Pan Jezus dokonawszy dzieła na ziemi udał się więc do nieba. Czyli gdzie dokładnie? Co to za miejsce i jak ono wygląda? Nie są to łatwe pytania. Nie jest nawet łatwo wyobrazić sobie niebo, ponieważ nie przypomina ono niczego, co znamy w tym świecie. Nie mamy bowiem na myśli nieba nad nami, na którym widzimy gwiazdy, słońce oraz księżyc. Nie mamy również na myśli galaktyki. Nie można do niego dotrzeć statkiem kosmicznym, nawet takim, który leci nieskończenie szybko. Możemy powiedzieć, że niebo znajduje się poza wszechświatem. Używając znanego nam języka: jest w innym wymiarze.
Kiedy Pan Jezus odszedł do nieba, to nie powinniśmy myśleć, że niebo znajduje się 4.432.399 km ponad naszymi głowami. Zaś zstąpienie do piekieł nie oznacza, że piekło jest 79.392 km pod ziemią. To pewne metafory, które są użyte, by nas nauczyć, że niebo jest poza tym światem.
Do nieba, a więc do Bożej obecności, udają się dusze zbawionych. Lecz Pan Jezus udał się do nieba w zmartwychwstałym, a więc fizycznym ciele, uwielbionym, ale wciąż ciele. W Starym Testamencie czytamy, że Eliasz został wzięty cieleśnie do nieba.
To wszystko nasuwa wnioski o wielu tajemnicach, które są związane z niebem. Na podstawie tego, co czytamy w Biblii, możemy więc powiedzieć, że niebo jest w jakimś sensie fizycznym miejscem, skoro jest w nim cieleśnie Pan Jezus. Zbawieni, choć pozbawieni ciał, jakie znamy tu na ziemi, będą również mieli jakąś widzialną formę, ponieważ mamy przykłady w Biblii, które oznajmiają, że rozpoznamy się tam. Zbawieni w Księdze Objawienia Jana są opisani jako postacie, które śpiewają, stoją, podchodzą. Nie mamy wiele informacji o ich wyglądzie i z pewnością jest w tym opisie wiele symboliki, ale nasuwają się wnioski, że będziemy mieli jakąś widzialną formę.
Możemy więc powiedzieć, że niebo jest w jakimś sensie materialne. Nie w pełni materialne, ale cielesna obecność Jezusa w niebie świadczy o tym, że nie jest to całkowicie niematerialne miejsce. W obecnej postaci jest ono jednak niegotowe dla naszych materialnych ciał, dlatego musi zostać przemienione w coś większego – mianowicie w Nowe Niebiosa i Nową Ziemię pod koniec historii. Wówczas będzie ono w pełni materialne, nadające się na mieszkanie dla zmartwychwstałych i materialnych istot ludzkich.