętym nie wskazuje na kulturowość zasad dotyczących etyki seksualnej. Cudzołóstwo, wszeteczeństwo, homoseksualizm, rozwiązłość są nadal grzechem. Bóg nie zmienił zdania. Apostoł Paweł pisząc o grzechu homoseksualizmu (np. Rzym 1:27, 1 Kor 6:9) sprzeciwiał się również odstępczej kulturze, która przesiąknięta była rozwiązłością oraz relacjami o charakterze homoseksualnym (np. starożytna Grecja, Babilonia, Rzym itd.).

6. Czy Bóg może być przeciwny miłości?
Tak. Może być i jest przeciwny np. miłości do grzechu.

7. Czy jest przeciwny również miłości homoseksualnej?
Biblia nie definiuje relacji homoseksualnej słowem „miłość”. Bóg opisując homoseksualny związek używa innych określeń. Patrz pytanie 5.

8. Czy Bóg nienawidzi homoseksualistów?
Bóg ukochał świat, włączając w to osoby z homoseksualnymi wyzwaniami. Bóg ukochał nawet swoich nieprzyjaciół. Gdy byliśmy grzesznikami – Chrystus za nas umarł (Rzym 5:8). Bóg ukochał całe Swoje stworzenie miłością powszechną, do której wzywa również nas.

9. Czy chrześcijanie sprzeciwiają się równości osób homoseksualnych i heteroseksualnych?
Chrześcijanie afirmują i uznają równość wszystkich ludzi bez
względu na wiek, płeć, pochodzenie, czy skłonności seksualne, ponieważ każdy człowiek jest stworzeniem uczynionym na Boży obraz i podobieństwo. Będąc stworzeni na podobieństwo naszego Stwórcy wszyscy posiadamy wyjątkową godność. Chrześcijanie powinni stanowczo sprzeciwić się wszelkim oznakom agresji i braku szacunku wobec osób homoseksualnych. Jednak równość wszystkich ludzi nie oznacza równości wszystkich stylów życia.

10. Czy pary jednopłciowe mogą kiedykolwiek zostać małżeństwem?
Nie. Pan Bóg już się wypowiedział w tym względzie.

11. Co z parami jednopłciowymi, które otrzymały legalny ślub w kraju, gdzie jest to możliwe?
Takie związki możemy nazywać na różne sposoby, ale wśród poprawnych określeń nie będzie słowa „małżeństwo”.

12. Dlaczego te pary nie są małżeństwami?
Ponieważ nie spełniają jednego z kryterium małżeństwa: osób odmiennej płci.
Z tego względu fizycznie nie są w stanie stać się jednym ciałem. To wymaga mężczyzny i kobiety.

13. Czy jednak nie występuje tam aktywność seksualna?
Tak. Lecz nie jest to rodzaj seksualnej aktywności, która kiedykolwiek może zakończyć się zjednoczeniem w jedno ciało. Jest to seksualność perwersyjna.

14. Czy według Pisma Świętego zdolność do prokreacji ma zasadnicze znaczenie dla małżeństwa?
Tak. Otwartość na dzieci i płodność jest zasadniczą częścią definicji małżeństwa. Oczywiście nie wszystkie małżeństwa mogą mieć dzieci, ponieważ Bóg jest tym, który otwiera i zamyka łono. Kiedy jednak mówimy o akcie homoseksualnym, to niepłodność jest w niego wpisana z samej definicji.

15. Czy są duchowni i kościoły, które udzielają homoseksualnych ślubów?
Duchowni nie są magikami. Żaden pastor, ani ksiądz nie posiada takiej umiejętności, ani mocy, mimo iż niektórzy się starają. Zatem nie – żaden kościół nie udziela ślubów osobom tej samej płci.

16. Co więc z uroczystościami ślubnymi osób tej samej płci?
Odbywają się uroczystości gejowskie i lesbijskie, które imitują zawarcie małżeństwa. Nigdy jednak nim nie będą.

17. Jak powinni reagować na takie uroczystości chrześcijanie?
Nie uczestniczyć w tym. Nie powinniśmy swoją obecnością afirmować otwartego i jawnego buntu przeciwko Bogu i Jego Słowu.

18. Czy chcesz pozostać w społeczności z chrześcijanami, którzy nie zgadzają się z tobą na ten temat?
Nie, jeśli są nauczycielami. Jestem w bliskich relacjach z chrześcijanami, którzy byli błędnie nauczani w tych kwestiach i potrzebują powrotu do Chrystusa. Nie powinniśmy jednak być we wspólnocie z fałszywymi nauczycielami, którzy szukając publiczności - sprowadzają ludzi na manowce.

19. Dlaczego wiele konserwatywnych kościołów milczy w tej kwestii?
Powodów może być wiele. Niektóre z nich:
- oczekują korzyści i przywilejów od władz
- oddzielają Biblię od realnego życia
- nie wiedzą w jaki sposób realizować chrystusowy nakaz uczniostwa w kulturze i przestrzeni publicznej
- wstydzą się treści Bożego Słowa
- wielu pastorów obawia się reakcji członków kościołów i konieczności szukania nowego miejsca pracy
- milczenie chroni niektóre środowiska od hipokryzji

20. Czy ksiądz lub pastor może być homoseksualistą?
Nie. Homoseksualność to nie tylko problem seksualny, lecz przede wszystkim osobowościowy, duchowy, dotykający ludzkiej duszy i emocji. Z tego powodu homoseksualny mężczyzna nie jest w stanie być duchowym ojcem dla wiernych w Kościele i wskazywać na zdrową, biblijną męskość swoim przykładem. 

NAUKA

21. Jakie są powszechnie promowane gejowskie mity?
Pierwszy mit: 10% populacji to homoseksualiści. Drugi mit: homoseksualizm jest wrodzony, istnieje gejowski gen. Trzeci mit: kto jest gejem, będzie nim zawsze. Czwarty mit (promowany przez media): homoseksualizm jest normalny w każdym aspekcie.

22. Nieprawdą jest więc, że „10% populacji to są homoseksualiści”?
Owszem, jest to kłamstwo. Homoseksualiści stanowią najwyżej 1,2 do 2% populacji. Kłamstwo o 10 procentach pochodzi z publikacji Alfreda Kinseya pt. Sexual Behaviour in the Human Male (Zachowania seksualne mężczyzn) z 1948 r. Udowodniono jednak nierzetelność i nieuczciwość raportu. Na przykład wśród 5300 mężczyzn, których badał Kinsey było kilkaset męskich prostytutek, 1200 przestępców seksualnych i duża liczba pedofilów. Jedną czwartą przebadanych przez niego ochotników stanowili więźniowie. Sam Alfred Kinsey również był osobą z problemami homoseksualnymi o charakterze masochistycznym, czerpiącym przyjemność z bólu. Uchodził za wielkiego eksperta od spraw seksu i nadawał ton dyskusji o seksualności przez ponad 50 lat.

23. Dlaczego heteroseksualiści zajmują się problemem homoseksualizmu?
Ponieważ środowiska LGBT nie mówią młodym ludziom o zagrożeniach związanych z gejowskim stylem życia.

24. Czy homoseksualizm jest skłonnością wrodzoną?
Nie. Nigdy nie udowodniono tego stwierdzenia. Jest ono zwyczajnie nieprawdziwe. U żadnego dziecka nie zdiagnozowano „homoseksualnego genu”, który determinuje jego przyszłą seksualność. Gdyby pociąg do osób tej same płci był uwarunkowany genetycznie, należałoby oczekiwać, że bliźnięta jednojajowe będą mieć taką samą orientację seksualną. Liczne raporty naukowe jednak dowodzą, że tak nie jest. 

25. Czy akceptujesz fakt, że homoseksualizm nie jest wyborem?
Nie sądzę, że istnieje jedna odpowiedź, która pasuje do każdego człowieka. Dla niektórych jest to wybór: rezultat seksualnych „eksperymentów”, owoc nachalnej propagandy środowisk LGBTQ+.  Dla innych homoseksualna skłonność nie jest kwestią ich wyboru. Nie istnieje jedna forma "homoseksualizmu" i jedna droga pojawienia się go.

26. Dlaczego więc w sytuacji, gdy homoseksualizm nie jest sprawą wyboru danej osoby – homoseksualne pożądanie lub akt seksualny nazywane są grzechem?
Grzech jest zdefiniowany przez Pismo Święte, a nie poprzez nasze możliwości, zdolności, pragnienia, kulturę itp.

27. W sytuacji, gdy homoseksualizm nie jest kwestią wyboru, czy akceptujesz to, że jest skłonnością wrodzoną?
Nie. To nie homoseksualny gen tworzy homoseksualne skłonności. To raczej środowiska homoseksualnych aktywistów tworzą „homoseksualny gen”.

28. Czy mamy lekceważyć twierdzenia nauki w tym względzie?
W żadnym razie. Nauka jest wielkim sojusznikiem chrześcijan. Jest jednym z narzędzi, które Bóg dał człowiekowi, abyśmy poznawali i opisywali stworzoną rzeczywistość.

29. Co wpływa na pojawienie się homoseksualnych pragnień?
Przyczyny są różne, choć wiele badań wskazuje na powtarzające się schematy np. w rodzinach osób homoseksualnych. Szczególnie istotna w kształtowaniu seksualności dziecka jest rola ojca. Wycofany, nieobecny ojciec i nadopiekuńcza matka sprzyjają pojawieniu się homoseksualnych skłonności u synów. Agresywny, znęcający się fizycznie, psychicznie lub molestujący ojciec sprzyja pojawieniu się lesbijskich pragnień u córek. Nie jest to oczywiście automatyczna zależność, ponieważ człowiek jest istotą duchowo-cielesną, a nie maszyną, zaś seksualność jest rzeczą o wiele bardziej tajemniczą niż wykresy i ilustracje edukatorów seksualnych. Ponadto, w świadectwach osób, które nawróciły się i oddały życie Jezusowi często powtarza się motyw deprawacji homoseksualnej jako moment, w którym zostało zasiane ziarno. Było to albo molestowanie seksualne, które mogło polegać na wykorzystywaniu seksualnym, albo pokazanie młodemu człowiekowi zdjęć/filmu, zabranie na imprezę gejowską itd.

30. Skoro w wielu sytuacjach homoseksualizm nie jest kwestią wyboru człowieka, dlaczego mówimy o moralnej odpowiedzialności tych osób?
Brak winy nie zwalnia kogokolwiek od przyjęcia odpowiedzialności za swoją czystość. Seksualne pokusy, na których pojawienie niekoniecznie mamy wpływ, nie są przyzwoleniem na grzeszny seks. Chrystus nie był winny naszych grzechów, a jednak wziął na siebie odpowiedzialność. Życie chrześcijanina polega na naśladowaniu Jezusa.

31. Czy występowanie homoseksualizmu w świecie zwierząt i ludzi nie oznacza, że jest on normalną orientacją?
Nie. Występowanie danej rzeczy w przyrodzie nie czyni jej „naturalną”. Modliszki zjadają samce po kopulacji. Niektóre zwierzęta (i ludzie) zabijają własne dzieci oraz często wymieniają partnerów seksualnych. 

32. Czy w oparciu o współczesną wiedzę naukową, bycie osobą heteroseksualną, homoseksualną czy biseksualną to naturalny, uprawniony i zdrowy sposób wyrażania się seksualności?
Nie. Nauka może opisywać występowanie pewnych zjawisk, badać ich przyczyny, pochodzenie, ale nie posiada narzędzi, by je wartościować. Wartościowanie faktów należy do sfery religii, etyki, metafizyki. Nauka opisuje np. występowanie zjawiska homoseksualizmu, ale chcąc je ocenić pod względem moralnym naukowiec musi odwołać się do standardu znajdującego się poza laboratorium.

33. Czy przeciwnicy homoseksualizmu lekceważą dorobek nauki?
Wręcz przeciwnie. Nauka nie udowodniła żadnego z etycznych postulatów środowisk LGBT (domaganie się moralnej akceptacji) oraz istnienia czynników genetycznych determinujących homoseksualne skłonności. Pewne czynniki mogą sprzyjać pojawieniu się homoseksualności, lecz nie jest to kwestia uwarunkowana genetycznie.

34. Czy homofobia to choroba?
Homofobia to ideologiczne hasło stworzone przez amerykańskiego psychologa i działacza na rzecz równouprawnienia osób homoseksualnych George’a Weinberga w 1972 r. Określenie stało się ważnym narzędziem ideologicznej walki dla osób homoseksualnych i ich sojuszników. Pozwoliło na przypięcie przeciwnikom łatki zaburzonych irracjonalnych strachem o podłożu społecznym i religijnym. Utrwaliło również wizerunek homoseksualistów jako prześladowanych ofiar, którym należy się akceptacja i współczucie. Nie istnieje choroba zwana „homofobią”. Istnieje postawa moralna zwana nienawiścią, agresją wobec drugiego człowieka. Skierowana wobec osób homoseksualnych - jest moralnie naganna, tak samo jak wobec każdej innej osoby lub grupy ludzi.

35. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wykreśliła homoseksualizm z listy chorób i zaburzeń. Czy więc nie powinien on być powszechnie akceptowany?
Jeśli nasz ostateczny autorytet znajduje się w dokumentach WHO, to wierzymy w boga, który jest kapryśny i zmienny, a nasze prawa istnieją tylko tak długo, póki nie zmieni on zdania (co ma miejsce) lub ktoś nie wykasuje jego orzeczeń. Potrzebujemy autorytetu, który jest trwalszy, pewniejszy i bardziej obiektywny niż pracownicy WHO.

36. Czy WHO nie uznało homoseksualizmu za równoprawny wobec heteroseksualizmu?
Zależy w którym roku. Warto pamiętać, że to nie (często zmienne) standardy WHO są wyznacznikiem seksualnej normy, lecz Boże Słowo. Bóg przemówił w Biblii, nie w dokumentach ludzi, którzy sami często nie mają pojęcia o tym, czym jest seksualna zdrowa norma.

37. Co o homoseksualizmie mówi natura i porządek stworzenia?
Męskie ciało zostało zaprojektowane do seksu z kobietami. Każdy mężczyzna jest heteroseksualny. Kobiece ciało zostało zaprojektowane do seksu z mężczyznami. Każda kobieta w Bożym porządku stworzenia jest heteroseksualna. Niektórzy heteroseksualiści mają jednak problemy seksualne, emocjonalne itd. Jednym z nich jest pociąg do osób tej samej płci.  

38. Czy akceptujesz fakt, że homoseksualność  jest wysoce odporna na próby jej zmiany?
Zdecydowanie tak. Jest to jednak prawda o każdym grzechu i dotyczy nas wszystkich. Życie chrześcijańskie jest opisane w Piśmie Świętym jako umartwienie grzechu. "Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie" (Rzym 8:13). Dotyczy to zarówno seksualności, jak i każdego innego wyzwania. John Owen napisał, że nie powinniśmy myśleć, że robimy postęp w pobożności, jeśli nie będziemy codziennie chodzić po brzuchach naszych własnych pożądliwości.

39. Czy akceptujesz fakt, że seksualne skłonności są nieodwracalne?
Nie. Polecam np. prace dra Josepha Nicolosiego, jednego z najwybitniejszych na świecie specjalistów w zakresie terapii homoseksualizmu, założyciela NARTH (National Association for Research and Therapy of Homosexuality, narth.com), autora wielu książek na temat terapii homoseksualizmu. Pomocne są również badania Roberta Spitzera, któremu udało mu się znaleźć 200 ludzi, którzy doświadczyli znaczącej zmiany (152 osoby płci męskiej i 48 kobiet). Osoby te nie tylko zredukowały poziom swojego homoseksualizmu, ale również dokonały adaptacji heteroseksualnej. W niektórych wypadkach doprowadziło to do wejścia w związek małżeński. Jedną z wielu takich historii opowiada książka "Podróż ku pełni męskości" Alana Medingera (Wydawnictwo W Drodze).

40. Co na te badania środowiska LGBT?
Świadectwa przemiany (niekoniecznie wskutek terapii) są ogromnym zagrożeniem dla ruchu gejowskiego. Gdy ktoś mówi: „Byłem kiedyś gejem, ale już nim nie jestem” - tym samym wskazuje na fakt przemiany, której sam doświadczył po swoim nawróceniu. Środowiska aktywistów LGBT ignorują badania w tej kwestii, przemilczają lub dyskredytują osoby, które doświadczyły przemiany. Dr Joseph Nicholosi stwierdził, że przybranie tożsamości gejowskiej oznacza, że trzeba pogrzebać nadzieję, odrzucić ją i przyjąć, że nie jest możliwa zmiana orientacji seksualnej na heteroseksualną. Środowiska gejowskie dążą do tego, by człowiek poddał się i zaakceptował gejowską tożsamość. Coś musi umrzeć, by narodziło się coś nowego. Musi umrzeć nadzieja na heteroseksualność – wówczas rodzi się osoba o tożsamości gejowskiej. Osoby, które zrezygnowały z walki i poddały się, deklarując swoją gejowską bądź lesbijską tożsamość, zajęły miejsca ekspertów i sędziów nad naukową literaturą dotyczącą terapii homoseksualizmu. Oczywiście nonsensem jest oczekiwanie, by uznali za możliwą przemianę sfery seksualności, skoro sami osobiście pogrzebali wszelką nadzieję na zmianę?

41. Czy homoseksualizm nie jest tylko problemem seksualnym?

Zdecydowanie tak. Homoseksualizm jest problemem związanym z identyfikacją płciową. W homoseksualizmie chodzi nie tyle o seks, co o poczucie „ja” człowieka. Chodzi o jego relacje, obraz samego siebie, utraconą w dzieciństwie męskość lub kobiecość. Homoseksualne impulsy i zachowania są zawsze podszyte poczuciem wewnętrznej pustki. Niektóre homoseksualne osoby zaczynają rozumieć, że w rzeczywistości chodzi tu o ich relacje, sposób odnoszenia się do bliskich, samych siebie. Pewien homoseksualny lekarz powiedział: „Dobre wieści są takie, że zrozumiałem, iż moim problemem nie jest seks. Złe wieści są takie, że mam problem ze wszystkim innym”.

KULTURA I POLITYKA

42. Czy chrześcijanie sprzeciwiają się prawom gejów?
Chrześcijanie bronią praw gejów do tych samych rzeczy, co innych osób: wolnych umów handlowych, terminowych wypłat, nietykalności fizycznej, zawierania związków małżeńskich z osobą odmiennej płci itd. Chrześcijanie sprzeciwiają się nadawaniu praw gejom, które wykraczają poza prawa obowiązujące wszystkich.

43. Co z prawami mniejszości seksualnych?
Mówienie o „mniejszościach seksualnych” to narracja i język narzucony przez ideologów LGBT. Równie dobrze można mówić  o mniejszości otyłych, czy też mniejszości brodaczy, cudzołożników, wegetarian itd. Każdy z nas należy do jakiejś mniejszości. Jednak w podstawowym sensie należymy do jednej rodziny (większości): grzeszników. Nie ma znaczenia czy nasze grzechy są powszechne, wyrafinowane czy egzotyczne. Potrzebujemy łaski Chrystusa i przebaczenia kochającego Boga.

44. Czy środowiskom LGBT nie chodzi o równość i tolerancję?
Środowiskom LGBT chodzi o kulturową rewolucję i dominację. Celem jest narzucana społeczeństwu definicja małżeństwa, rodziny, nowe kulturowe wzorce, nowa definicja płci (gender) itd. Rolę ideologicznych narzędzi walki spełniają np. pojęcia „homofobia” lub „mowa nienawiści”.

45. Czy jeśli społeczeństwo zgodzi się na postulaty środowisk LGBT – ich oczekiwania zostaną zaspokojone?
W homoseksualizm wpisana jest tożsamość skrzywdzonej ofiary. Dzieje się tak, ponieważ homoseksualność nie dotyczy samego seksu, lecz identyfikacji, pustki, którą ludzie rekompensują homoseksualnymi relacjami. Dr Richard Bledsoe uważa, że konserwatywne społeczeństwo jest dla homoseksualistów błogosławieństwem, ponieważ hamuje to, co bez tych społecznych hamulców doprowadziłoby ich do autodestrukcji. I dodaje: „Z okruchów homoseksualnej publicystyki, która do mnie dociera, wnioskuję, że ta społeczność nie wiedziałaby, co z sobą zrobić, gdyby nie była całkowicie zaabsorbowana rolą męczennika z powodu AIDS. Oni chcą śmierci, a leżąc na łożu śmierci chcą wykrzyczeć w twarz społeczeństwu: Widzicie, co mi zrobiliście?! To wasza wina! Mogę się założyć, że nawet gdybyśmy ukryli się w jaskiniach i dali homoseksualistom wszystko, czego pragną, oni wciąż czuliby się pokrzywdzeni”. 

46. Czy akceptacja równości homoseksualizmu i heteroseksualizmu nie powinna być postulatem nowoczesnego społeczeństwa?
Homoseksualizm i seksualność eksponowana na widoku publicznym to nic nowego. To powrót do starożytnych, prymitywnych, pogańskich kultur, które zostały wyjałowione m.in. wskutek braku moralnych hamulców. Judeo-chrześcijaństwo zmieniło starożytną, prymitywną rozwiązłość ukierunkowując (za Biblią) seksualność w monogamiczne małżeństwo kobiety i mężczyzny.

47. Czy środowiskom LGBT chodzi m.in. o prawa do adopcji dzieci?
Chodzi im o „pełne i równe prawa”. Fakt, że często milczą na ten temat oznacza jedynie, że w drodze do celu należy najpierw zdobyć inne przyczółki (np. prawo do „małżeństwa”). Wielu z nich jednak już nie milczy uznając, że polityczna koniunktura powoli sprzyja odsłanianiu kolejnych kart (np. postulat adopcji dzieci pojawił się wśród organizatorów Trójmiejskiego Marszu Równości 2018 oraz w wypowiedzi homoseksualnego wiceprezydenta Warszawy).

48. Czy zadaniem państwa jest zagwarantowanie homoseksualistom prawa do wstępowania związki małżeńskie i adopcję dzieci?
Nie. Powołaniem państwa nie jest legalizowanie niemoralności lecz sprawiedliwe karanie przestępców (np. morderstwo, kradzież, gwałt itp.) oraz zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom.

49. Ustawy prawne niektórych państw oznajmiają, że osoby jednej płci mogą zawrzeć „małżeństwo”.
Prawo mówi wiele rzeczy. Żaden rząd nie posiada autorytetu, by z dwojga osób tej samej płci uczynić małżeństwo. Autorem małżeństwa (oraz jego definicji) jest Bóg. Politycy, sędziowie, pedagodzy, psycholodzy itd. mogą jedynie w poprawny lub niepoprawny sposób zdefiniować małżeństwo. Głosowanie nad tym, czy pozwolić słońcu świecić w nocy jest absurdem.

50. Czy to nie jest dyskryminacja?
Nie większa niż dyskryminacja ojca, który chce poślubić syna lub kierowcy, który chce poślubić swoje nowe auto. Możemy różnie określać ich relację, ale żadna z nich nie będzie nazywała się „małżeństwem”. Nie dlatego, że czegoś im odmawiamy, lecz dlatego, że nie są w stanie być małżeństwem.

51. Czy szkoły powinny uczyć tolerancji?
Tolerancji wobec czego i kto o tym ma zdecydować? Tolerancji wobec Boga, czy grzechu? Wprowadzenie homoseksualnej propagandy do placówek oświatowych i publicznych przyczyni się do światopoglądowego konfliktu między rodziną a szkołą; między uczniami a nauczycielami itd. Prywatne sprawy (seksualność) powinny pozostać w prywatnych miejscach. W ramach wolności osobistej i prawa do prywatności każdy ma prawo do życia i postępowania w zgodzie z własnym sumieniem, odpowiadając za siebie przed Bogiem. Upodobania i zachowania seksualne są w każdym przypadku sprawą tak intymną, że nie nadają się do tego, by je obnosić po ulicach, a tym bardziej w szkołach. W historii istniały (niechlubne) społeczeństwa, których nieskrępowana seksualna niemoralność doprowadziła je do moralnej i cywilizacyjnej ruiny. Ponadto, szkoła ma obowiązek bezwzględnego przestrzegania naturalnego prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i zaprzestania deprawacji młodzieży, co gwarantuje rodzicom Konstytucja RP. 

52. Czy władze miast powinny realizować postulaty mieszkańców, do których należą również mniejszości seksualne?
Wśród mieszkańców jest również mniejszość wegetarian, leworęcznych, zwolenników poligamii, miłośników pornografii, niskich czy piegowatych. Pojęcie „mniejszości seksualnej” tworzy ze sfery seksualnej kategorię polityczną, co jest zabiegiem karkołomnym. Co więcej, jest wyrazem nieodpartej chęci środowisk LGBT do postrzegania drugiego człowieka przez pryzmat seksualnych preferencji i romantycznych uczuć. Władze miast nie powinny w tym uczestniczyć. Politycy powinni powstrzymywać się przed przejmowaniem kompetencji rodziny i wspólnot religijnych oraz zapędami totalitarnymi, które wprowadzają zapisy mające na celu ograniczenie wolności słowa. 

53. Czy poparcie władz miast wobec postulatów środowisk LGBT przyczynia się do wzrostu tolerancji wśród mieszkańców?
Poparcie władz np. Gdańska i Warszawy wobec postulatów środowisk homoseksualnych tworzy wyrwę i podziały wśród mieszkańców tych miast. Upolitycznienie władz miasta poprzez włączenie się ich do ideologicznych tarć jest niszczące dla różnorodności i zgody wspólnoty miejskiej. 

54. Czy każdy człowiek ma prawo do korzystania ze wszystkich swoich praw seksualnych, niezależnie od płci, rasy, wieku, orientacji seksualnej itp.?
Nie posiadamy „praw seksualnych” poza tymi, które nadał nam nasz Stwórca. On poinformował nas, że drogą do spełnienia, radości i czystości w sferze seksualnej jest pełne pasji małżeńskie łoże kobiety i mężczyzny. 

55. Czy osoby homoseksualne mają prawo do zawierania umów spadkowych, testamentów itd.?
Oczywiście, jak każdy obywatel.

56. Jakie są cele Marszów Równości?
Głównymi celami są rozbujanie nastrojów społecznych i oswajanie społeczeństwa z niemoralnością. Publicysta Rafał Ziemkiewicz stwierdził, że „celem jest rozbujanie łodzi. Wygenerowanie i uskrajnienie emocji – nienawiści społeczeństwa do homo i homo do społeczeństwa. Rewolucja żywi się poczuciem krzywdy, zagrożenia i poniżenia, nie ma dla niej nic gorszego niż oparty na tolerancji spokój. Stare jak marksizm-leninizm”. Celem nowej lewicy i środowisk LGBT jest rewolucja kulturowa, Nowy Ład. Metodą krok po kroku dąży się do zawłaszczania kultury, języka, przestrzeni publicznej. Łączy się z to represją wobec wolności sumienia, wolności słowa i wyznania myślących inaczej lub odmawiających współudziału w homoseksualnych wydarzeniach (np. procesy sądowe wobec piekarzy, drukarzy itd.).

57. Czym różni się tolerancja od akceptacji?
Możemy tolerować ludzi nie akceptując ich zachowań. Każdy człowiek ma prawo do poszukiwania szczęścia, szacunku, wchodzenia w takie związki, jakie chce. W wolnym społeczeństwie nie muszę jednak akceptować wyborów bliźniego. Mam prawo wyrażać swój sprzeciw i go uzasadniać. Biblia, nauka, historie ludzkie ukazują, że homoseksualizm niesie ze sobą wiele złego – dla ludzkiej duszy, ciała, psychiki. Każdy człowiek ma prawo do rzetelnej, uczciwej informacji, wyników badań, wiedzy naukowej i edukacji w tym względzie.

DUSZPASTERSTWO

58. Czy każdy ma prawo do szczęścia?
Źródłem ludzkich praw i ludzkiej wyjątkowej godności jest Bóg. Człowiek ma prawo korzystać z Bożych dobrych darów: muzyka, jedzenie, seks itd., lecz uwzględniając warunki ich Autora. Tylko wtedy możemy być szczęśliwi. Sięganie po to, co zabronione przez Boga prowadzi ludzkość do upadku i nieszczęść.

59. Co byś powiedział osobom, które otwarcie deklarują się jako LGBT?
Powiedziałbym, że są dużo cenniejsi i bardziej kochani niż sądzą. Nie muszą swojej tożsamości definiować przez pryzmat seksualnego apetytu lub romantycznych uczuć wobec osób tej samej płci. Jako ludzie uczynieni na Boży obraz nie jesteśmy "LGBT", ani "XYZ". Nie jesteśmy jedną z literek z szeregu seksualnych zaburzeń. Nie ma znaczenia czy twoje grzechy są powszechne, wyrafinowane, czy egzotyczne. Informacja o twoich pragnieniach nie czyni twoich postulatów bardziej cywilizowanymi, nowoczesnymi, nie wzmacnia ich siły. Wskazuje raczej na to, że twój problem jest większy niż seksualny. Jest również osobowościowy, duchowy, dotyka twojej duszy i emocji. Całkowicie zrozumiałe jest, że ktoś może być zniewolony przez grzeszną pożądliwość, lecz dlaczego zaraz się tym chwalić?

60. Czy życie seksualne nie jest sprawą prywatną i każdy może zawierać związki jakie chce oparte na zgodzie każdej ze stron?
O zgodę ilu stron chodzi? O średniowieczną i ograniczającą liczbę 2, czy dowolną? Bóg wypowiadając się w Piśmie Świętym oznajmił nam, że zgoda każdej ze stron nie jest wystarczająca, aby relacja seksualna była moralna i przynosiła człowiekowi prawdziwe spełnienie. Owszem, życie seksualne jest sprawą prywatną i nie należy z niej robić sztandaru kulturowej rewolucji, obnosić się ze swoją seksualnością, wynosić seksu na przestrzeń publiczną lub definiować siebie w oparciu o tą kwestię. Mówiąc jednak o aktywności seksualnej powinniśmy zadać sobie pytanie o wolę Projektanta naszego ciała i seksualności.

61. Czy można być żyjącym w czystości „gejem-chrześcijaninem”?
Tych dwóch pojęć nie da się ze sobą pogodzić. Tożsamość wierzącego określa jego pozycja w Chrystusie, a nie pokusy. Apostoł Paweł wśród grzechów popełnianych przez chrześcijan w Koryncie wymienia grzech homoseksualizmu. Dodaje jednak: „Takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego” (1 Kor 6:11). Chrześcijanin powinien myśleć o sobie jako o Bożym dziecku obmytym z grzechów przez krew Chrystusa, nie przez pryzmat dawnych przewinień lub obecnych pokus, które powinien uśmiercać i opierać się im. Apostoł Paweł przedstawia się jako „były” prześladowca kościoła, nie zaś jako „nieaktywny” prześladowca.

62. Czy środowiska LGBT, takie jak np. Kampania Przeciw Homofobii (KPH), Miłość Nie Wyklucza, Tolerado, Miłość i Tęcza są miejscami wsparcia dla osób homoseksualnych?
Nie.  Pomoc w podążaniu ku przepaści nie jest formą wsparcia. Organizacje LGBT zachęcają do niemoralności, a także tworzą presję wobec osób homoseksualnych, które chcą podjąć walkę o czystość w dziedzinie seksualnej. Są dyskryminująco i wrogo nastawione wobec nich oraz wszystkich, którzy zachęcają do seksualnej wstrzemięźliwości, świeckich i chrześcijańskich terapeutów, duszpasterzy, doradców oferujących im wsparcie i pomoc.

63. Czy należy być tolerancyjnym?
Owszem, jednak środowiskom LGBT nie chodzi o tolerancję, lecz o kulturową rewolucję, społeczną akceptację ich postulatów.

64. Jak powinniśmy traktować osoby homoseksualne, które są w związkach z osobami tej samej płci?
Powinniśmy traktować każdego z miłością i respektem, mówiąc prawdę w miłości. Lecz ponieważ te osoby ponad wszystko domagają się naszej aprobaty, musimy być ostrożni, by nasze współczucie i troska nie były mylone z aprobatą.

65. Czy wszyscy chrześcijanie zmagający się homoseksualnymi pokusami muszą żyć w celibacie przez całe życie?
Tak. Prócz sytuacji, gdy dana osoba poślubi inną osobę przeciwnej płci. Tego naucza Pismo Święte.

66. Czy akceptujesz fakt, że heteroseksualne małżeństwo nie jest realistyczną opcją dla większości osób homoseksualnych?
Nie. Akceptuję, że dla wielu nie jest to realistyczna opcja. Jednocześnie akceptuję ,że heteroseksualne małżeństwo nie jest realistyczną opcją dla wielu osób heteroseksualnych. To Boże przykazania określają co nam wolno, a nie
okoliczności i nasze pragnienia.

67. Czy nie jest to dyskryminacja osób homoseksualnych?
Nie. Biblia nie wymaga tylko od homoseksualistów ucieczki od nieczystości seksualnej. Wymaga od wszystkich chrześcijan ucieczki od rozpusty. Kościół, udając się za treścią Pisma Świętego, zawsze nauczał, że jedynym zgodnym z Bożym prawem sposobem wyrażania seksualności jest małżeństwo (między mężczyzną i kobietą). Każda osoba pełnoletnia ma do niego prawo. Homoseksualiści nie są dyskryminowani.

68. Osoby homoseksualne nie mają jednak pragnienia zawierania małżeństwa z osobą przeciwnej płci.
Nikt ich do niego nie zmusza. Mówimy jednak o dyskryminacji. Nikt nie odmawia im takiego prawa.

69. Czy Pismo Święte akceptuje praktykę homoseksualną, jeśli dwoje ludzi jest sobie wiernych i podejmuje współżycie kierując się miłością?
Nie. Uczucie dwojga ludzi względem siebie nie jest wystarczające, by ich związek był akceptowany, błogosławiony przez Boga. Istnieją grzechy, będące owocem wolnej decyzji dwojga osób np. cudzołóstwo, wszeteczeństwo, prostytucja. Związek homoseksualny jest grzeszną imitacją małżeństwa, które symbolizuje miłosną więź Chrystusa i Kościoła.

70. Jaka jest Twoja odpowiedź dla homoseksualnych chrześcijan, którzy przez lata walczyli o celibat, lecz doprowadziło ich to do depresji lub myśli samobójczych?
Odpowiedź jest ta sama, co wobec wszystkich chrześcijan, którzy w mocy Chrystusa chcą zwyciężać pokusy i grzech. Chrystus jest Zbawicielem wszystkich, którzy Go wzywają. Myśli samobójcze mogą być następstwem rozpaczy lub poczucia winy, ale także sięgając w przeszłość - np. ojca pijaka, który znęcał się nad synem, życia w rozwiązłości, używania środków odurzających itd. Jeśli przyczyny myśli samobójczych ograniczymy wyłącznie do prób życia w celibacie, to nasze cele staną się bardziej politycznie, niż duszpasterskie. Nie ubijajmy politycznych interesów na ludzkich dramatach.

71. Czy wierzysz, że osoby będące w homoseksualnych związkach mogą objawiać owoce Ducha Świętego, takie jak miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie?
Nie. Apostoł Paweł w Liście do Galacjan podaje nam dwie listy. W pierwszej wymienia owoce Ducha, w drugiej owoce ciała (Gal 5:19-21). Te dwie listy są sobie przeciwne, a wśród uczynków ciała apostoł wymienia niezaspokojoną niemoralność seksualną. Życie w oparciu o zasady obu list jest niemożliwe.

72. Co z tzw. „białymi związkami” homoseksualnymi , a więc osobami połączonymi homoseksualnym uczuciem, lecz bez homoseksualnego współżycia?
Chrześcijanie nie powinni budować związków w oparciu o homoseksualną atrakcyjność i homoseksualne romantyczne uczucia. Jest to rodzaj seksualnego nieposłuszeństwa, mimo iż nie dochodzi do współżycia (Mt 5:28). Mężczyzna mający żonę nie powinien wchodzić w „białe” związki z kobietami (bez współżycia) opartych na romantycznym zauroczeniu. Uśmiercanie grzechu powinno obejmować nie tylko nasze postępowanie, lecz przede wszystkim pragnienia serca.

73. Co byś powiedział osobom, które pragną żyć w czystości, lecz nadal zmagają się z homoseksualnymi pokusami?
Po pierwsze: Jeśli ufasz Chrystusowi, to jesteś wolny od władzy diabła i panowania grzechu. Jesteś obmyty krwią Jezusa, święty i usprawiedliwiony (1 Kor 6:10-11). Pamiętaj kim jesteś w Chrystusie i żyj w zgodzie z tą prawdą. Po drugie: trwaj w Bożym Słowie i modlitwie. Po trzecie: buduj zdrowe, bliskie więzi przyjaźni z dojrzałymi chrześcijanami bez seksualnego podtekstu w myślach. Po czwarte: bądź we wspólnocie, gdzie Słowo Boże jest wiernie głoszone, a między ludźmi można dostrzec wzajemną miłość, bliskie więzi i chęć służenia innym.

74. Czy osoby LGBT nie są ofiarami przemocy?
Niekiedy są. Niekiedy zaś są sprawcami przemocy atakując cukiernika lub drukarza za postępowanie zgodne z ich przekonaniami. Niekiedy ofiarami przemocy są kobiety, dzieci, chrześcijanie lub kibice innej drużyny. Przemoc wobec osób homoseksualnych jest czymś złym i grzesznym z powodu tego, co Biblia mówi o godności każdego człowieka. 

75. Czy nie należy im z tego powodu nadać praw i przywilejów?
Nie. Należy być ostrożnym, ponieważ osoby homoseksualne kochają narrację krzywdzonej ofiary. Strategia współczucia jest ich narzędziem realizacji postulatów politycznych. W rzeczywistości, jak we wszelkich rewolucjach, tak i w rewolucję seksualną wpisana jest represja i ograniczanie wolności słowa wobec myślących inaczej. Współczesna odstępcza kultura oznajmia: każdy jest wolny do tego, by realizować własną seksualność jak tylko ma na to ochotę; lecz nikt nie jest wolny, aby kwestionować wybory innych. W praktyce jest to kombinacja libertynizmu i faszyzmu: ja mam wolność do wszystkiego. Ty nie masz wolności, by mi się sprzeciwiać.