wtorek, 22 kwietnia 2014

Postępująca moc Wielkanocy

Chrystus Zmartwychwstał! Prawdziwie powstał! 

Nie możemy jednak powiedzieć, że był to jeden z wielu cudów Bożych, który wspominamy dwa dni w roku - w wielkanocną Niedzielę i Poniedziałek. Nie możemy również powiedzieć, że Chrystus powstał z martwych, jednak niekiedy takie dziwne rzeczy dzieją się w świecie od czasu do czasu. 

Będąc świadkami zmartwychwstałego Chrystusa nie powinniśmy już wracać do starego życia, do stanu, w którym Go takim nie znaliśmy. Z powodu zmartwychwstania Chrystusa nie ma już starego świata. Pismo Święte uczy, że zmartwychwstanie przemieniło samego Jezusa. Wcześniej był człowiekiem śmiertelnym. Obecnie jest człowiekiem wzbudzonym z martwych. Jest przyodziany w nieśmiertelność.

Jednak jest coś jeszcze, czego nie wolno nam przeoczyć. Nie tylko Jezus jest inny z powodu zmartwychwstania. Również my jesteśmy inni z powodu zmartwychwstania. Mamy w sobie życie Chrystusa, życie wieczne. I tak jak On przeszliśmy ze śmierci do życia, jeśli tylko na Nim spoczywa nasza ufność. Śmierć fizyczna będzie tylko kolejnym etapem na naszej drodze, a nie końcem.

Możemy powiedzieć nawet więcej: cały świat jest inny ponieważ Ktoś powrócił na niego ze śmierci. Obecnie świat znajduje się w procesie transformacji. Jest on jak arkusz papieru, zaś zmartwychwstanie Chrystusa jest jak mały płomień ognia, którym podpalamy jego narożnik. W miarę upływu czasu ogień się rozprzestrzenia spalając arkusz. Z upływem czasu życie powoli triumfuje nad śmiercią. 

Dzień Wielkanocy świętujemy jako coś wielkiego i wspaniałego. Dlatego stosunkowo łatwo przychodzi nam myślenie, że pierwsze zmartwychwstanie było czymś najwspanialszym. Wszak ponieważ Chrystus powrócił z grobu. Biblia jednak mówi, że najwspanialszym zmartwychwstaniem będzie to ostatnie, kiedy cały świat będzie płonął życiem Chrystusa, a wszyscy umarli powstaną - jedni na sąd, drudzy ku życiu wiecznemu. Zmartwychwstanie Chrystusa uczyniło świat innym miejscem, ale jest ono zapowiedzią, a nie końcem. Jest zapowiedzią chwalebnej przyszłości; tego, co jeszcze nas czeka. Dlatego każda kolejna Wielkanoc zbliża nas do radości naszego zmartwychwstania.