W Ewangeliach mamy nie tylko słowa Jezusa o znaku Jonasza. Nasz Pan mówi również o Jego własnym pokoleniu, które zostanie potępione przez *pokutujących mężów z Niniwy* (Łk 11:32).
Słowa Jezusa oznaczają, że istniało pokolenie mieszkańców Niniwy, które stanie na sądzie tak samo jako pokolenie współczesne Jezusowi, które Go odrzuciło.
Zatem Jezus traktuje Księgę Jonasza jako historyczną. Prócz mieszkańców Niniwy Jezus wymienia również królową Saby z południa, która przybyła do Salomona:
"Królowa z południa stanie na sądzie wraz z tym pokoleniem i spowoduje ich potępienie, gdyż przybyła z krańców ziemi, aby słuchać mądrości Salomona, a oto tutaj więcej niż Salomon. Mężowie z Niniwy staną na sądzie wraz z tym pokoleniem i spowodują jego potępienie, gdyż na skutek zwiastowania Jonasza pokutowali, a oto tutaj więcej niż Jonasz. Nikt nie zapala świecy i nie stawia jej w ukryciu ani pod korcem, ale na świeczniku, ażeby ci, którzy wchodzą, widzieli światło. (Łk 11:31-33).
Jezus mówi o królowej Saby, która też jest historyczną postacią. Zatem pokutujący mieszkańcy Niniwy, podobnie jak królowa Saby przybywająca do Salomona należą do historycznych postaci (i faktów). Wraz z królową z południa będą na sądzie świadectwem wobec niepokutującego Izraela.
Po raz kolejny widzimy jak ważna jest historia dla naszej wiary. Wiara chrześcijańska to wiara w historię opowiadaną przez Boga oraz jej interpretację podaną przez Boga. Oczywiście są nurty liberalne w Kościele, które ograbiają Biblię z jej historyczności. Ich przedstawiciele twierdzą, że takie wydarzenia jak potop, historia Kaina i Abla, połknięcie Jonasza przez wielką rybę, ocalenie Daniela w lwiej jamie i jego przyjaciół w ognistym piecu to literackie fikcje.
Oto fragment autorstwa redaktorów Biblii Tysiąclecia ze wstępu do Księgi Jonasza: "Księga Jonasza nie jest ani autobiografią Proroka, ani jego biografią realną, ale wydaje się, iż jest to utwór dydaktyczny. Historia bowiem nie notuje faktu tak wspaniałego nawrócenia Niniwy (...). Sam fakt, że Chrystus Pan posłużył się wzmianką o Jonaszu, nie może stanowić dowodu wystarczającego na stwierdzenie historycznej rzeczywistości tejże". (Biblia Tysiąclecia, Wydanie Trzecie Poprawione, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań-Warszawa 1980, s.1079)
Pan Jezus powiedział: Mężowie z Niniwy (...) na skutek zwiastowania Jonasza pokutowali. Tłumacze Biblii Tysiąclecia zaś mówią: Historia nie notuje faktu tak wspaniałego nawrócenia Niniwy.
Tylko jedno z powyższych zdań może być prawdą.
Jak możemy oczekiwać, że ludzie uwierzą Biblii jeśli chrześcijanie w nią nie wierzą? Nie możemy wyciąć z Biblii czegoś tylko dlatego, że wydaje nam się to niemożliwe lub nie znajdujemy potwierdzenia danego wydarzenia poza nią. W ten sposób musielibyśmy ograbić większość Ewangelii z cudów dokonywanych przez Jezusa (oraz Dzieje Apostolskie z cudów dokonywanych za pośrednictwem apostołów). Są chrześcijanie, którzy mają problem, by uwierzyć w połknięcie człowieka przez wielką rybę i nawrócenie całego miasta. Jednocześnie ci sami chrześcijanie wierzą w większy cud: powstanie człowieka z martwych.
Nasza wiara opiera się na historii i na cudach. Wiara w Boga zakłada istnienie cudów. Wiara w Boga oznacza wiarę w historię, którą On opowiada za pośrednictwem natchnionych pisarzy. Pan Jezus wierzył w historyczność wydarzeń z Księgi Jonasza. Idźmy za Jego przykładem.