Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kultura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kultura. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 lipca 2025

Kryterium Bożego osądu narodów

"Narody są osądzane przez Boga według dwóch podstawowych kryteriów: sposobu, w jaki traktują Syna (Psalm 2:10-12) i sposobu, w jaki traktują Kościół (Rodzaju 12:3)". 

- Rich Lusk

środa, 9 kwietnia 2025

Kościół jako religijna kalka świeckiego marketingu?

Coraz częściej w ewangelicznych Kościołach zauważalna jest nowoczesna tendencja do "odkościelniania" Kościoła. 

Przykłady: 

- Nabożeństwa nazywane są "spotkaniem" 
- Komunia (Eucharystia) to "pamiątka", 
- Kazanie to "wykład", 
- Jasność cotygodniowego wielkanocnego świętowania zastępują przyciemnione lofotwe wnętrza z oświetloną sceną, 
- Kazalnicę i Biblię zastąpił wysoki taboret z MacBookiem, 
 - A na zaproszeniach na nabożeństwo, w miejsce krzyża, Biblii czy też Stołu Pańskiego - wskazujących na to, KTO jest w centrum nabożeństwa, znajdziesz twarz mówcy na najbliższą niedzielę. 

Rozumiem pragnienie bycia komunikatywnym dla świata czy też używania współczesnych narzędzi, form, środków wyrazu, by komunikować niezmienną Ewangelię. 

Problem w tym, że chcąc uniknąć dziwaczności bycia "w tyle" za zmieniającym się światem, Kościół popada w dziwaczność bycia religijną kalką świeckiego marketingu.

czwartek, 4 lipca 2024

Nienaturalne akty seksualne

"Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze, podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę. A ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi (List do Rzymian 1:26-28)

Jeśli ktoś nie kocha Jezusa, to nie uhonoruje Jego obrazu i podobieństwa w drugim człowieku. Jeśli ktoś odrzuca Bożą dobroć, to będzie degradował odbicie tej dobroci, która występuje w ciele człowieka. A nienaturalne akty seksualne są jednym ze sposobów tego.

 Ktoś kto nienawidzi Boga, będzie nienawidził naturalnego porządku, który On wpisał w swoje stworzenie. Będzie nienawidził małżeństwa, rodziny, czystości seksualnej… Walka z Bogiem polega na walce z naturalnym porządkiem.

Jak napisał Andrew Sandlin: „Sposobem zneutralizowania wiary chrześcijańskiej w społeczeństwie jest zakazanie szerzenia moralności seksualnej przez Kościół. Jeśli społeczeństwo pozbędzie się biblijnych standardów seksualnych, pozbędzie się biblijnego chrześcijaństwa, ponieważ chrześcijaństwo opiera się na porządku stworzenia. Nie ma czegoś takiego jak Ewangelia Jezusa Chrystusa, która byłaby obojętna na coś tak podstawowego dla świata, jak normy seksualne wpisane w stworzenie. Krzyż ma znaczenie tylko w świecie, w którym uznaje się Boże stwórcze prawa. Zniszcz porządek stworzenia, a zniszczysz wiarę chrześcijańską’.

Ludzie mają na to oczywiście swoje określenia, ale Bóg nazywa to hańbieniem ciała, czynieniem tego, co nie przystoi. Nie ma znaczenia ile osób przegłosuje, że to jest OK. Nie ma znaczenia czy coś jest legalnie uznane przez rząd. Nie ma znaczenia czy żyjemy w XXI wieku czy w czasach Pawłowych.

Boże Słowo jest niezmienne. List do Rzymian wciąż jest Słowem Bożym. Bóg się nie rozmyślił. I Paweł mówi tu nie tylko o rozwiązłych przygodnych kontaktach seksualnych, ale i o grzesznych stałych związkach. Istnieje coś takiego jak niemoralny związek: np.  mężczyzna z cudzą żoną, żona z cudzym mężem, mężczyzna z mężczyzną, kobieta z kobietą...

Paweł nazywa to zniesławianiem Boga. Dlaczego? Ponieważ zniesławiając człowieka, a więc angażując swoje i jego ciało w niemoralność, zniesławia się Jego Stwórcę, który uczynił człowieka, aby był Bożym obrazem, świętym, czystym, dobrym i szlachetnym.

Dlatego praktyki homoseksualne są sprzeczne z zamysłem Boga, nie tylko dlatego, że Bóg tak mówi w Piśmie Świętym (Kpł 20:13), co oczywiście robi, ale także dlatego, że w świecie przyrody dobrze widzimy, że pewne części nie pasują.

Mówię nie tylko o naszych ciałach, ale nie tylko. Mówię o wszystkim innym, jak to działa w Bożym świecie.

Mogę przykładać do siebie dwie nakrętki lub dwie śrubki, ale nigdy niczego nie zbuduję. Mogę przykładać do siebie dwa klucze lub dwa zamki, ale w ten sposób nie otworzę drzwi.

 I te przykłady dotyczą wielu innych sfer, również nas jako mężczyzn i kobiet.

Zwolennicy homoseksualizmu lubią przedstawiać te przykłady jako chwytliwe żarty tradycjonalistów, ale Paweł pokazuje, że jest to przekonujący argument, argument bez odpowiedzi. 

Nie mają na to odpowiedzi. Dlaczego? Dlatego, że tak po prostu jest. I nie musimy się wstydzić, by o tym mówić. No tak jest! Natura nas o tym poucza. Walka z naturą, z rzeczywistością to autodestrukcja, coś nierozsądnego.

Paweł wskazuje właśnie na porządek stworzenia mówiąc: grzech jest sprzeczny z tym jak jest skonstruowany świat. Grzech to walka z rzeczywistością.

Bóg namalował w świecie swój własny portret, swój własny obraz, a dominującymi kolorami, których użył, to kolory męskie i żeńskie (Rdz 1:27). Okazuje się jednak, że ta wyrazistość i piękno, różnorodność kolorów jest nieznośna dla niektórych.  

I co robią? Zachowują się jak zbuntowani chłopi, którzy nie mogą zabić króla, więc zadowalają się powieszeniem jego podobizny. Albo jak ludzie, którzy nienawidzą malarza za to jak namalował obraz, więc obleją jego dzieło farbą jak działaczki „Ostatniego pokolenia”.

Czyli kiedy ludzie postanowili żyć tak, jakby Boga nie było, Bóg spełnił ich życzenie i wydał ich na pastwę własnych grzesznych wyborów (w. 28). 

Po czym poznać, że nadchodzi Boży sąd? Po tym, że Bóg zostawia człowieka zostawiając go w jego nieprawościach.

I kiedy wprost mówimy, dziś nazywa się to hejtem. Mówisz ludziom o rzeczach oczywistych: nakrętki z nakrętkami nie pasują do siebie. Nic z nich nie zbudujesz.

„Och, to hejterskie”.

Świat, słońce, góry, ciało człowieka objawiają Bożą mądrość i Boży porządek.

„Och, to hejterskie!”

Małżeństwo jest Bożym projektem i tworzą je mężczyzna i kobieta.

„To hejterskie”.

Bóg chce, abyś szanował, uświęcał swoje ciało, a nie bezcześcił. Seks jest dobry i Bóg zaprojektował go dla małżeństwa.

„Och, to hejterskie”.

Ludzie wiedzą, że to jest złe, wiedzą, gdzie to prowadzi: do śmierci, a mimo to wybierają tę drogę i ten styl życia. Także nie myślmy, że gdyby tylko człowiek niewierzący miał wystarczającą ilość informacji, to zaufałby Bogu, trzeba im tylko wytłumaczyć, bo nie wiedzą. Paweł mówi, że wiedzą, ale tłumią, odwracają Boży porządek i angażują się w drogę śmierci. Dobrze to ilustrują słowa mądrości z Księgi Przysłów: Wszyscy, którzy nienawidzą mądrości, kochają śmierć (Prz 8:36). 

Nie jest tak, że nie wiedzą o śmierci i dokąd prowadzi takie życie. Wiedzą, ale je wybierają. Wiedzą, ale je kochają.

czwartek, 27 czerwca 2024

Miasta człowieka

"Kain odszedł i zbudował miasto – rzucił wyzwanie Bogu. To miasto było fałszywym ogrodem Eden, fałszywą Jerozolimą. Kain zbudował je na krwi brata, a nie na krwi ofiary wyznaczonej przez Boga. To pierwsze Miasto Człowieka nie było ostatnim. Później również Rzym został zbudowany na krwi Remusa przelanej przez zagniewanego brata, Romulusa. Od najdawniejszych czasów miasta i kultura świeckiego humanizmu opierały się na bratniej krwi. Wskazując na bardziej współczesne przykłady, można wspomnieć Hitlera, Castro, Idi Amina, Stalina czy Margaret Sanger. 

Miasto zbudowane na bratniej krwi nie może się ostać. Nie ma w nim wspólnoty, a jedynie strach i walka. Kto następny umrze? Miasto takie oparte jest na przemocy, a nie na łasce. Rządzi nim lęk, a nie miłość. W Mieście Człowieka nie ma prawdziwego społeczeństwa, a jedynie radykalny indywidualizm – każdy żyje dla siebie".

James B. Jordan, Pradawni święci

środa, 7 lutego 2024

Polska nie jest własnością polityków

Polska (i wszystkie inne narody) należy do Jezusa, zaś ziemska władza to słudzy, którym powierzony jest chwilowy nadzór. Kiedyś jednak Pan stawi ich przed sobą i rozliczy ze sprawowanej służby. Świat nie jest domem bez Gospodarza. Polska nie jest własnością polityków. 

Istnieje prawo (którego źródłem jest Bóg i Jego Słowo) ponad prawem stanowionym przez ludzi. Istnieje sprawiedliwość, która osądza publiczne autorytety, Kościoły i władze państwowe. To, co dobre, nie jest po prostu czymś, co za takie zostało uznane przez ludzi sprawujących władzę. Pamiętaj o tym, rozmawiając o polityce, rządzie, opozycji, komisjach europejskich, sędziach, wymiarze sprawiedliwości... 

Kościół w sprawach publicznych powinien mówić własnym głosem (w wierności Bożemu Słowu), a nie głosem premiera Tuska, ministra Bodnara, marszałka Hołowni, premiera Morawieckiego, prezesa Kaczyńskiego itd. 

Bóg istnieje. I nie milczy. Kościół również nie powinien.

czwartek, 1 lutego 2024

Wyrzucone książki do botaniki

Jak napisał Douglas Wilson, grzechy są jak chwasty w ogrodzie. Aby uporać się z problemem chwastów, najpierw musisz właściwie zidentyfikować – co to jest chwast i jak wygląda roślina, która rodzi pomidory. Jeśli to chwast, wyciągnij go z ziemi. Jeśli to dobra roślina, podlej ją. 

Niestety nasza kultura wyrzuciła książkę o botanice i teraz przynosi bukiety ostów wypełnionych trującym bluszczem i kładzie je na kuchennym stole. „Oto mój bukiet, który nazywa się małżeństwo homoseksualne. A to mój bukiet, który nazywam prawem kobiety do wyboru przerwania ciąży”. Odstępcza kultura wywiera presję, byś powiedział: "Ładne bukiety". Bo jeśli powiesz: "Nie", to uznamy cię za nietolerancyjnego homofoba. 

Ale nasza odpowiedź wciąż brzmi: "To cały czas kępa chwastów. To nie jest małżeństwo homoseksualne, to grzech homoseksualizm. To nie jest prawo wyboru kobiety, tylko grzech morderstwa". 

Dlatego jeśli zgrzeszysz, nazwij swój grzech po imieniu, wyznaj go, i oto obietnica: "Bóg jest wierny i sprawiedliwy, i odpuści ci grzech i oczyści od wszelkiej nieprawości" (1 J 1:9). Ale jeśli jako chrześcijanin zgrzeszysz i usprawiedliwisz grzech, ukryjesz go za doniczką, to Bóg jest wierny i sprawiedliwy, aby cię karcić.

poniedziałek, 29 stycznia 2024

Budynek kościoła

Kościół może oddawać Bogu cześć gdziekolwiek, ponieważ my jesteśmy świątynią.

Nie oznacza to, że budynki są nieistotne dla Kościoła w wypełnianiu misji.

Budynek czyni Kościół widocznym publicznie, stałą obecnością w świecie. 

Budynek kościelny świadczy o politycznym charakterze Kościoła jako rzeczywistej, ziemskiej placówki przyszłego niebiańskiego miasta. 

Budynek ma swoją czasowość; łączy pokolenia. Jest to miejsce wspólnoty między umarłymi a żywymi: „Mój dziadek tutaj wielbił Boga”. 

Budynek kościoła powinien mieć piękno, które ukazuje chwałę Boga, inspiruje do podziwu, ale i narzuca ciszę. 

Zainteresowanie Kościoła wobec architektury nie jest przede wszystkim estetyczne, ale eklezjologiczne. Odpowiedni budynek to taki, który manifestuje prawdę o Kościele.

- Peter J. Leithart

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Kiedy dobro nazywasz złem

Chciałbym zwrócić uwagę w szczególności moich przyjaciół katolików i fanów Konfederacji na coś, co jest oczywiste: Grzegorz Braun jest antysemitą i rasistą. Nie ma w tym stwierdzeniu nic kontrowersyjnego ani obraźliiwego. To zwykłe i oczywiste fakty. On sam nie kryje się z pogardą wobec Żydów. Popieranie jego akcji z gaśnicą i mówienie o Chanuce, powstaniu Machabeuszy, święcie Purim z Księgi Estery oraz o Żydach jego językiem jest grzeszne, kłamliwe i plugawe. 

Nienawiść do Żydów przesłania mu oczywiste znaczenie Chanuki, której ustanowienie jest opisane w księgach, które pan Braun nazywa Pismem Świętym. A jednak uprzedzenie wobec Żydów na tyle go zaślepia, że nie pozwala mu odpowiedzieć na Boże wyzwolenie Jego ludu: "Alleluja! Chwała Bogu!". 

Chanuka jest dobrym i radosnym świętem Bożego ludu (Izraela) przed narodzeniem Mesjasza. Nazywanie wydarzeń, które upamiętnia, "ludobójstwem" - co robi np. Grzegorz Braun - jest satanistyczne i demoniczne. W ten sposób nazywa bowiem *złem* Boże opatrznościowe działanie w wyzwoleniu Jego ludu spod opresji Seleucydów i okrutnego najeźdźcy Antocha IV Epifanesa, który przymuszał Żydów do porzucenia wiary w Boga i uczestnictwa w bałwochwalczym kulcie pod groźbą śmierci. 

Święty Jan pisząc Ewangelię z natchnienia Ducha Świętego nazywa Chanukę świętem "Poświęcenia świątyni", nie zaś "dzikim, rasistowskim kultem" (J 10:22-23). Jezus jako pobożny Żyd udał się na to święto. Upamiętnia ona bowiem przywrócenie kultu w Bożej świątyni (nakazanego przez Słowo Boże do czasu doskonałej ofiary Jezusa). 

Natomiast to, jakie znaczenie nadają Chanuce współcześni judaiści (Żydzi odrzucający Jezusa) - to zupełnie oddzielna historia. Podobnie jak to, dlaczego świecznik chanukowy znalazł się w sejmie. Niestety do dziś Marszałek Hołownia tego nie wyjaśnił i pozostaje to świętą tajemnicą.

piątek, 15 grudnia 2023

Kończąc temat bąbelka

Kończąc temat akcji z gaśnicą Grzegorza Brauna - trzy myśli i mój ulubiony mem w tym temacie: 

1. Braun zupełnie rozmija się ze znaczeniem Chanuki cytując późniejsze żydowskie aberracje na jej temat oraz samemu wkładając w jej znaczenie nieprawdziwe interpretacje. 

Chanuka jest świętem poświęcenia (oczyszczenia) świątyni, jak nazywa ją Jan w Ewangelii (J 10:22-23). Zapowiada ona przyjście Mesjasza: prawdziwego Światła, prawdziwej Świątyni, Wojownika, który niszczy łeb węża. 

Oczywiście współcześni Żydzi nie dostrzegają tych znaczeń Chanuki w odniesieniu do Jezusa. To jednak dobre narzędzie, by głosić im Dobrą Nowinę w oparciu o święta, symbole i pisma, które znają. Tak robił Pan Jezus i apostołowie. 

 2. Nie wiem jak był cel Brauna, ale na pewno przyczynił się do tego, że obchody Chanuki i świecznik chanukowy zagoszczą w sejmie na dłużej. Bąbelek nie pomyślał, ale przynajmniej zaistniał. Pan Jezus i prorocy nie robili głupich rzeczy. Pan Braun owszem. 

 3. Na koniec o reakcji na zachowanie Brauna niektórych moich braci i sióstr w Jezusie. 

Gdzie byli w trakcie tzw. Strajku Kobiet ewangeliczni chrześcijanie, którzy (całkiem słusznie) potępiają akcję Brauna? Gdzie znajdziecie ich potępienie wandalizmu wobec kościołów, profanacji, przerywania mszy i sprzeciw wobec agresywnego dążenia do możliwości zabijania nienarodzonych dzieci? Odpowiedź jest prosta: nigdzie. Co więcej, niektórzy z nich (również pastorzy) sami uczestniczyli w tym festiwalu bezbożności. 

Ewangeliczne chrześcijaństwo znajduje się obecnie w większej potrzebie reformacji niż XVI-wieczny Kościół rzymskokatolicki.

czwartek, 14 grudnia 2023

Manifestacja hipokryzji

Zdecydowanie potępiam zachowanie Grzegorza Brauna, który w sejmie zgasił świecie chanukowe przy pomocy gaśnicy. 

Chciałbym jedynie zwrócić uwagę na manifestację ogromnej hipokryzji, która towarzyszy tej sprawie. Czytając komentarze oburzenia wobec Brauna, mam wrażenie, że jestem świadkiem jakiejś konkurencji sportowej: Kto bardziej się oburzy i kto zaapeluje o wyższy wymiar kary dla posła Konfederacji. 

I nachodzi mnie prosta refleksja: Ilu z tych, którzy obecnie tak ochoczo potępiają działanie Grzegorza Brauna oskarżając go o nietolerancję religijną, antysemityzm, nienawiść itp. - z równym oburzeniem potępiali działania uczestników proaborcyjnego Strajku Kobiet, gdy ci dewastowali Kościoły (oblewając je farbą lub bazgrając sprayem), przerywali msze i nawoływali do agresji wobec Kościoła? 

Gdzie wówczas byli owi oburzeni politycy ceniący religijną tolerancję, miłujący otwartość i wielokulturowość? Tak, ci sami, którzy są przeciwni obecności opłatka wigilijnego w sejmie. Gdzie byli ewangeliczni chrześcijanie, którzy tak ochoczo potępiają akcję z gaśnicą przeciwko symbolom naszych "starszych w wierze braci" (jak błędnie nazywają współczesnych judaistów)? Gdzie znajdziecie ich potępienie wobec agresji, słownictwa organizatorek i uczestników owych marszów? Gdzie w facebookowych wpisach ewangelicznych liderów znajdziecie potępienie wandalizmu wobec kościołów (głównie katolickich) i sprzeciw wobec dążenia do możliwości zabijania nienarodzonych dzieci? 

Odpowiedź jest prosta: nie znajdziecie niczego takiego. 

Niestety mamy obecnie do czynienia z daleko posuniętą hipokryzją (również wśród chrześcijan). Jak widać podwójne standardy dominują nie tylko wśród polityków. 

fot. PAP/Leszek Szymański

czwartek, 21 września 2023

"Bez litości 3" - chrześcijański film!


Wczoraj z synem byliśmy w kinie na filmie "Bez litości 3" (The Equalizer 3) z Denzelem Washingtonem (jednym z moich ulubionych aktorów). Denzel jest chrześcijaninem, synem pastora zielonoświątkowego, a "
Bez litości 3" to świetnie zrobiony, chrześcijański film! 

Znalazłem następujące odniesienia do Biblii - teraz uwaga - będę spoilerował:

1. Bezwzględny diabeł niszczący spokój zwykłych ludzi. 

2. Demony (brat i jego kompania) nękające ludzi. 

3. Robert McCall - obraz Jezusa, który kocha mieszkańców i ich codzienne życie. Chce nawet z nimi pozostać. 

4. Jest gotowy, by oddać za mieszkańców (scena na rynku, pożegnanie z księdzem). 

5. McCall (Jezus) podejmuje inicjatywę nie czekając na kroki diabła, który zapowiedział powrót nazajutrz (po ucieczce z rynku). McCall udaje się do domu diabła w nocy. Dzieło zwycięstwa dokonuje się w ciemności (niczym krzyż i Golgota). 

6. Demony (syn diabła), agentka pytają McCalla: "Kim jesteś?" To pytanie często pojawia się w Ewangeliach. Demony, uczniowie, Herod, Piłat pytają Jezusa: Kim jesteś? On niczym McCall często nie odpowiada. Mówi, że Jego dzieła świadczą o nim. 

7. Zwycięstwo dokonuje się prędko. Nie ma starcia dwóch równorzędnych sił. 

8. Diabeł przed śmiercią tarza się na ulicy niczym ranna bestia. Po czym pada pod stopami Jezusa, który depcze jego łeb. Księga Rodzaju 3:15: "I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę". 

9. Po zwycięstwie McCall sięga po jabłko i spożywa je - obraz odzyskanego dostępu do drzewa poznania dobra i zła z Ogrodu. 

10. W tym samym czasie odbywa się procesja (modlitwa) - a więc mamy do czynienia z duchową bitwą. Gdy ginie diabeł pojawiają się fajerwerki i uśmiech córki policjanta. Gdy ginie smok - mieszkańcy miasta się radują. Gdy ginie diabeł - mamy radość wyzwolenia i zwycięstwa. 

11. McCall oznajmia agentce imię i nazwisko człowieka, do którego należą odzyskane pieniądze. To był cel jego wizyty na Sycylii. Jezus zna nas z imienia. Jesteśmy dla Niego cenni. Wyruszył na misję ratunkową dla Ciebie. Nie ma dla niego anonimowych ludzi.

12. Ów człowiek, gdy odzyskuje pieniądze, lecz mówi, że nie zna McCalla, po czym płacze ze wzruszenia. Człowiek nie zna Jezusa, ale Jezus zna nas i oddaje swoje życie za nas. 

13. McCall odzyskuje dokładną sumę pieniędzy (dwa lub trzy razy podkreśla w rozmowie z agentką dokładną kwotę). Jezus spłacił nasz dług, aby przynieść nam wolność. 

14. Działania diabła i demonów są okrutne i bezwzględne. Tak działa zło. " Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać..."
(Ewangelia Jana 10:10). Odpowiedź McCalla (Jezusa) jest adekwatna i sprawiedliwa. Nie ma tu cukierkowego, mistycznego "Jezusa" z obrazka. Jest wojownik, który zniszczy łby demonów i diabła.

15. I na koniec cytat z wpisu Andrew Sandlina: "Unikalna mieszanka surowej męskości McCalla z wykształconym, miejskim dżentelmenem jest pożądaną alternatywą dla dzisiejszej egalitarnej, androgynicznej zniewieściałości z jednej strony i prostackiego, niedbałego macho z drugiej. Nie ma nagości ani seksu, gloryfikuje się nienaruszalność rodziny, wulgaryzmy są krótkie, ale intensywne, ceni się godność i odwagę, a wiara chrześcijańska jest wszędzie honorowana. W sposób, którego wielu współczesnych pietystów nie byłoby w stanie pojąć, jest to gwałtowny, brutalny, czuły i serdeczny film chrześcijański".

Podsumowując: polecam ten film! :-) 

środa, 23 sierpnia 2023

Autorytet bez przeprosin

Kościół posiada autorytet z Bożego nadania, który nie zależy od systemu politycznego. Dlatego pastorzy/starsi muszą nauczyć się korzystać z niego bez przeprosin szczególnie wtedy, gdy cesarz wymaga od nich i od Kościoła czegoś, co stoi w jawnej sprzeczności z Bożym Słowem np. prośba o poparcie/błogosławieństwo w niesprawiedliwej wojnie, limit nieszczepionych na nabożeństwie, zakaz odwiedzania chorych w szpitalach, milcząca akceptacja prawa do zabijania nienarodzonych, zakaz nazywania aktów homoseksualnych/cudzołóstwa grzechem i niemoralnością itd. 

Zadaniem Kościoła jest oznajmianie wszystkim ludziom, że wszelkie kolano, również cesarza, powinno ugiąć się z wiarą i czcią przed większym Królem - Jezusem, by pełnić Jego wolę.

piątek, 4 sierpnia 2023

Powykręcane ciała

Peter J. Leithart

Świat poza Kościołem jest wielkim polem misyjnym. To zawsze była prawda, lecz dziś jest to prawdą bardziej niż kiedykolwiek. 

Potrzeby są ogromne: samotni rodzice, dzieci bez ojca, narkomani, bezdomni, zwykli niewierzący. Zaliczają się do nich również aktywistka trans, drag queen, wrogowie, którzy chcą zmieść tych wszystkich chrześcijańskich bigotów z powierzchni ziemi. Wszystko to jest częścią pola misyjnego. Jeśli nie widzisz zniekształconego obrazu żywego Boga w każdym z nich, nie widzisz dobrze. 

Pole misyjne usiane jest uszkodzonymi ciałami i duszami. Wojny kulturowe pozostawiają tyle samo zniszczeń i ruin, co "gorące" wojny. Świat usiany jest powykręcanymi ciałami, odciętymi kończynami, horrorem jak na obrazie "Guernica" Picassa. 

Nie możemy nienawidzić pola misyjnego. Nienawidź tego, co czynią grzesznicy; nienawidź ich buntu wobec Boga, nienawidź tego, co z siebie robią. Ale ta nienawiść musi wyrażać bardziej podstawową miłość - miłość, która szuka dla nich dobra, którego sami sobie nie wyobrażają. 

Kościół sprosta dzisiejszym wyzwaniom tylko jako wspólnota miłości, oparta na całkowitym zaufaniu do Bożych obietnic i natchniona nadzieją na triumf Jego Królestwa. Bóg tak umiłował świat, że dał za niego swojego Syna, dał Siebie. Musimy czynić podobnie.


Peter Leithart - amerykański pisarz, pastor i teolog. Jest dyrektorem Theopolis Institute for Biblical, Liturgical and Cultural Studies w Birmingham (Alabama, USA) oraz autorem wielu książek, w tym kilku komentarzy biblijnych.
 
tłum. Paweł Bartosik

sobota, 3 czerwca 2023

List do sędziego piłkarskiego Szymona Marciniaka

Panie Szymonie, 

nie musi Pan za nic przepraszać. Przecież nic złego Pan nie zrobił. 

Pańskie przeprosiny, prośba o wybaczenie, gotowość do zadośćuczynienia itd. są zupełnie nieadekwatne i niepotrzebne. Przy okazji - zupełnie niechcący - w ten sposób w złym świetle postawił Pan uczestników konferencji ekonomicznej i innych zaproszonych gości, którym podał Pan rękę i z którymi serdecznie rozmawiał. Czy oni również powinni przepraszać za udział (organizacja "Nigdy więcej" oskarżyła tylko Pana, nie podali innych nazwisk)? 

Rozumiem, że presja wobec Pana była ogromna, a Pańscy oskarżyciele na szali postawili Pana dobre imię i karierę - co jedynie ukazuje z jaką śmiałością lewicowe salony oczekują uległości w sprawach, które nie należą do ich kompetencji.

Przypisywanie Panu poglądów rasistowskich lub dyskryminacyjnych poprzez fakt udziału w konferencji ekonomicznej, której organizator nie podoba się salonom i niektórym politykom jest ze wszechmiar niegodziwe. Został Pan potraktowany w sposób instrumentalny w celach politycznych i wizerunkowych organizacji i ludzi, którzy włączyli się w atak na Pana. 

Gdyby UEFA odsunęła Pana od sędziowania Finału Ligi Mistrzów z powodu udziału w konferencji ekonomicznej, proszę mi wierzyć: ogromna ilość Polaków w geście solidarności z Panem zrekompensowałaby z nawiązką stratę finałowego wynagrodzenia. Ponadto zyskałby Pan dużo więcej niż to. 

Z serdecznym pozdrowieniem, pastor Paweł Bartosik, Gdańsk

wtorek, 14 lutego 2023

Testy na przydatność Boga

„Dzisiejsze chrześcijaństwo jest nakłaniane do konkurowania z rozmaitością programów samokształceniowych. Powinno starać się zapewnić nam zdrowie, bogactwo i szczęście. Słyszymy, że hipnoza może pomóc w rzuceniu palenia, pigułki pomogą rzucić nadwagę, a terapia pomoże uzależnionym od seksu. Chrześcijaństwo stawia się na równi w cała gamą programów mających zagwarantować maksimum szczęścia w życiu poprzez zapewnienie sukcesu finansowego i osobistego. Bóg niczym nowy preparat na karaluchy musi przejść przez testy, określające Jego przydatność na rynku”. 

- Erwin Lutzer, „Chrystus w dobie tolerancji i epoce wierzących inaczej”

Religia wyznawców "Człowieka"

„Przedtem w centrum religii stał Bóg. Przedtem wszystko, co nie przyczyniało się do chwały Boga, było nieskończenie złe, teraz zaś złe, niesprawiedliwe i niemożliwe do przypisania Bogu jest to, co nie przyczynia się do szczęścia człowieka. Przedtem dobro człowieka sprowadzało się do uwielbienia Boga; teraz chwała Boga sprowadza się do dobra człowieka. Przedtem człowiek żył, aby wielbić Boga; teraz Bóg żyje, aby służyć człowiekowi”.

- Joseph Haroutunian

wtorek, 31 stycznia 2023

Seks nie tylko w sypialni

Seks ma miejsce prywatnie. Jednocześnie przyszłość społeczeństwa zależy od tego, co dzieje się w sypialni: Wierność czy cudzołóstwo? Małżonek czy kolega/koleżanka? Ciąża i nowe życie czy zabicie dziecka (aborcja)? 

To, co dzieje się w sypialni, niesie publiczne skutki (dobre lub złe): dla małżeństw, dla rodzin, dla Kościoła, dla społeczeństwa. Nie ma neutralności w tej kwestii. Żadne społeczeństwo nie może znieść bezkształtu w odniesieniu do seksu.

piątek, 27 stycznia 2023

Śmierć pesymistycznego chrześcijaństwa

Drogi Przyjacielu,

Pomyśl jak bardzo Twoje podejście do życia, świata, kultury, pracy, przyszłości zmieniłoby się, gdybyś: 

- koncentrował się na rozwoju Królestwa Bożego zamiast na przyjściu antychrysta, 
- koncentrował się na znaku Baranka zamiast na znaku bestii, 
- skupiał się na odkupieniu i przemianie świata dla Bożej chwały zamiast na ucieczce z tego świata, 
- wierzył w zwycięstwo Królestwa Bożego w historii zamiast w zwycięstwo królestwa ciemności, 
- koncentrował się na triumfalnym, głośnym i widzialnym powtórnym przyjściu Chrystusa na ziemię zamiast na sekretnym pochwyceniu, opuszczeniu tego świata,
 - pracował, modlił się, odpoczywał w wierze, myślał pokoleniowo zamiast spekulować o rychłym końcu świata, 
- koncentrował się na nadziei zamiast na strachu. 

A teraz pomyśl, że Biblia naprawdę uczy tych rzeczy i zachęca nas do nadziei i wiary w to, zgodnie z Bożymi obietnicami. 

Pesymistyczna wizja przyszłości ziemi, świata, Kościoła, chrześcijaństwa narobiła w życiu wierzących i Kościoła wiele szkód. Jej owocem jest strach, bierność, odseparowanie, wycofanie chrześcijan z życia publicznego, brak myślenia pokoleniowego, oddzielenie Ewangelii od doczesnych wyzwań i problemów ludzi... 

Biblijna wizja przyszłości to stopniowe poszerzanie Królestwa Bożego (przez służbę Ewangelii), które Jezus zapoczątkował w swoim pierwszym przyjściu. Królestwo rośnie, nie zaś kurczy się: od ziarna gorczycy do wielkiego drzewa (Mt 13:31-32), od małego kamienia, który niszczy bezbożne królestwa człowieka, do wielkiej góry ogarniającej całą ziemię (Dn 2:44-45). Bramy piekielne nie przemogą Kościoła w jego misji w świecie (Mt 16:18). Szatan poprzez dzieło krzyża został rozbrojony (Kol 2:15)

Zwycięstwo Ewangelii w historii jest obiecane. Dlatego pytanie nie brzmi: Czy to się stanie, lecz czy chcesz mieć udział w tym dziele? Jeśli tak, to głowa (i ręce) do góry i do dzieła! 

Przestań czekać na jakieś sekretne pochwycenie przed uciskiem, na pochwycenie w połowie ucisku, na pochwycenie po ucisku lub na realizację podobnych fantazyjnych teorii. Módl się i wytrwale pracuj, a Bóg będzie używał Twoich wysiłków, by ulepszać świat, by Jego Królestwo poszerzało się poprzez Twoją wierną służbę.

wtorek, 6 grudnia 2022

Wolność w Bożych ramach

"W tym wszystkim zawarty jest element osobisty, Chrystus jest Panem wszystkiego – w każdej dziedzinie życia. Jednak nie ma sensu twierdzić, że On jest Alfą i Omegą – początkiem i końcem, że jest Раnem wszystkich rzeczy, jeśli nie jest Panem mojego całego, zespolonego w jedno, życia intelektualnego. Jestem obłudnikiem albo człowiekiem o pomieszanych pojęciach, jeśli śpiewam o Chrystusie jako o Раnu, a równocześnie usiłuję zatrzymać pewne dziedziny mego życia jako autonomiczne. Ma to miejsce wtedy, gdy moje życie seksualne ma charakter autonomiczny, ale jest to równie prawdziwe i wtedy, gdy moje życie intelektualne jest autonomiczne, a nawet wtedy, gdy moje życie intelektualne stanowi dziedzinę wysoce selektywną. Wszelka autonomia, która śmie zaistnieć – jest zła. Dla autonomicznej nauki czy autonomicznej sztuki nie ma miejsca, jeśli pod tymi pojęciami rozumiemy niezależność od treści Bożej wypowiedzi na ich temat. Nie oznacza to bynajmniej, że mamy statyczną, sztywną i zastygłą naukę czy sztukę. Wręcz przeciwnie. Taka postawa daje nam pewne ramy, ale wewnątrz nich możliwa jest wolność. Wiedza i sztuka nie mogą zostać uznane jako działające na autonomicznych podstawach, i nie doprowadzić do takiego tragicznego zakończenia, jakie miało miejsce w historii". 

Francis Schaeffer, Ucieczka od rozumu
Więcej o książce: WydawnictwoTrinity.pl
Premiera wkrótce.

piątek, 28 października 2022

Czy Gdańsk jest Miastem Równości?


Nie wiem kim są urzędnicy prowadzący facebookowy profil Miasto Gdańsk, lecz przekazywanie własnych przekonań światopoglądowych używając jako tuby oficjalnej strony mojego miasta jest po prostu nieetyczne. To dzielenie mieszkańców, którzy jak wiadomo - różnią się np. w kwestii etycznej oceny zachowań homoseksualnych. I mamy do tego prawo. 

Co więcej, jak pamiętamy - niestety Gdańsk nie zdał egzaminu z równości i różnorodności. Miasto wprowadzało segregację i dyskryminację wobec nieszczepionych mieszkańców (np. Lodowisko Miejskie). Wiele dzieci poczuło się skrzywdzonych i dyskryminowanych przez Miasto Gdańsk. Dobrze, że się z tego wycofano, lecz wstyd i niechlubna historia pozostały.