Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Post. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Post. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 kwietnia 2025

Pościć czy nie?

Przez stulecia chrześcijanie pościli z wielu powodów. Czasami powody były dobre. Apostołowie i pierwsi chrześcijanie pościli i modlili się przed wyborem starszych lub przed wysłaniem misjonarzy. W Starym Testamencie Izraelici czy np. mieszkańcy Niniwy pościli w poczuciu skruchy i żalu po swoich grzechach. Boży lud pościł, by błagać Boga o ocalenie przed sądem. Uczniowie Jezusa pościli i modlili się, aby uwalniać opętanych.

Ale i zdarzało się, że chrześcijanie pościli ze złych powodów. Pościli, ponieważ wierzyli, że ciało i to, co fizyczne jest złe. Albo ponieważ uważali to za sposób odbycia kary za własne winy, tak jakby Syn Boży nigdy nie oczyścił ich sumień. Albo pościli, by Bóg zauważył ich pobożność.

Ale pomimo błędów i nadużyć, słuszna jest intuicja, że post jest elementem chrześcijańskiego życia. Nie jest czymś zarezerwowanym tylko do czasów Starego Testamentu lub czasów Jezusa i apostołów.

Pan Jezus w Kazaniu na górze powiedział: " A gdy pościcie, nie bądźcie smętni jak obłudnicy…” Zakłada więc, że będziemy pościć. Lecz chce, abyśmy robili to z właściwą postawą serca, nie na pokaz. Zatem post jest praktyką Jezus, apostołów, praktyką chrześcijańską.

We wczesnym Kościele post nie był praktyką zarezerwowaną na jakiś dzień lub porę roku. Nie było określonego okresu postu.

Post był raczej wskazówką dla chrześcijan, stanowił zachętę, aby chrześcijanie go praktykowali.

Kiedy ktoś pyta, czy nasz Kościół obchodzi Wielki Post, odpowiedź brzmi, że nie jest to coś, co musimy robić akurat w tym sezonie. Nikomu nie nakazujemy pościć w sezonie wielkiego postu. Nie narzucamy na nikogo jarzma, którego nie nakłada na nas Boże Słowo.

Jednocześnie powinniśmy zauważyć, że jest to dobre i mądre, że Kościół wprowadził taki sezon, przypominając i zachęcając do tej praktyki.

Zatem jest pewna mądrość w kalendarzu liturgicznym Kościoła. I choć post nie jest Bożym przykazaniem, to jest bardzo pomocny – tak jak katechizmy. Jak napisał pastor Rich Lusk, każdy sezon kalendarza kościelnego skupia się na innej części ewangelicznej opowieści, a zatem na innym aspekcie życia chrześcijańskiego:

Adwent – ​​to obietnica Chrystusa

Boże Narodzenie – to obecność Chrystusa

Epifania – to objawienie Chrystusa

Wielki Post – przypomina cierpienie Chrystusa

Wielkanoc – to zwycięstwo Chrystusa

Zielone Świątki, Pięćdziesiątnica – kładzie akcent na misję Chrystusa w świecie poprzez Ducha Świętego i Kościół.

Zatem kalendarz Kościoła pomaga nam – uczniom Jezusa – żyć rytem życia Pana Jezusa. Są chrześcijanie, którzy walczą z tymi sezonami w kalendarzu kościelnym, mówiąc, że Bóg ich nie nakazał. Ale jednocześnie ich kalendarz oznaczony jest sezonami meczy ich ulubionej drużyny sportowej, sezonami urodzin rodziny i przyjaciół, uroczystymi świętami państwowymi, a w Tłusty Czwartek jedzą pączki.

Pytanie więc nie brzmi czy jakieś ważne wydarzenia wyznaczają szczególne dni lub sezony w twoim kalendarzu? Lecz JAKIE wydarzenia wyznaczają rytm twojego życia?

Kalendarz Kościoła pomaga nam żyć rytmem Ewangelii, co jest dobre i pomocne w kulturze, która ustanawia własne święta i własnych bohaterów, czasami wątpliwych.

Zatem post nie jest czymś, co mamy bronić jako rzeczy ważnej i koniecznej. Jest to tzw. adiafora czyli rzecz drugorzędna i sprawa indywidualnej pobożności. Zarówno ten, który pości, jak i ten, który nie pości obaj mają rację. 

piątek, 23 lutego 2024

Pięć błędów i prawd nt. postu

Pięć błędów w zrozumieniu postu:

 
1. Post jest rodzajem zdrowotnej diety i ograniczeniem przyjemności (Kzn 10:19)

2. Zbliżenie do Boga oznacza oddalenie od jedzenia (Mt 11:19)

3. W poście chodzi o opanowanie ciała, zmysłów, pragnień (Kol 2:20-23)

4. Post jest manifestacją własnej duchowości (Mt 6:14-17)

5. Post jest rodzajem zasługi przed Bogiem (Iz 58:3-5)


Pięć biblijnych znaczeń postu:

1. Nawrócenie i żal za grzechy (Joel 2:12-14).

2. Rozwijanie miłości do bliźnich poprzez uczynki miłosierdzia (Iz 58:6-8).

3. Szukanie Bożej woli w życiu Kościoła i poszczególnych chrześcijan (Dz 13:2-3).

4. Rodzaj duchowej bitwy wraz z modlitwą np. o nawrócenie, uzdrowienie, uwolnienie (Mk 9:29).

5. Oczekiwanie na radość (Mt 6:17-18).

wtorek, 14 marca 2023

Post i fałszywi prorocy

Mamy okres postu. Choć post to nie tylko odstawienie pokarmów, lecz również nawrócenie, modlitwa i czyny miłosierdzia, to właśnie w kontekście pokarmów warto wspomnieć o trzech fałszywych naukach.

1. Pierwsza błędna nauka mówi, że Bóg w Nowym Testamencie wciąż zabrania spożywania pewnego rodzaj pokarmów. Nie można jeść np. wieprzowiny, pić alkoholu. Paweł mówi, że Królestwo Boże to nie pokarm i napój, lecz radość i pokój w Duchu Świętym.

Owszem w ST był podział na zwierzęta czyste i nieczyste. Jadalne i niejadalne, ponieważ wówczas miało to wymiar teologiczny, duchowy. Ten podział oznaczał podział na lud święty oddzielny dla Boga, a więc Izrael i pogan. Chodziło o to, by Boży lud nie wprzęgał się w duchowe jarzmo z poganami.

W NT podział na Żyda i Greka został zniesiony. Dlatego kiedy Bóg powiedział w wizji Piotrowi: Jedz również nieczyste zwierzęta, ten chwilę później nie udał się do knajpy, lecz do domu pogańskiego setnika Kornelisza i wyjaśnił mu, że powodem wizyty jest wizja od Boga, w której Bóg pokazując zwierzęta powiedział: Co Bóg oczyścił ty nie miej za skalane.

Zatem jedzenie wszystkich pokarmów wyraża prawdę, że w Królestwie są wszystkie narody, Żydzi, Grecy, Polacy, Niemcy.

2. Obecnie widzimy dyskusję o jedzeniu robaków. Nie ma problemu z jedzeniem robaków. Nie musisz czekać na decyzję urzędnika. Możesz iść na łąkę i porządnie się najeść. Problem w tym, że łączy się to z dyskusją o ograniczaniu spożywania mięsa. I to jest problem, ponieważ spożywanie lub ograniczenie mięsa powinno być indywidualną decyzją każdego człowieka, a nie decyzją polityczną. Jeśli moja dieta staje się problemem politycznym, to to jest problem, a nie moja dieta.

3. Najważniejszym pokarmem od Boga jest chleb i wino przy Stole Pańskim. Musimy je spożywać regularnie, by żyć, by nasza dusza otrzymywała pokrzepienie i posilenie. Dlatego tak ważny jest nasz udział na nabożeństwie. Łamanie chleba było powodem zgromadzenia Kościoła (Dz 10:7).

Fałszywi prorocy nie lubią Stołu Pańskiego, bo wiąże się on z treścią Ewangelii, z nawróceniem. Więc będą go zrównywać ze stołem w naszych domach lub twierdzić, że jesteśmy jakimiś sakramentalistami wierząc, że przy tym Stole Chrystus nas duchowo odżywia i poi.

Ale dla nas dary od Jezusa przy Stole Pańskim są błogosławieństwem, życiem, umocnieniem. Przyjmujmy je z wiarą i dziękczynieniem.

piątek, 19 lutego 2021

Post jako forma komunikacji

Peter Leithart stwierdził, że post jest sposobem komunikowania się. Pytanie jedynie brzmi: z kim się komunikujemy? Pan Jezus powiedział, że nawet obłudnicy - poszcząc - zawsze coś i z kimś się komunikują. Jednak komunikują się główne z innymi ludźmi. Dają jałmużnę, by zwrócić uwagę na swoją hojność. Modlą się i poszczą, by inni widzieli jak bardzo są pobożni. Jezus zgadza się z tym, że post jest formą komunikowania czegoś komuś, ale nie chodzi  w nim o komunikowanie się z innymi ludźmi, a raczej z niebiańskim Ojcem. 

Ludzie widzą nasze czyny, ale Bóg widzi również ich przyczynę.

Zatem Jezus mówi: Pościcie, ale czyńcie to w inny sposób niż robią to obłudnicy. Pościcie tak, by nikt inny o tym nie wiedział (Mt 6:17-18)I sam dał przykład jak mamy pościć. On pościł przed Ojcem w niebie, na pustyni, gdy nikogo z ludzi nie było przy Nim. Dlatego pośćmy przed Bogiem, a nie ludźmi. To kolejny raz nam pokazuje, że Jezus nie wzywa nas do czegoś, czego sam nie czyni.

poniedziałek, 9 marca 2020

Królestwo Boże to nie pokarm i napój


TEKST
"A kiedy złamię podporę waszego chleba, dziesięć kobiet będzie piec wasz chleb w jednym piecu. Będą wam wydzielać chleb na wagę, wy zaś będziecie wprawdzie jeść, ale się nie nasycicie. Jeżeli i po tym słuchać mnie nie będziecie i będziecie postępować wobec mnie opornie, to i Ja wystąpię z gniewem przeciwko wam i także Ja ukarzę was siedmiokrotnie za wasze grzechy. Będziecie jedli ciało waszych synów, również ciało waszych córek jeść będziecie. Spustoszę wasze wzgórza i rozwalę wasze obeliski, i rzucę wasze trupy na rozwaliska waszych bałwanów, i obrzydzi was sobie moja dusza. Obrócę wasze miasta w ruiny i spustoszę wasze świątynie, i nie będę wąchał woni waszych ofiar. Ja sam spustoszę ziemię tak, że osłupieją nad nią wasi wrogowie, którzy na niej zamieszkają". - Księga Kapłańska 23:26-32

PRZEGLĄD

W Księdze Kapłańskiej 23 Bóg objawił Mojżeszowi święta Izraela. Wśród nich wymienia cotygodniowy Szabat, Przaśników, Namiotów. Wersety 26-32 opisują święto Kom Kipur czyli Dzień Pojednania. Było to jedno z najważniejszych świąt Izraela. Jako jedyne święto miało charakter pokutny i postny. W ten dzień obowiązywał zakaz pracy - jak podczas cotygodniowego szabatu, ale również był to jedyny dzień w roku w kalendarzu Izraela, kiedy obowiązywał ścisły post.
Oczywiście były także inne okresy postu, lecz były one sporadyczne i odbywały się przy okazji pewnych wydarzeń lub indywidualnie. W liturgicznym kalendarzu Izraela, przed nadejściem Mesjasza, był jeden dzień na 365 dni kiedy cały Boży lud miał pościć. Pozostałe uroczystości były przesiąknięte wdzięcznością, tłustością, ucztowaniem. Są to istotne obserwacje w kontekście zachowania odpowiednich proporcji i zrozumienia postu w Nowym Przymierzu, a więc w okresie po Wcieleniu Mesjasza. 

Okres 40-dniowego postu w kościele nie jest praktyką apostolską. Najpierw post był formą przygotowania do świętowania Wielkanocy. Praktykowano go przez dwa dni poprzedzające Wielkanoc, to jest w Wielki Piątek i Wielką Sobotę. Ów post trwał czterdzieści godzin. Natomiast 40-dniowy post nawiązujący do 40 dni postu Chrystusa pojawił się w liturgicznym cyklu kościoła w IV wieku. Wciąż chodziło o to, aby jak najlepiej przygotować wiernych do Świąt Wielkanocnych.

Oczywiście to, że coś zostało wprowadzone przez kościół po okresie apostolskim nie dyskwalifikuje danej rzeczy, ale to również oznacza, że nie możemy jej uświęcać. Jeśli praktykujemy post, to róbmy to ze względu na jego zalety, a nie dlatego, że jest w nim coś starego i po prostu chcemy zachowywać tradycję, zwyczaje nie mając pojęcia dlaczego i jakie dobro to przynosi naszej duszy.

RADUJCIE SIĘ ZAWSZE

Z powodu tego, że post był praktykowany przed okresem Wielkanocy, stał się (wraz z Adwentem) okresem pokutnym, smutnym. Czytając jednak nowotestamentowe wezwania do radości musimy pamiętać, by nasza praktyka postu była okresem radości, a nie smutku. Nasza celebracja postu powinna odzwierciedlać biblijne nauczanie na temat wdzięczności, radości, dziękczynienia za wszystko.W Nowym Przymierzu nie jesteśmy w gorszej sytuacji niż nasi bracia ze Starego Przymierza, którzy mieli tylko jeden obligatoryjny dzień postu w roku. Możemy zapytać, dlaczego czas oczekiwania na zbawienie był tak liturgicznie radosny, a czasy wypełnionego zbawienia miałyby być liturgicznie wypełnione większą ilością ponurych, smutnych dni? Święta Starego Przymierza przesycone byłe sytością, tłustością, radością, śpiewem. Dlaczego kalendarz kościoła w Nowym Przymierzu miałby zawierać więcej pokutnych dni? Nie zapominajmy, że Biblia wzywa nas do radości przez 365 dni w roku, nie zaś 325 dni. 

DRUGORZĘDNA KWESTIA

Temat postu należy do rzeczy drugorzędnych. To adiafora, czyli rzecz dopuszczalna, lecz nie nakazana. Kościół ma wolność jakie teksty wybrać w czasie liturgii, jakie pieśni śpiewać podczas nabożeństwa, ma wolność w takich kwestiach jak post, czy też adwent

Dlaczego więc o tym nauczać? Własnie po to, by nikt nie stawiał kwestii postu jako nakazanej lub zabronionej. Jedni powiedzą, że post ma być zachowywany, bo taka jest tradycja. Inni zaś, że nie powinno go być, bo to szkodliwe i zabobonne, katolickie itp. Biblia mówi, że nie jest kluczowa kwestia i nie powinna dzielić chrześcijan. W tych drugorzędnych kwestiach, w poście mogą być rzeczy, która są dobre, ale i takie, które są zabobonne. Tego typu stwierdzenia brzmią dla nas niezbyt komfortowo, ponieważ wielu chrześcijan chce czarnego lub białego, tak albo nie. Jednak jednym z przejawów dojrzałości jest umiejętność oceny i zastosowania sytuacji, w których mamy wolność.

Wiele rzeczy stawiać na ostrzu noża. Pismo mówi: wyluzuj się. Robienie z drugorzędnych kwestii – rzeczy pierwszorzędnych jest poważnym zagrożeniem. Na tym polegał grzech faryzeuszy: przecedzali komara, a połykali wielbłąda. Dawali dziesięcinę z kopru i mięty, a zaniedbywali miłosierdzie i sprawiedliwość. Możemy być tak skrupulatni w walce o zewnętrzności, że zaniedbamy to, co ważniejsze. Może to dotyczyć takich sfer jak małżeństwo, wychowanie dzieci, przyjaźń, służba charytatywna itd.

Kiedy więc mówimy o poście, nie oznajmiamy: Jako kościół musimy pościć, ponieważ wkraczamy w okres postu! Mówimy raczej: Pamiętaj o tej duchowej praktyce i nie rezygnuj z niej w swoim życiu.

Mamy w tej sferze wolność. Ci, którzy praktykują post w tym okresie podkreślają, że są wolni w Chrystusie, by to robić. Ci, którzy nie zważają na 40-dniowy cykl podkreślają, że są wolni w Chrystusie, by tego nie robić. Ci, którzy nie poszczą powinni uważać, by nie być sędziami sumień, tych, którzy obchodzą 40-dniowy post. Ci, którzy poszczą muszą uważać, aby tradycje ludzkie nie wyparły autorytetu Pisma Świętego (Mt 15:1-8). Dlaczego twoi uczniowie nie poszczą? Dlaczego sądzisz, że powinni? 

POST – TY I BÓG

Biblia naucza, że zasadą postu jest nasza więź z Bogiem, a nie coś, co robimy na pokaz lub dlatego, że taka jest kościelna tradycja lub nakaz kościelny. Pan Jezus wymagał, aby kwestia postu była tajemnicą między tobą, a Bogiem (Mt 6:16-18). Jeśli wszyscy na Facebooku wiedzą, czego nie robisz w okresie postu, wymieniasz listę rzeczy, od których się wstrzymujesz, to otrzymałeś już swoją nagrodę. Będą nią lajki i parę ciepłych komentarzy. W poście fundamentalną kwestią jest dbałość o właściwą postawę serca, nie o zewnętrzności.

W Biblii oczywiście występują czasy postu, które mogą być bez problemu upublicznione. Czytamy np. że zbór wysłał Pawła i Sylasa w podróż misyjną pośród postów i modlitwy (Dz 13:2-3). Kiedy zbliża się jakiś kataklizm np. kometa ma spaść na Polskę i prezydent prosi wierzących o post i modlitwę w intencji naszego kraju i bezpieczeństwa – praktykowanie tych rzeczy jest jak najbardziej właściwe. Taki rodzaj skruchy okazali mieszkańcy Niniwy. Na polecenie króla ogłoszono post i modlitwę (Jon 3:7-9).

ŻYWIENIOWI MISJONARZE

W dzisiejszych czasach mamy zmożone działania wielu ruchów żywnościowych, które zajmują się zawartością naszego talerza. Prowadzą zaangażowaną żywieniową misję, tak jakby nasze zbawienie zależało od tego, co jemy. W czasie postu takie osoby nie powinny zwiększać troski o to, co jeść, a czego nie, lecz umartwiać te tendencjeJeśli ktoś w życiu jest nadmiernie skupiony na tym, czego nie jeść, powinien zwrócić uwagę na to, co tak naprawdę powinien umartwiać. A umartwienia wymaga jego nadmierna koncentracja na rzeczach, które nie przynoszą prawdziwego uświęcenia. W takiej sytuacji należy poddać nie jedzenie, lecz nadmierną koncentrację na jedzeniu. Jeśli ktoś skrupulatnie dba o to, jaki rodzaj pieczywa jeść, to w poście nie powinien jeszcze bardziej zadbać o ograniczenie pieczywa. Dla takiej osoby bardziej duchową czynnością będzie jedzenie chleba z masłem orzechowym i nauka wdzięczności, radości z powodu dobrych, Bożych darów. 

KRÓLESTWO TO NIE POKARM I NAPÓJ

Królestwo Boże to nie pokój i napój, lecz radość i pokój w Duchu Świętym - mówi apostoł Paweł w Liście do Rzymian 14:17. Niektórzy nasi bracia w Jezusie nie radzą sobie z bezwarunkowym Bożym błogosławieństwem dla jedzenia jajek, szynki, wieprzowiny, cukru. I zaczęli praktykować to, przed czym Pismo przestrzega. A nie przestrzega przed szynką i kajzerką. Przestrzega przed naukami, które zakazują spożywania pewnych pokarmów (1 Tm 4:1-4). Apostoł Paweł naucza, że zabranianie związków małżeńskich i spożywania wszystkich pokarmów jest nauką diabelską. Biblia mówi o dobrowolnym wstrzymywaniu się od współżycia w małżeństwie lub pokarmów na jakiś czas. Robi to nie dlatego, że rezygnacja z czegoś, co dobre zbliża nas do Boga, ale po to, by oddać się modlitwie, pokucie, wyrazić żal za grzechy i nawrócić. 

Cieszenie się Bożymi darami nie jest czymś złym, nieduchowym. Oczywiście materializm, który pomija dawcę dobrych rzeczy jest zły. Jest on korzystaniem z darów bez słowa dziękuję wobec dawcy. Ale w poście nie chodzi o to, by oderwać się od czekolady, facebooka, meczów w TV, ponieważ (rzekomo) oddalają nas od Boga. Taki rodzaj postu to raczej jego świecka odmiana.

ŚWIECKI POST

We współczesnej kulturze post stał się duchowym kuzynem noworocznego postanowienia. Nawet niewierzący czasami pytają: "A z ty z czego rezygnujesz w okresie postu?" I sami potrafią wymienić pewne rzeczy, od których w poście postanowili "odpocząć": cztery kawy dziennie, ciasto, ulubiony serial. Sądzą, że w poście chodzi o ćwiczenie woli. Bóg nie jest tu potrzebny. Wystarczą ćwiczenia woli i samodoskonalenie przez rezygnację z pączków i codzienny trening. 

Dlatego musimy być ostrożni, by post w naszym wydaniu nie był interpretowany jako dążenie do większego uświęcenia, uduchowienia lub wręcz dieta. Ktoś, kto nie zna Ewangelii słyszy „post” i patrząc na chrześcijan myśli: "A więc muszę zbliżyć się do Boga przed odmawianie sobie tych rzeczy. Im dalej od cukru, tym bliżej Boga". 

Wiara chrześcijańska nie mówi: Nie dotykaj, nie kosztuj, nie ciesz się. Nie mówi: im mniej muzyki, wieprzowiny, jajek, kawy - tym więcej Boga i duchowości w twoim życiu. To raczej fałszywa Ewangelia, fałszywa duchowość, ponieważ sugeruje, że Bogu chodzi o to, abyś nie korzystał z dobrych rzeczy; sugeruje, że Bóg jest skąpym ojcem, który odmawia nam swoich darów i w zasadzie nie wiadomo dlaczego.

Nie pomaga też ten okres 40 dni przed Wielkim Piątkiem i Wielkanocą. Wielu nominalnych chrześcijan sądzi, że teraz muszą przygotować duszę, serce, aby mogli z czystym sumieniem udać się pod krzyż i cieszyć Wielkanocą. Najpierw ja muszę popracować nad sobą, wykonać duchowe ćwiczenia, abym następnie z właściwą postawą celebrował śmierć i zmartwychwstanie Pańskie. Mój dział w zbawieniu jest wcześniejszy niż udział Boga w zbawieniu. Najpierw ja wykonam duchowe ćwiczenia, a potem z odpowiednim sercem wkroczę w dzieło Jezusa na krzyżu i przy pustym grobie. 

To fałszywa teologia.

NIE DOTYKAJ, NIE KOSZTUJ, NIE RUSZAJ?

W kościele apostolskim istnieli judaizujący chrześcijanie (nawróceni Żydzi), którzy nalegali, aby wszyscy chrześcijanie, w tym nawróceni poganie, przestrzegali żydowskich tradycji, świąt oraz przepisów pokarmowych. Paweł nie zgadza się w narzucaniem takiego jarzma i zachęca nawróconych pogan, aby nie dawali się temu związywać (Kol 2:16-23). 

Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli: nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj? Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie, a są to tylko przykazania i nauki ludzkie. Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów (Kol 2:20-23).

Paweł nie tylko utrzymuje, że chrześcijanie nie muszą podążać za żydowskimi tradycjami, ale także zapewnia, że ​​praktyki te, choć wydają się czynić osobę bardziej świętą, wcale tak nie robią. Takie praktyki nie mają wartości w powstrzymywaniu pożądliwości i grzechu. Nasz żołądek może być mniejszy, ciało chudsze, lecz język bardziej kąśliwy, myśli bardziej zatopione w pożądaniu, a czyny w światowości. Biblijny post nie jest jakimś dalekowschodnim projektem samodoskonalenia. Rezygnacja z czekolady nie przyczyni się do zwiększenia świętości i nie rozwiąże problemu złych pragnień i myśli, egoizmu, samolubstwa. Jedynym biblijnym powodem ascezy jest czas kiedy jesteśmy skoncentrowani na modlitwie.

Biblia wskazuje na dwie rzeczy, od których czasami należy się powstrzymywać: jedzenie i seks. Żadna z tych rzeczy nie jest z natury grzeszna. Jeśli którakolwiek jest używana w zły sposób: np. obżarstwo lub seks poza małżeństwem – należy to uciąć teraz, dziś. Nie potrzebujemy do tego specjalnego „sezonu”. Nie potrzebujemy specjalnego sezonu, by na jakiś czas wstrzymać się od współżycia w małżeństwie. Zasadą, o której mówi Paweł jest „za obopólną zgodą” (1 Kor 7:5).

PODSUMOWANIE

Zachęcam do biblijnego postu i biblijnego zrozumienia postu. Nie idźmy do sąsiada, by zwrócić mu uwagę: "Nie graj tak głośno na gitarze. Jest post". Nie napominaj kogokolwiek mówiąc: "Jest post. To nie czas na koncert lub imprezę urodzinową". Nie jesteś panem cudzego sumienia. Nie masz do tego prawa. Nawet w okresie postu.

Chcesz pościć? Pość! Lecz zostaw sumienie brata w spokoju. Post oczywiście ma sens w kulturze nastawionej na przyjemność i konsumpcję, ale nie dlatego, że chcemy ludziom oznajmić: "Wino, kobieta i śpiew są złe. To hedonistyczny i bezbożny styl życia". Nie. Małżeńska radość, śpiew i dobre wino po pracy są dobre nawet w okresie twojego postu lub postu twojego kościoła. Zadaniem okresu postu nie jest wiązanie nas. Raczej przypomina, że taka duchowa praktyka istnieje w Piśmie, i że Bóg nas do niej zachęca - na pewien czas, by oddać się modlitwie lub żałować za grzechy. Post jest powiązany z relacją z Bogiem. 

Biblijny post oznajmia: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem pochodzącym z ust Bożych (Mt 4:4). Dlatego skoncentruj się na Bogu, nie na sobie i ćwiczeniach ciała. Jedzenie jest dobre, technologia jest dobra, internet jest dobry, ciało jest dobre. Boże dary są dobre. Dobry nie jest grzech: brak miłości, egoizm, uzależnienia, rozwiązłość, nienawiść. I to odrzućmy. To właśnie te rzeczy, a nie czekolada, niszczą naszą więź z Bogiem.

poniedziałek, 2 marca 2020

środa, 26 lutego 2020

Czekolada nie oddala cię od Boga

Dziś w tym poście będzie krótko o poście. 

W poście nie chodzi o odrzucanie Bożych darów i ćwiczenie ciała, odmawianie sobie dobrych rzeczy, które stworzył Bóg. Jedzenie i picie są darami od Boga. Zabranianie spożywania określonych pokarmów w Nowym Przymierzu jest nauką demonów (1 Tm 4:1-5). 

W Liście do Kolosan Paweł oznajmia, że wstrzymywanie się od określonych pokarmów to nauki ludzkie i nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów, grzesznych pragnień. Może w ten sposób schudnąć nasze ciało, ale nie schudnie nasza pożądliwość: 

"Nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj? Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie, a są to tylko przykazania i nauki ludzkie. Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów". - Kolosan 2:20-23 

Rezygnacja na pewien czas ze współżycia w małżeństwie jest dobra, lecz nie dlatego, że brak małżeńskiego seksu jest stanem wyższej duchowości, lecz po to, by oddać się modlitwie (1 Kor 7:5). Rezygnacja z jedzenia w poście powinna być poddana celom jakim są modlitwa, pokuta (1 Sm 7:6; Ez 8:23; Mt 17:21; Dz 13:3). Jeśli więc pościsz, to rób to nie dlatego, że czekolada, mięso, drożdżówki, hamburger z McDonalda, Facebook oddalają cię od Boga, przeszkadzają w słyszeniu Bożego głosu lub niszczą twoją duchowość. 

Jeśli pościsz, rób to dlatego, że wyruszyłeś w szczególną duchową walkę o siebie lub kogoś: modlisz się, nawracasz się, żałujesz swoich grzechów. Bóg pyta: "Czy pościliście ze względu na Mnie?" (Zach 7:4). 

I jeszcze jedno: o tym, że pościsz nie pisz na facebooku, bo może się okazać, że w ten sposób już otrzymałeś swoją nagrodę (Mt 6:16).

poniedziałek, 25 marca 2019

Osobista świętość


Pan Jezus podczas kuszenia mierzy się z diabłem na pustyni na najbardziej osobistym, intymnym poziomie. Ta walka odbywa się z dala od zgiełku, na poziomie jego duszy, a narzędziami walki są modlitwa, post i Słowo Boże.

Popełnimy błąd sądząc, że głównym miejscem naszej duchowej walki są kamery, media, polityka, pełne stadiony. Walka odbywa się w naszym sercu, umyśle, duszy - w sferze naszej osobistej świętości i posłuszeństwa. Przywódcy (chrześcijańscy i nie tylko) popełniają błąd, kiedy sądzą, że tak długo jak nasza uwaga jest na rzeczach wokół, projektach, polityce, publicznym życiu, to to co robią prywatnie nie ma znaczenia. W zasadzie to usłyszał Jezus od szatana. Słuchaj i zobacz: chleb, królestwa, bezpieczeństwo… To wszystko będzie twoim udziałem! Chwała, sława, bogactwo… Wystarczy, że jedynie oddasz mi część swojej duszy. Zaniechaj osobistego posłuszeństwa, osobistej świętości… To małe rzeczy, a zobacz jak wielka jest nagroda! 

Miejmy właściwie poukładane priorytety: chleb niebiański ponad ziemskim. Bitwa w tobie przed bitwą o miasto. Jeśli Jezus nie zwyciężyłby na poziomie osobistej świętości, nie zostałby królem nad narodami. Jeśli ktoś mówi o wspaniałym dziele Ducha, to nie pokazuj mi ilości lajków i ile ludzi cię słucha. Pokaż mi jak wzrastasz w świętości, jak uśmiercasz grzech, jak rozmawiasz z ludźmi, jak traktujesz dzieci, żonę, jak przebaczasz, czy się radujesz, jak traktujesz niewierzących, jak się modlisz, jak czytasz Biblię… Jeśli Bóg działa przez Ducha Świętego w jakiejś osobie, to życie tej osoby będzie kształtowane przez Ducha poprzez próby - i to na każdym poziomie.

poniedziałek, 18 marca 2019

Nie argumentuj z pokusą


Szatan zaczyna kuszenie Jezusa od słów: jeśli jesteś Synem Bożym… (Mt 4.3). Udowodnij swoje Synostwo Boże. Udowodnij to, co oczywiste, ale udowodnij to mnie.
Gdyby Jezus uległ tej pokusie i ukazałby szatanowi swoją godność Bożego Syna, wówczas przyznałby szatanowi rolę orzekania tego, co prawdziwe. Uznałby go za instancję, z którą On – Boży Syn powinien się liczyć. Szatan pragnie podporządkować sobie Chrystusa w ten sposób. Gdyby mu się to udało, byłoby to równoznaczne z naszym dalszym trwaniem w niewoli grzechu. Dlatego powinniśmy Bogu dziękować nie tylko za krzyż, ale i za to, że Jezus nie uległ pokusom, podszeptom diabła i zareagował zupełnie inaczej niż Adam i Ewa. Powiedział: idź precz szatanie! (Mt 4.10).

Nie zapominajmy, że życie Jezusa, Jego walka z diabłem była walką o nas i za nas. Kiedy Jezus mówi: idź precz szatanie! – oznacza to: odejdź szatanie ode mnie, ale też i od tych, których powierzył mi Ojciec (Jn 17.12).

Jezus odpowiada szatanowi nie próbą argumentacji, lecz cytując Pismo Święte. Argumentacja z pokusą jest często sposobem igrania z nią, aż w końcu staje się zbyt atrakcyjna, by ją odrzucić. Pamiętajmy, że grzech nie jest zwyciężany przez intelekt na zasadzie: Tak, tak, ja to wszystko przecież rozumiem. Jak mam upaść, skoro wiem, że to jest złe? Tak to nie działa. Grzech nie znika, gdy niszczymy go argumentacją, zrozumieniem. Debata z nim nie jest formą zwyciężania, ponieważ grzech nie jest inteligentny. Atrakcyjność grzechu tkwi nie w tym, że jest mądry, lecz w tym, że jest... przyjemny. Łechce nas, naszą próżność, egoizm, pragnienia, dumę… Dlatego Jezus nie przyszedł argumentować z grzechem. Przyszedł go zniszczyć. 

sobota, 9 marca 2019

Nie skacz, zejdź schodami

"Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień". - Ew. Mateusza 4.5-6

Marcin Luter na temat kuszenia Jezusa na pustyni:

Szatan jest przekonany, że doprowadzi do momentu, w którym skusi Boga do wykonania niepotrzebnego cudu. Przywołuje na świadectwo Psalm 91, ale pomija najważniejszy fragment: Bóg będzie cię strzegł na drogach twoich. Taką wypowiedzią chciałby szelma usunąć Chrystusowi z pola widzenia to, co mu polecono i doprowadzić do tego, aby zrobił to, co polecone nie było. 

Chrystus znajduje się bowiem na pustyni nie dlatego, by miał tam czynić cuda, ale by cierpiał jako człowiek. Diabeł zaś chce go sprowadzić z drogi, którą mu Bóg polecił, i przekonać do tego, by dokonał zbędnego cudu. Chrystus go jednak odgania i mówi - Jest napisane: nie będziesz kusił Pana Boga Swego. To są właśnie owe schody i nie ma powodu rzucać się w dół. Ponieważ mam możliwość bezpiecznego zejścia schodami, byłoby niewłaściwe, abym bez konieczności i bez Bożego nakazu narażał się na niebezpieczeństwo. (...)

Chrystus zatem sprzeciwia się diabłu i odpowiada: Kiedy idę tą drogą, która jest nakazana przez Boga, to wiem dobrze, że aniołowie są ze mną, muszą na mnie zważać i będą mnie bronić. Podobnie kiedy dziecko posłuszne jest rodzicom, albo robotnicy wypełniają swoje obowiązki, to kiedy zdarzy się nieszczęście, Bóg im pomoże i będzie chciał ich ratować poprzez swoich aniołów. Jeśli jednak z nakazanej drogi zejdą, to opuszczą ich aniołowie i w każdym momencie diabeł może im kark skręcić, jak to często czyni, jeśli Bóg do tego dopuści. 

wtorek, 20 lutego 2018

Post i Wieczerza Pańska

Wieczerza Pańska to wydarzenie radosne. Przy Stole Pańskim wspominamy śmierć Chrystusa, poprzez którą nasz Zbawiciel zdobył dla nas zbawienie i wszelkie duchowe błogosławieństwa. We wczesnym kościele komunia była połączona z "Agape" – ucztą miłości i radowania się Bożymi darami. Kościół jednak dość wcześnie oddzielił komunię od radosnego ucztowania.

Ze względu na to, że Wieczerza wskazywała na śmierć Chrystusa jej atmosfera stawała się coraz bardziej grobowa i ascetyczna. Chrześcijanie zaczęli mieć obawy przed przystępowaniem do Stołu Pańskiego. Z czasem postanowiono, że powinni mieć postawę klęczącą podczas przyjmowania chleba i wina. Wprowadzono zalecenie postu wiele godzin przed nabożeństwem komunijnym. Wierni zaczęli przystępować do chleba i wina bardzo rzadko. Pojawiło się nauczanie o ich niegodności i niewystarczającym poziomie duchowego życia. 

W odpowiedzi kościół wprowadził nakaz przystępowania do Wieczerzy Pańskiej przynajmniej raz w roku (w okresie wielkanocnym). W protestantyzmie również zdarzają się kościoły praktykujące Wieczerzę raz w roku, inne robią to raz na kwartał, większość zaś co miesiąc.

Radosne ucztowanie z Chrystusem stawało się więc rzadkością, a jeśli już Wieczerza Pańska była obchodzona, to miała raczej charakter przygnębiającej introspekcji ("czy jestem godzien?") niż świątecznego ucztowania. Podobny charakter nadano wielu nabożeństwom. 

To oczywiście ma przełożenie na postawę samych chrześcijan w codziennym życiu. Radość z powodu więzi z Panem jest zabijana przez duchowość umartwiania, rezygnacji, powagi, ucieczki ze świata oraz medytowania w klasztornej celi. Jeśli nie potrafimy regularnie cieszyć się chlebem i winem otrzymywanymi z rąk Chrystusa, to nic dziwnego, że nie potrafimy cieszyć się innymi rzeczami (tańcem, muzyką, małżeństwem, seksem, podróżami, wspólnotą z wierzącymi, obiadem, sztuką itp.).

Weszliśmy w okres Postu. Niech to jednak nie przesłania nam radosnej wymowy Wieczerzy Pańskiej. Bóg dał nam jedzenie, byśmy je spożywali nie w grobowej lecz radosnej atmosferze. Komunia to punkt wyjścia dla wszystkich innych posiłków. To uczta radości. Dlatego ochotnie, z wdzięcznością przyjmujmy chleb i wino, które dzięki mocy Ducha Świętego stają się dla nas duchowym pokarmem i napojem Ciała i Krwi Pańskiej.

czwartek, 1 marca 2012

Biblijne znaczenie i symbolika postu

Jakie jest biblijne znaczenie postu?

1. Powaga grzechu
(12) Wszakże jeszcze teraz mówi Pan: Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, w poście, płaczu i narzekaniu! (13) Rozdzierajcie swoje serca, a nie swoje szaty, i nawróćcie się do Pana, swojego Boga, gdyż On jest łaskawy i miłosierny, nierychły do gniewu i pełen litości, i żal mu karania! (14) Kto wie, może pożałuje i zlituje się, i pozostawi błogosławieństwo, abyście mogli składać ofiarę z pokarmów i płynów Panu, waszemu Bogu. - Jl 2,12-14

Poszczenie ma związek z powagą grzechu. Jesteśmy jego świadomi tak bardzo, tak bardzo wyrosły nad nami nasze winy, że nie pragniemy żadnej dobrej rzeczy od Boga widząc na co zasługujemy. Post jest wyrazem naszego ukorzenia przed Bogiem: Panie, jesteśmy nadzy i bezsilni. Ty jesteś naszą nadzieją i życiem. Jesteśmy od Ciebie zależni. To dla nas okres przeznaczony do tego, żeby całym swym życiem wrócić do przymierza z Chrystusem, byśmy przypomnieli sobie co zakomunikował nam w chrzcie i komunikuje podczas Wieczerzy Pańskiej. Pościmy więc aby dany czas - zamiast na jedzenie – wykorzystać na modlitwę. Pościmy abyśmy całymi sobą wyznali nasz żal za grzech, abyśmy przygotowali się do świętowania. Brak jedzenia nie jest więc celem samym w sobie. Jest podporządkowane celowi jakim jest żal za grzechy, szczera skrucha i pragnienie prawdziwej odnowy przed Bożym obliczem. Post ma charakter żalu za grzechy, w którym brak jedzenia symbolizuje postawę serca.

2. Oczekiwanie na radość
(17) Ale ty, gdy pościsz, namaść głowę swoją i umyj twarz swoją. (18) Aby nie ludzie cię widzieli, że pościsz, lecz Ojciec twój, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie. – Mt 6:17-18

Post to czas wyczekiwania na radość przebaczenia. To dlatego Pan Jezus mówi abyśmy umyli twarze, namaścili głowę i zmienili ubrania. Nasz Pan chce abyśmy poszcząc ubrali odświętne ubrania przygotowujące do świętowania. Post jest jak zima. Mówienie jest on niepotrzebny jest tyle warte co stwierdzenie, że nie potrzebujemy zimy. Jednak potrzebujemy jej by umilknąć, wyciszyć się, w pewnym sensie umrzeć i z nadzieją oczekiwać na piękno i radość wiosny. Oczywiście poszczenie nie jest łatwym zadaniem. Żyjemy w kulturze pragnienia ciągłego karnawału, który cechuje się zapomnieniem o śmierci, wypiera prawdę o ludzkiej kondycji. Pismo Święte naucza, że w Bożym świecie jest odpowiedni czas na śmiech i łzy, smutek i radość (Kzn 3). Problem oczywiście tkwi w tym, że czas płaczu myli nam się z czasem radości, czas milczenia z czasem śpiewu. Mądrość polega na rozpoznaniu tego, że nie zawsze jest odpowiedni czas na głośną muzykę. Ciągła powaga i smutek, tak jak i nieustanna beztroska i śmiech nie są dobre ponieważ życie niesie różne sytuacje i powinniśmy płakać z płaczącymi, śmiać się ze śmiejącymi. Kiedy przychodzi czas płączu i łez nie powinniśmy wtedy mówić: "Nie tak wyobrażałem sobie życie z Bogiem. Nie tak to miało być". Raczej przygotujmy się na to, że taki czas nadejdzie. Okres postu ma nas nauczyć, że nie zawsze świeci słońce i nie zawsze żyjemy w jego blasku. Czasami jest czas na samotność, refleksję nad życiem, Bogiem, sobą, ale i co ważne: powrót po tym czasie do pieśni, światła, wiosny, radości zmartwychwstania.

Wielu z tych, dla których wzmianka o poście w roku liturgicznym jest jedną z największych herezji tak naprawdę pości cały rok. Przez cały rok nie wolno im cieszyć się winem, słuchać brazylijskiej samby czy tańczyć. Jest to nazywane „światem” i jego wartościami. Pismo w zupełnie inny sposób definiuje nie hołdowanie wartościom świata. Uznajemy post w tym samym sensie i z takiej samej przyczyny z jakiej mamy czas wyznania grzechów na początku każdego nabożeństwa. Jest to czas smutku z powodu naszych występków i nieprawości. Jednak ów smutek i lament nie powinny tłamsić radości z powodu dobroci naszego Boga. Po wyznaniu grzechów powstajemy, Bóg podnosi nas z kolan i obdarza radością zapewnienia o przebaczeniu, pokrzepieniem z Jego Słowa i obfitością Jego Stołu.

Jest właściwy czas na zarówno smutek jak i na radość. Post ma nam pomóc w przygotowaniu na prawdziwą radość, nie zaś wiązać nas. Czas przed Wielkanocą to odpowiedni okres na odkrywanie istoty zmartwychwstania i błogosławieństw nowego życia. Duch postu jest częścią życia kościoła i jeśli, symbolicznie mówiąc, nie nosimy popiołu i purpury przez 40 dni być może będziemy je nosić przez 365 dni w roku. Ciągłe przebywanie w domu żałoby spowoduje, że staniemy się gnuśnymi, zdziwaczałymi introwertykami. Ciągłe przebywanie w domu wesela spowoduje w nas znieczulicę i niewrażliwość na własny bałagan duszy, na Boga i potrzeby innych ludzi. Ci, którzy nie potrafią właściwie pościć, nie potrafią w pełni się radować. Zdarza się, że ludzie podczas pogrzebów zachowują się niepoważnie i niegodnie. Jednocześnie ci sami ludzie nie potrafią się bawić, gdy jest na to czas. Częsty widok podczas różnych imprez to ludzie prowadzący poważne dysputy o życiu, "spowiadający się" współbiesiadnikom z problemów i różnych egzystencjalnych bólów, płaczący po wypiciu alkoholu - gdy wokoło gra głośna muzyka.

3. Rozwijanie miłości do bliźnich poprzez uczynki miłosierdzia
 (6) Lecz to jest post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo, (7) że podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz. (8) Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza poranna i twoje uzdrowienie rychło nastąpi; twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a chwała Pańska będzie twoją tylną strażą. - Izajasza 58:6-8.

Wielkopostne postanowienie pewnej rodziny było następujące: Od wielu lat gotuję obiady w domu, wiem, ile kosztuje posiłek- mówiła gospodyni. – Postanowiliśmy z mężem w piątki jeść bardzo skromnie. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze odkładamy i zanosimy w Wielkim Tygodniu do noclegowni dla bezdomnych. Może to niewiele, ale to nam naprawdę pomaga inaczej myśleć o życiu, o innych ludziach.

Biblijny post wg Izajasza 58 jest dzieleniem się jedzeniem z głodnymi i ubieraniem nagich. Prawdziwy post daje dobre rzeczy tym, którzy ich nie posiadają. Zakłada więc dobro materialnych rzeczy i stosowność przyjemności. Jeśli jedzenie picie i ubieranie są złe dlaczego mamy się nimi dzielić? Post u Izajasza uczy nas, że stworzenie jest dobre. Łączy się on ze zmianą stylu życia. Nie chodzi więc o odstawienie słodyczy lub pokazanie, że mam na tyle silną wolę, że mogę żyć bez TV. Jeśli posypujemy sobie głowę popiołem, wstrzymujemy się od słodyczy, ale dalej jesteśmy pełni obmowy, agresji, złości to Bóg nie ma żadnego upodobania w takim poście. Post to nie popiół, klękanie, wory pokutne, ale poświęcanie siebie aby łamać jarzma opresji innych, dawać jedzenie głodnym, a odzież nagim. Prawdziwy post to postawa serca wyrażona w zewnętrznej formie.

4. Pościmy by w symboliczny sposób umocnić nasze wołanie do Boga. 
Post i modlitwa były sposobem wypędzania demonów (Mt 17:14-21, Mk 9:29). Apostołowie pościli regularnie, szczególnie podczas przygotowania do wyboru przywódców w kościele oraz posłania ich na misję (Dz 13:2-3, 14:23, 27:9). Nasz Pan pościł na pustkowiu przez inauguracją swej publicznej służby (Mt 4). Pościć powinniśmy więc w specjalnych intencjach, gdy nasze potrzeby są tak wielkie, że nie mamy czasu na posiłki. Pościmy gdy oczekujemy odpowiedzi od Boga na nasze błagalne modlitwy.

środa, 29 lutego 2012

Najczęstsze błędy związane z postem

W kalendarzu liturgicznym kościoła mamy 40-dniowy okres postu poprzedzający radość Zmartwychwstania. Dzisiejszy wpis, czyli post :) będzie dotyczył najczęściej spotykanych błędów jeśli chodzi o zrozumienie tego czym jest post i jaki jest jego cel. W następnym wpisie podzielę się natomiast refleksją nt. biblijnego znaczenia i symboliki postu. Zacznijmy jednak od błędów:

1. Post jest ograniczeniem przyjemności

(19) Ucztę urządza się dla zabawy, a wino rozwesela życie. – Kzn 10:19

W jednej ze stacji radiowych usłyszałem osobliwy pomysł ma wielkopostne postanowienie. Zaproponowano mianowicie wiernym, aby w ramach tegoż postanowienia ograniczyli …emisję dwutlenku węgla. Jeszcze inni wykorzystują post do zgubienia paru kilogramów, dowiedzenia sobie, że jak chcę, to mogę wytrzymać bez papierosa, piwa czy słodyczy. Przywołałem może dziwaczny przykład, aby zwrócić uwagę na to, jakie są motywacje naszych postanowień. Ograniczenie emisji CO2, odsunięcie od siebie cukierków, ciasta, papierosów na czas 40 dni może być przejawem naszych silnych postanowień, ale niekoniecznie musi być związane z nawróceniem. Jedzenie i przyjemność płynąca z niego są czymś dobrym dlatego jesteśmy wezwani do dzielenia się materialnymi dobrami, nie zaś ukrywaniem przed bliźnimi. Bóg nie chce nas katować rezygnacją z przyjemności. Post nie nam pokazać, że cieszenie się z jedzenia i dobrego wina oddala nas od Boga i są złe. Celem postu nie jest to aby człowiek rezygnował z przyjemności.

2. Zbliżenie do Boga oznacza oddalenie od jedzenia

29) Potem rzekł Bóg: Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie na całej ziemi i wszelkie drzewa, których owoc ma w sobie nasienie: niech będzie dla was pokarmem! – 1 Mj 1:29.

19) Przyszedł Syn Człowieczy, jadł i pił, a mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników. – Mt 11:19

Nie pościmy ponieważ jedzenie jest złe, oddala nas od Boga i zamazuje nam Jego obraz, bliskość. Jezusa, o którym nie ma wątpliwości, że miał i ma najdoskonalszą więź z Ojcem, nazywano żarłokiem i pijakiem. Powód był prosty: korzystał i cieszył się z jedzenia w inny sposób oraz zapewne w większym stopniu niż uczeni w Piśmie. Bywał wśród grzeszników, od których stronili faryzeusze. Zasiadał z nimi do stołu, jadł i pił.

Przez wieki w historii kościoła poszczenie było związane z ćwiczeniem ciała, z samoopanowaniem. Mówiono: Powstrzymanie od przyjemności ciała – jedzenia i picia jest ćwiczeniem duszy, przygotowaniem do życia w bezcielesnym ciele. Oczywiście jest to zupełnie niebiblijne myślenie. W poście bowiem nie chodzi o ćwiczenia w samoopanowaniu lub o słyszenie Bożego głosu "na głodniaka". Pusty żołądek wcale nie pomaga w lepszym słyszeniu głosu Bożego. Jedzenie tylko nie przeszkadza, ale wręcz pomaga nam w więzi z Bogiem. Obrazuje nam ono, że jesteśmy zależni od Boga, musimy się odżywiać by jeść. To obraz duchowej prawdy mówiącej nam o tym, że Jezus jest chlebem, który z nieba wstąpił aby dać nam życie wieczne. Musimy karmić się tym chlebem by żyć. Jedzenie jest zatem dobre i pomocne w rozumieniu naszej więzi z Bogiem. W poście nie chodzi więc o manifestowanie, że jedzenie przeszkadza w modlitwie i skupieniu, że właściwie możemy jakiś czas wytrzymać bez niego. Nie chodzi też o zarobienie na Bożą łaskawość: Boże popatrz, nie jem mięsa, czekolady i nie chodzę do kina. Odmawiam sobie tego co daje mi radość w życiu, a Tobie przecież o to chodzi abym odmawiał sobie radości. Nie, Bóg taki nie jest.

Post może być okresem radości jeśli wejdziemy w niego z uporządkowanym sercem. Z uporządkowanymi relacjami. Jeśli nie mamy na to ochoty – to odstawianie jedzenia, wyrzeczenia będą zwykłym faryzejstwem, hipokryzją. Jeśli nie chcemy przebaczyć, pielęgnujemy w sobie złość, gniew – to nasz post nie będzie miał żadnego znaczenia.
 

3. W poście chodzi o opanowanie ciała, zmysłów, pragnień.

(20) Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli: (21) nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj? (22) Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie, a są to tylko przykazania i nauki ludzkie. (23) Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów. – Kol 2:23.

Post w Biblii nie jest okresem ascetycznej samokontroli, duchowym ćwiczeniem na samoopanowanie. Nie chodzi w nim o pokazanie, że potrafimy spędzić dzień bez jedzenia, albo, że umiemy żyć bez ulubionego serialu i wieprzowiny. Takie rzeczy nie mają wiele wspólnego z duchową dojrzałością i rozwijaniem w sobie pobożnej postawy. Apostoł Paweł wyraźnie zaprzecza wartości tego typu "ćwiczeń".

4. Post jest manifestacją własnej duchowości

(14) Bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz niebieski. (15) A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych. (16) A gdy pościcie, nie bądźcie smętni jak obłudnicy; szpecą bowiem twarze swoje, aby ludziom pokazać, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją. (17) Ale ty, gdy pościsz, namaść głowę swoją i umyj twarz swoją. - (Ew. Mateusza 6:14-17)

Jezus nie potępia publicznego postu, tak jak nie potępia publicznej modlitwy, uwielbienia. Potępia raczej religijne czynności wykonywane w celu zachwycenia ludzi, a nie Boga. Potępia post, który ma na celu pokazać pobożność ludziom, a nie okazać skruchę Bogu. Nie powinniśmy pościć by pokazać innym, że robimy coś czego oni nie robią. Przeciwnie nasz Pan nakazał pościć tak jakby to było przygotowanie na świętowanie: namaść głowę swoją i umyj twarz swoją. Post to sprawa między nami, a Bogiem. Nie pośćmy na pokaz. Jeśli to robimy – to uznanie niektórych będzie jedną nagrodą jaką otrzymamy.

Szatan niekiedy cieszy się z pewnego rodzaju modlitwy i pewnego rodzaju postu. Z jakiej modlitwy? Z długiej, najlepiej na klęczkach, ale wznoszonej tylko wtedy gdy wokół są ludzie. Szatan będzie zachęcał do hojnego ofiarowania jałmużny, ale w taki sposób aby wszyscy o tym wiedzieli. Będzie wreszcie zachęcał do postu i umartwienia ciała, najlepiej tak by było to widać po wychudzonej twarzy i podkrążonych oczach. Wtedy inni wreszcie docenią jak bardzo blisko Boga żyjemy.

Przeczytaj również: "Biblijne znaczenie i symbolika postu"

środa, 21 kwietnia 2010

Dlaczego 40 dni?


Pewne liczby pojawiają się w Biblii wielokrotnie, jak np. liczba trzy lub dwanaście. Nie jest to zbieg okoliczności. Biblia mówi o 12 plemionach Izraela, 12 dwunastu apostołach, 12 tysiącach z 12 plemion Izraela itd. 


Liczba czterdzieści to jedna z tych liczb, które widzimy w Piśmie Świętym raz za razem. Pojawia się w Biblii w kontekście próby, przygotowania lub pokuty. 40 dni i 40 nocy padał deszcz zanim woda zalała ziemię podczas potopu (Rdz 7.12). Był to czas na nawrócenie dla mieszkańców ziemi. 40 dni Mojżesz był na górze Synaj spotykając się z Bogiem, nie jedząc chleba i nie pijąc wody (Wj 34.28). 40 lat Izrael wędrował przez pustynię zanim wszedł do Ziemi Obiecanej (Pwt 8.2). 40 dni mieli mieszkańcy Niniwy, wezwani przez Jonasza, na pokutę i ratunek przez Bożym sądem (Jon 3.4). Nasz Pan przebywał 40 dni na pustkowiu przed rozpoczęciem publicznej służby (Mk 1.13). Był to dla Niego czas próby i przygotowania. 

Do powyższej symboliki nawiązuje 40-dniowy okres Postu w kalendarzu liturgicznym. To dobry okres na duchowe porządki, również w kontekście oczekiwania na radość Zmartwychwstania. To okres porządków w sferach, które może wcześniej zaniedbaliśmy: modlitwy, nawrócenia, przebaczania, pojednania, dawania. Okres Postu traktujmy nie jako coś, co nas ogranicza i wiąże, ale jako błogosławieństwo i okazję do odnowy naszego życia z Bogiem oraz bliźnimi.

wtorek, 12 lutego 2008

40-dniowy czy 365-dniowy Post?

Kiedy spojrzymy na historię zauważymy, że kościoły które wyłączyły post z kalendarza liturgicznego wcale nie zastąpiły go ustawiczną atmosferą radości. Np. Purytanie znieśli post, jednak jednocześnie usunęli Boże Narodzenie i radość związaną z przeżywaniem wcielenia Chrystusa. Usunęli ze swojego życia również inne uroczystości z udziałem śpiewów, tańca czy rekreacji. Nie był to tylko purytański trend, W XVII wieku również Kościół Katolicki np. w Madrycie zamknął teatry, podobnie jak protestanci w Londynie czy prawosławni w Rosji.

W wielu kościołach stłamszenie Postu ma miejsce z jednoczesnym stłamszeniem radości Bożego Narodzenia. Nie chodzi więc o usunięcie okresów w roku, które przeszkadzają w przeżywaniu radości. Usunięcie okresu Postu w niektórych nurtach chrześcijaństwa nie przyniosło ustawicznej Wielkanocy. Przyniosło całoroczny Post. Kościoły, dla których wzmianka o Poście w roku liturgicznym niesie wyłącznie skojarzenia z rzymskim katolicyzmem – w wielu przypadkach poszczą cały rok. Przez cały rok nie wolno wiernym pić alkoholu, słuchać muzyki wykonywanej przez niechrześcijan, zapalić fajki, czy tańczyć. Sprzeciw wobec okresu Postu nie łączy się z obroną karnawału. Łączy się z obroną ustawicznej negacji Bożych darów i materii na zasadzie: nie chcemy 40 dniowego Postu. To legalizm i ludzkie nauki. Chcemy 365 dniowy post.

W naszych Ewangelicznych Kościołach Reformowanych uznajemy Post w tym samym sensie i z takiej samej przyczyny z jakiej mamy czas wyznania grzechów na początku każdego Nabożeństwa. Jest to czas smutku z powodu naszych grzechów oraz wyznania ich. Jednak ów smutek i lamentacje nie powinny tłamsić radości z powodu dobroci naszego Boga. Po wyznaniu grzechów (indywidualnym w ciszy oraz wspólnym - słowami Psalmu) Bóg podnosi nas z kolan, otrzymujemy zapewnienie o Jego przebaczeniu, po czym radośnie odpowiadamy śpiewając Gloria Patri (Chwała Ojcu) ze wzniesionymi rękoma.

Księga Koheleta poucza nas, że jest odpowiedni czas zarówno na smutek, jak i na radość. Czas przed Wielkanocą to odpowiedni okres na odkrywanie istoty Zmartwychwstania i błogosławieństw nowego życia. Duch postu jest częścią życia Kościoła i jeśli, symbolicznie mówiąc, nie nosimy popiołu i purpury przez 40 dni, być może ma to miejsce dlatego, że chcemy je nosić przez 365 dni w roku.