Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NT - List do Filipian. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NT - List do Filipian. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 17 czerwca 2019

Nie koronuj Jezusa



Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca. – List do Filipian 2.9-11

PRAWDZIWE WŁADANIE

Bożą perspektywą jest perspektywa zwycięstwa, zdobywania, inicjowania. Apostoł Paweł jednak przypomina, że ten triumf odbywa się poprzez wierność, uniżenie, służbę, lojalność Bogu. Jezus nie mówi: uniżcie się, abyście byli poniżeni, lecz abyście byli wywyższeni.

Kiedy Jezus chce, abyśmy nie zajmowali głównych miejsc w synagogach lub honorowych miejscach na bankietach, to nie mówi nam, by w jakiś rewolucyjny sposób, wyrwać siedzenia. Raczej uczy nas, jak się do nich dostać: przez bycie najmniejszym, uniżonym i pokornym. 

Wydaje się, że jest to jasne przesłanie: chwała przez uniżenie. Największy w królestwie to największy sługa. Okazuje się jednak, że niekiedy nie chcemy iść drogą Jezusa, lecz własną. Jesteśmy nieposłuszni przykładowi Jezusa na dwa sposoby.

Pierwszym z nich jest błąd stałego pietyzmu, który zajmuje najniższą pozycję i nie chce się ruszyć, gdy zostanie zaproszony wyżej. Jest zbyt "święty", aby otrzymać promocję od Boga. Tego rodzaju pietyzm jest bardziej święty niż Jezus. Nasi pokorni bracia kiedyś spotykali się na nabożeństwach w katakumbach więc i my chcemy w nich pozostać. Nawet jeśli Bóg nam mówi: dobrze sługo wierny, otwieram wam drzwi byście wybudowali katedrę. Możecie teraz wyjść. Byłeś wierny w małym, teraz daję ci więcej. Niektórzy odpowiadają:  Nie Panie. Nie przesiądę się wyżej. Jam Twój pokorny sługa.

Drugi błąd to bycie wspinaczem społecznym, który pomimo ostrzeżeń Chrystusa dąży do najwyższego miejsca wedle światowych standardów: im więcej masz tytułów naukowych - tym bardziej świątobliwy jesteś, bardziej Przewielebny - tym bliższy Boga oraz Królestwa. Im większy masz urząd - tym większy jesteś w Królestwie Bożym.

Biblia uczy natomiast: im większy masz urząd, tym większą masz odpowiedzialność. Jednocześnie możesz być najmniejszy w Królestwie, jeśli nie jesteś wierny. Jeśli sięgamy po zaszczyty w sposób światowy, to kiedyś możemy usłyszeć: Usiądź niżej. To nie jest miejsce dla ciebie.

DROGA KRZYŻA

Jezus wzywa nas byśmy umarli dla siebie, a żyli dla Niego. To jest Jego droga. Władza została Jemu dana, ponieważ najpierw umarł. Dla nas schemat jest ten sam: wywyższenie czeka tylko tych, którzy umarli. Bez śmierci dla grzechu i swojego "ja" wszystko, czego dotyka człowiek, jest nadużywane, niezależnie od tego, czy jest to odmowa sprawowania władzy (która jest religią ucieczki), czy nadużywanie władzy (która jest religią siły).

Oczywiście ucieczka wygląda na pobożność i pokorę, ale w rzeczywistości to jest właśnie… ucieczka. Misją chrześcijan w świecie nie jest ucieczka przed nim, ponieważ misją Chrystusa nie jest ucieczka od świata, lecz jego przemiana.

DLATEGO...

Pismo Święte mówi, że Bóg dał Jezusowi imię, które jest ponad wszelkie imię. To jest wyniesienie w najwyższym stopniu. To jednak nie tylko zdanie oznajmujące, ale i rozkazujące. Każde kolano jest wezwane, aby się ukłonić. Każdy język jest wezwany do wyznania Jezusa jako Pana.

Jednym z największych problemów współczesnego Kościoła jest właśnie niewierność w tej kwestii. Współczesny Kościół używając różnych pretekstów doktrynalnych postanowił, że przyzna wyjątki. Nie każde kolano musi się ugiąć przed Jezusem. Nie każdy język musi Go wyznać jako Pana. Nie każdy naród musi się przed Nim pokłonić. Wszystko zależy od tego, jaki światopogląd ma rządzący. Wszystko zależy od tego, czy obywatele tego chcą. Nie możemy nikogo wzywać, oznajmiać, wymagać.

Ale Jezus jasno powiedział, co mamy publicznie oświadczać: że On jest Panem. I to każdego centymetra sześciennego we wszechświecie. Każde kolano i każdy język jest zobowiązany wyznać Jezusa jako Pana - włączając każde kolano i język w Białym Domu, Brukseli, Warszawie, Gdańsku. Jezus wzywa polityków, sędziów, nauczycieli, biskupów.  Wszyscy odpowiadają przed autorytetem znajdującym się poza nimi, autorytetem, który jest bardzo wysoko ponad nimi.

I kiedy to mówimy, to nie dzielimy się oczekiwaniem, by tak się stało. Raczej deklarujemy to, co Bóg już to uczynił. Ewangelizacja nie jest procesem udzielania Jezusowi autorytetu w naszym życiu na zasadzie: jeśli zechcecie, to uczyńcie Go Panem. Ukoronujcie Go. Ewangelizacja jest raczej procesem ogłaszania autorytetu, który już posiada, i który już dzierży. I stało się to w dniu Wniebowstąpienia. Nie musimy i nie powinniśmy Go koronować. Uczynił to Ojciec, gdy wywyższył Syna i dał mu władzę ponad wszystkimi. 

PUBLICZNA WIARA

Wiara chrześcijańska jest wiarą publiczną. Roszczenia Jezusa Chrystusa są całkowite, absolutne, kompleksowe i nie mamy autorytetu, aby pomniejszać autorytet, który dał Mu Bóg. Nie możemy wysuwać roszczeń, by Chrystus zajął Kościół, a pozostawił Główne Miasto w Gdańsku. Skoro Bóg wywyższył imię Jezusa ponad wszelkie imię, to nie mamy autorytetu, by zdejmować Jego autorytet ponad niektórym imieniem.

Jezus ukochał świat i wydał zaś samego siebie. Oznacza to, że ma prawo do świata. Jest Jego stwórcą i właścicielem. Chrześcijanie w pierwszych wiekach byli prześladowani nie dlatego, że Jezusa uznawali za króla. Nie mówili, że Jezus jest jednym z królów w panteonie władców. Mamy Cezara, który jest władcą Cesarstwa Rzymskiego i ówczesnego świata, i mamy króla Jezusa, który króluje w niebie oraz w sercach wierzących. Chrześcijanie udając się za Biblią głosili, że Jezusowi jest dana wszelka władza i moc (Mt 28:18). Nie tylko w niebie, ale i na ziemi. Głosili Królestwo Boże, które usunie ludzkie królestwa w historii i głosili króla, który stoi ponad królami. To dlatego ich przesłanie było rewolucyjne i niebezpieczne. I powinno być niebezpiecznie dla każdego współczesnego króla, prezydenta i premiera, którzy nie chcą uwzględnić panowania Jezusa. 

Nie możemy powiedzieć, że jest ktokolwiek na ziemi, kto może się zasłaniać swoimi przekonaniami, konstytucją, niewiarą i z tego powodu ma prawo odmówić panowania Jezusa. Obecność osób niewierzących nie znosi władzy Chrystusa. To raczej niektórzy ludzie przestają być jego lojalnymi podwładnymi. Nikt na ostatecznym sądzie, nie będzie mógł zasłonić się stwierdzeniem, że uznałby władzę Jezusa, lecz pewne kluczowe interpretacje Konstytucji lub Deklaracji Praw Człowieka uniemożliwiły to.

Oczywiście człowiek kocha budować mur oddzielający jego własne miasto od Boga. Tutaj jesteśmy my i nasze miasto, a tam Bóg. Jeśli chcesz przejść przez naszą granicę, musisz się wylegitymować. Wówczas może zbudujemy dla ciebie budki z krzyżem na dachu.

Biblia mówi, że Jezus wstąpił do nieba, a jego odejście nie oznacza abdykacji, pozostawienia świata. Wręcz przeciwnie. Oznacza objęcie panowania i królowanie. Nie tylko nad niebem, ale i nad ziemią. Co oznacza, że nie ma muru, który oddziela panowanie Jezusa w niebie i panowania na ziemi. Nie ma muru oddzielającego Jezusa od państwa albo szkoły twojego dziecka. Nie ma muru dzielącego autorytet Chrystusa od autorytetu władzy cywilnej. Każda z władz na ziemi: rodzicielska, kościelna, państwowa odpowiada przed Jezusem, który jest Panem panów, królem królów, a nie królem pośród wielu królów.

Nie będzie odnowy i zbawienia naszego kraju bez Zbawiciela. Nie zbawimy się poprzez orła białego, Czarną Madonnę, Matkę Częstochowską, biało czerwoną flagę. Jedyna droga do zbawienia i odnowy i błogosławieństwa wiedzie przez Jezusa.

Jest tak dlatego, że "on jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia, ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone" (List do Kolosan 1.15-16).

Wszystkie skarby mądrości są w Nim (Kol 2:3). Jeśli chcesz je posiąść, musisz Go poznać i Jemu zaufać.  

poniedziałek, 6 lutego 2017

Bóg, który służy

"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze.Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.- List do Filipian 2.3-8

Powyższe wersety z Listu do Filipian to nie tyle wykład teologii Wcielenia. Tekst jest bardziej praktyczny. Apostoł mówi o relacjach w kościele pomiędzy chrześcijanami; o tym, co powinno je charakteryzować. I wskazuje na przykład Chrystusa, aby zilustrować jak powinny wyglądać nasze więzi. Paweł mówi więc o praktycznym chrześcijaństwie. Nie mówi jedynie: Zapamiętajcie, taki jest Jezus. Mówi:  Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie (w.5).

Jakie to usposobienie? Zaparcie się siebie, wyrzeczenie, służba, posłuszeństwo Bogu, poświęcenie, uniżenie. Niekiedy błędnie odczytujemy ten tekst. Sądzimy, że skoro Wcielenie było czymś wyjątkowym, to wyjątkowym jest też uniżenie Boga. Czyli mimo iż Jezus był Bogiem to uniżył się jedynie w pewnym momencie w historii, przed wiekami. Kiedyś postanowił się uniżyć, zaprzeć samego Siebie i stać się sługą. 

To wypaczony obraz Boga ponieważ sugeruje, że Jezus działał w niezgodny sposób z naturą Boga. Uczynił pewien wyjątek względem tego jaki jest w wieczności, ale generalnie Bóg nie służy ludziom. Dopiero gdy sprawa nabiera tragicznych skutków, decyduje się na taki krok. Skutkiem takiego myślenia jest fałszywy wniosek dotyczący uświęcenia i w konsekwencji – życie, które nie odzwierciedla serca Boga. 

Psalm 135 naucza, że człowiek upodabnia się do obiektu, który czci. 
"Bożki pogan są ze srebra i złota, Są dziełem rąk ludzkich. Mają usta, a nie mówią, Mają oczy, a nie widzą. Mają uszy, a nie słyszą, Nie ma też tchnienia w ich ustach. Niech będą podobni do nich twórcy ich, Wszyscy, którzy im ufają!" – Ps 135.15-18 

Jeśli Bóg tylko okazjonalnie służy innym, to staniemy się tacy jak On. Będziemy uważali służbę bliźniemu za wyjątek, coś okazjonalnego. Dlaczego? Bo taki jest wyznawany przez nas Bóg. Okazjonalnie będziemy zwracali uwagę na innych ludzi. Okazjonalnie będziemy pomagali innym. Okazjonalnie się czegoś wyrzekniemy, zaprzemy, uniżymy. Jeśli Bóg raz kiedyś wszedł w świat, zaś przez pozostały czas jest jedynie obserwatorem lub nieobecnym gospodarzem, to tacy będą Jego wyznawcy: raz kiedyś zrobię dla ciebie coś dobrego, wyjątkowego, coś co przynosi tobie radość. 

- Już ci kiedyś dawałem prezent. 
- Już ci powiedziałem, że cię kocham i nie odwołałem tego.
- Przecież 7 lat temu dałem mamie kwiaty! Ile można? 
- Już kiedyś zapraszaliśmy ich na obiad. Nie mogą sami sobie czegoś ugotować? 
- On mi nigdy nie dał czegoś wyjątkowego! Dlaczego ja mam być inny?

Nie do takiego chrześcijaństwa wzywa nas Apostoł. Wzywa nas do ustawicznej postawy, którą znajdujemy w Jezusie. Jeśli uniżenie Boga jest wyjątkiem, to i nasze uniżenie będzie wyjątkiem. Zaś w większości czasu będziemy unikali ludzi, by nie zakłócali naszego spokoju, poczucia szczęścia. Bóg jednak taki nie jest. Owszem, Wcielenie Jezusa było czymś nadzwyczajnym i wspaniałym, jednak nie w takim znaczeniu, że było jednorazowym przejawem działania Boga, któremu daleko do ofiarnej służby i uniżenia. Było nadzwyczajne i wspaniałe ponieważ niszczy nasze wyobrażenia o tym, jaki jest chwalebny Bóg, któremu służymy.

Bóg wzywa nas do służby Jemu i bliźnim ponieważ sam w ten sposób działa. I chce abyśmy mieli udział w Jego naturze; chce, abyśmy byli jak Jezus. 

środa, 20 kwietnia 2011

Jak znosisz różnice zdań?

Flp 2:3-4
(3) I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. (4) Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze.

Ten fragment jest częścią dłuższej wypowiedzi Ap. Pawła o tym, że doskonałe uniżenie Chrystusa zostało wywyższone. Zostało nam to pokazane nie jako coś wyjątkowego, jednorazowego, ale jako coś, co my jako chrześcijanie powinniśmy naśladować. Paweł mówi abyśmy nic nie robili z kłótliwości i przez wzgląd na próżną chwałę. Oczywiście jeśli ktoś nas by zapytał: - Jak wiele rzeczy robisz bo lubisz szukać kontrowersji? – najczęściej odpowiedzielibyśmy: - Nie ma takich rzeczy. Gdyby ktoś zapytał: - Ile jest takich, które robisz z próżności, chełpliwości? - rzeklibyśmy: - Nie znajdziesz ich w moim życiu.

Jednak Bóg poprzez ap. Pawła ostrzega nas przez tymi postawami: kłótliwością i szukaniem próżnej chwały. Są ludzie, których obecność wiąże się z szukaniem kontrowersji, z ciągłym polemizowaniem, szukaniem napięcia – bo bez tego jest za spokojnie. Trzeba wnieść do szarej nudy trochę ożywienia. Jak najlepiej to zrobić? Poprzez znalezienie okazji do różnicy zdań i poruszenia emocji.

Oczywiście sama różnica zdań nie musi oznaczać kłótliwości. Problem pojawia się gdy różnica zdań powoduje, że przestajemy panować nad naszymi reakcjami, gdy nastawia nas wrogo wobec rozmówcy. Kłótnicy to osoby, które bardzo źle znoszą różnice zdań.

Paweł ostrzega chrześcijan przed kłótliwością ponieważ chrześcijanie powinni być osobami, którym na sercu leży prawda. Powinniśmy kochać prawdę, bronić jej. Apostoł jednak zwraca uwagę na to w jaki sposób mamy to robić. Jeśli bronisz słusznej idei, ale robisz to w pełen kłótliwości sposób – to w rzeczywistości robisz więcej szkody swojej wierze i chrześcijaństwu niż gdybyś milczał.

Poniżej fragmenty z księgi Przypowieści Salomona mówiące na ten temat:

(1) Lepsza kromka suchego chleba i przy tym spokój, niż dom pełen mięsa, a przy tym kłótnia. Prz 17:1

(13) Głupi syn jest nieszczęściem dla swojego ojca, a kłótliwa kobieta jest jak stale cieknąca rynna. Prz 19:13

(21) Czym węgiel dla żaru i drzewo dla ognia, tym człowiek kłótliwy dla wzniecenia sporu. Prz 26:21

(12) Człowiek niegodziwy, mąż bezbożny, chodzi z fałszem na ustach, (13) mruga oczyma, daje znaki nogami, palcami wskazuje, (14) w sercu swoim chowa podstęp, ustawicznie knuje zło, sieje niezgodę. (15) Dlatego nagle spada nań nieszczęście, w oka mgnieniu bywa bez ratunku zdruzgotany. Prz 6:12

(16) Tych sześć rzeczy nienawidzi Pan, a tych siedem jest dla niego obrzydliwością: (17) Butne oczy, kłamliwy język, ręce, które przelewają krew niewinną, (18) serce, które knuje złe myśli, nogi, które śpieszą do złego, (19) składanie fałszywego świadectwa, i sianie niezgody między braćmi. Prz 6:16